Ratownicy zostali poinformowani przez dzieci, że ich mama potrzebuje pomocy, bo straciła przytomność. Nie było wolnej karetki, więc medycy ruszyli na ratunek prywatnym autem.
O nietypowym zdarzeniu, do którego doszło 28 stycznia wieczorem zespół ratownictwa medycznego Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego poinformował za pośrednictwem Facebooka.
– Wyładowali sprzętem jedno z prywatnych aut i ruszyli ratować życie w domu w pobliżu miejsca stacjonowania
– relacjonują medycy
W piątek po zakończeniu transportu pacjenta covidowego, ratownicy przystąpili do dezynfekcji karetki. Procedura ta polega m.in. na rozpyleniu specjalistycznego środka wewnątrz karetki, dlatego nie można jej przerwać w dowolnym momencie.
– Po chwili na stację przybiegły dzieci z pobliskiego domu, prosząc o ratunek dla mamy, która, jak relacjonowały, zasłabła.
Rozpoczęła się akcja. Niezbędny sprzęt został przetransportowany jednym z prywatnych aut, a członkowie zespołu pobiegli na ratunek. Na miejscu okazało się, że u kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia, a pomocy udziela jej jeden ze świadków zdarzenia. Zespół skontaktował się z dyspozytornią medyczną i przystąpił do resuscytacji, która zakończyła się sukcesem – u kobiety powróciły czynności życiowe!
– piszą ratownicy.
Na miejsce wezwano zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jego lądowanie i dotarcie na miejsce zdarzenia koordynowali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kryspinowie.
– Pacjentka, po udanej resuscytacji, została przetransportowana śmigłowcem do szpitala.
Dziękujemy wszystkim, którzy z tak ogromnym zaangażowaniem wzięli udział w tej akcji!
– informują ratownicy.
Inf. i foto: Facebook