Kraków zamierza postawić ławeczkę dla zakochanych. Ma zastąpić kłódki, które do tej pory przypinano do barierek Kładki Bernatka, łączącej Podgórze z Kazimierzem. Jak będzie wyglądać poznamy już za kilka miesięcy, tuż przed świętem zakochanych.
Kładka Bernatka to kultowy już element architektury Krakowa. Od wielu lat, podobnie jak w wielu miejscach w Polsce i na całym świecie przypięte do balustrady kłódki z inicjałami zakochanych mają być dowodem, a może i wróżbą, dozgonnej miłości.
Skąd ta kłódkomania?
Modę na kłódkomanię rozpowszechniła wydana w 2006 roku powieść włoskiego pisarza Federico Moccia „Tylko ciebie chcę”, której główni bohaterowie, na znak swojej miłości, przypinają kłódkę na moście Ponte Milvio w Rzymie, a kluczyk wrzucają do Tybru. Pomysł tak się spodobał, że w niedługim czasie kłódki zakochanych zaczęły tam pojawiać się naprawdę. Można spotkać je na Moście Tumskim we Wrocławiu, Moście Zamkowym w Olsztynie, moście w parku im. Józefa Poniatowskiego w Łodzi, moście w parku im. Jana Kasprowicza w Szczecinie, Moście Teatralnym w Bydgoszczy i Moście Poniatowskiego w Warszawie (tu zresztą jest ciekawa historia, bo przedtem zakochani wybrali sobie Most Świętokrzyski, ale w 2020 roku wszystkie pamiątkowe kłódki skradli prawdopodobnie złomiarze, więc zmieniła się lokalizacja). Lista miast jest znacznie dłuższa. Kłódka miłości doczekała się nawet osobnego hasła w Wikipedii, gdzie znajduje się wykaz takich miejsc w Polsce. W Krakowie była to właśnie kładka Ojca Bernatka, a liczba (i waga kłódek) była tak wielka, że siatkowe balustrady zaczęły się wyginać.
Podobny problem już w 2014 roku pojawił się na Pont des Arts w Paryżu, gdzie z powodu tak wielu kłódek most dosłownie się załamał.
Co ciekawe, zwyczaj umieszczania kłódek z pamiątkowymi napisami pochodzi z Chin, gdzie na jednej z wysp Jeziora Qiandao można od lat kupować specjalne kłódki, na których tradycyjnie umieszcza się osobiste wyznania i zawiesza w specjalnym miejscu. Kłódki te są jednak co roku zdejmowane, a napisy wyświetlane w porządku chronologicznym w hali wystawowej co stanowi dodatkową atrakcję.
Inna wersja głosi, że w Europie zwyczaj rozpowszechnił się za sprawą zakochanej w żołnierzu pewnej nauczycielki z serbskiego miasteczka Vmjacka Banja, które spotykała się z ukochanym na moście Moście Ljubavi w przededniu I wojny światowej. Niestety ta historia nie miała szczęśliwego końca, bo mężczyzna porzucił pierwszą miłość i zakochał się w Greczynce. Zakochana w nim nadal Serbka z umarła rozpaczy, a dziewczęta z miasteczka, aby uchronić się przed podobnym losem zaczęły zawieszać na moście kłódki z imionami swoich wybrańców i moda ta rozpowszechniła się na cały świat.
Ciąg dalszy artykułu pod ankietą
Trzy tony kłódek w Krakowie
Decyzja o usunięciu kłódek i wymianie balustrad Kładki Ojca Bernatka zapadła w czerwcu 2022 roku, gdy zaczęto planować remont mostu. Przeprowadzono nawet konsultacje, co zrobić z kłódkami, które miały dla wielu wartość sentymentalną. Remont jednak został opóźniony o kilka lat i dopiero w tym roku przystąpiono do realizacji zapowiedzi. Jak informuje Kraków z mostu usunięto kłódki o wadze aż trzech ton. Powstanie z nich symboliczna ławeczka dla zakochanych.
Czy kłódki ostatecznie znikną z kładki? Siatka, która umożliwiała ich zawieszenie już została zastąpiona nowymi barierkami, na których, aby zawiesić kłódkę, konieczne jest dodanie do niej łańcucha. Aby podtrzymać tradycję i dać coś w zamian ma właśnie powstać ławeczka. Ten pomysł podsunęli sami mieszkańcy. Ma stanąć przy Bernatce, obok figury Smoka Romantyka (z krakowskiego Smoczego Szlaku), po stronie krakowskiego Podgórza.
Zadecydują mieszkańcy
Wykonanie jej powierzono inżynierom z Małopolskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa oraz studentom II roku architektury Politechniki Krakowskiej, którzy już rozpoczęli prace nad projektem. Współtworzyć go będzie 300 przyszłych architektów pod opieką prof. Marii Żychowskiej. Powstały już szkice, a teraz tworzone są cyfrowe wizualizacje. Jak wyjaśnia lider projektu Jarosław Gołuszka z MOIIB, specjalnie powołane jury w pierwszym etapie wybierze pięćdziesiąt prac. Do wielkiego finału trafi dziesięć najlepszych projektów, które w formie wizualizacji zostaną wyeksponowane na kładce Ojca Bernatka. Ostatecznego zwycięzcę wyłonią sami krakowianie, którzy wskażą trzy najlepsze prace. Nagrody pieniężne dla autorów ufunduje Małopolska Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa. Projekt, który zostanie przeznaczony do realizacji poznamy tuż przez świętem zakochanych w 2025 roku, więc już za niespełna cztery miesiące.
Kraków przekonuje, że takie upamiętnienie wszystkich zakochanych, którzy przez lata swoją miłość upamiętniali właśnie w Krakowie, będzie ewenementem na skalę światową i kolejną atrakcją turystyczną w Grodzie Kraka.
fot. Mateusz Łysik