niedziela, 25 grudnia 2022 11:35

Kraków. Zielone światło dla handlu żywymi rybami? "To woła o pomstę do nieba"

Autor Patryk Trzaska
Kraków. Zielone światło dla handlu żywymi rybami? "To woła o pomstę do nieba"

Nie zapowiada się na rewolucję w kwestii przepisów dotyczących handlu żywymi rybami na terenie Krakowa. Radni dopiero w styczniu zajmą się petycją Krakowskiego  Stowarzyszenia Obrony Zwierząt, która zakłada wprowadzenie zakazu sprzedaży żywych ryb na terenie Małopolski. -  Nie od dzisiaj ta sprawa bulwersuje opinię publiczną. To, co dzieje  się w okresie przedświątecznym na placach miejskich woła o pomstę do  nieba. Ryby są przewożone w wodzie z krwią, zabijane przez przypadkowych  ludzi, o transporcie w plastikowych reklamówkach nie wspominając. Rada  miasta może tę sytuację zmienić, ponieważ place miejskie podlegają  właśnie radzie – mówiła już w październiku Agnieszka Wypych, prezes KSOZ.

Dyskusja nad możliwością handlu żywymi rybami w stolicy Małopolski wraca co roku. W październiku, Krakowskie  Stowarzyszenie Obrony Zwierząt złożyło do Rady Miasta Krakowa petycję zakazującą sprzedaży takich ryb. „To wstyd dla naszego miasta, że w sytuacji, kiedy niemal wszystkie  największe sieci sklepów spożywczych wycofały się już ze sprzedaży  żywych karpi, na krakowskich targowiskach nadal ma miejsce w okresie  świątecznym handel żywymi rybami. Wprawdzie karpie cierpią w milczeniu,  ale ich system nerwowy jest podobny do tego, jaki mają psy czy koty. Tak  samo odczuwają ból i przerażenie, tak samo zasługują też na humanitarne  traktowanie. Dlatego należy jak najszybciej skończyć z tym  okrucieństwem, dla którego nie ma żadnego usprawiedliwienia, a jego  tradycje sięgają najwyżej wczesnego okresu PRL. Należy skończyć z tym  tak samo szybko i zdecydowanie, jak zrobiły to inne miasta, np. Poznań”  - pisało w swojej petycji KSOZ.

-Nie od dzisiaj ta sprawa bulwersuje opinię publiczną. To, co dzieje  się w okresie przedświątecznym na placach miejskich woła o pomstę do  nieba. Ryby są przewożone w wodzie z krwią, zabijane przez przypadkowych  ludzi, o transporcie w plastikowych reklamówkach nie wspominając. Rada  miasta może tę sytuację zmienić, ponieważ place miejskie podlegają  właśnie radzie – mówiła już w październiku Agnieszka Wypych, prezes KSOZ.

Zobacz całą naszą rozmowę z Agnieszką Wypych: "Ryby też czują!" Tymczasem w Krakowie zabija się je młotkiem

Wiadomo już, że w tym roku przełom w sprawie nie nastąpi, ponieważ radni petycją zajmą się dopiero na początku przyszłego roku. Dodatkowo Komisja Skarg,Wniosków i Petycji rekomenduje odrzucenie tej  petycji w całości, co w praktyce oznacza, że obrazek stoisk z żywymi rybami, znajdujących się pod popularnymi hipermarketami prędko nie zniknie.

fot. KSOZ

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka