1 września na Nadbrzeżnej otwarty został Małopolski Park Rekreacji Przestrzennej. Modernizacja dwanego Miasteczka Rowerowego pochłonęła ponad dwa miliony złotych. Niestety, zbawa w nim będzie odpłatna.
W sobotę uroczyście otwarto Małopolski Park Rekreacji Przestrzennej. Było przecinanie wstegi i modlitwa. Nie zabrakło na nim władz miasta i zaproszonych gości. Wyczekiwane przez mieszkańców - n ie tylko tych najmłodszych - nowe miejsce rekreacji składa się z siedmiu stref. Na ok. 1 ha terenu po Miasteczku Rowerowym są miejsca dla najmłodszych z huśtawkami, piaskownicami, karuzelami, placem z trampolinami ziemnymi i torami przeszkód, strefa wspinaczki, strefa rowerowa z pełną infrastrukturą niezbędną do nauki jazdy na rowerze, skatepark, czyli tor z urządzeniami wykonanymi z materiałów odpornych na warunki atmosferyczne, strefa siłowni plenerowej i strefa relaksu, czyli miejsce spotkań, gdzie znajduje się altanka, ławeczki oraz scena plenerowa.

- Strefa skateparku i strefa do wspinaczki to strefy tak zwanego ograniczonego dostępu, gdzie możliwość korzystania z nich jest za odpłatnością – informuje dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowym Sączu Paweł Badura. – Ta odpłatność jest symboliczna i wynosi dwa złote jednorazowo za wstęp lub dziesięć złotych za karnet miesięczny, czyli trzydzieści trzy grosze za każdy dzień korzystania z tych dwóch stref. Daje to możliwość ubezpieczenia użytkowników do kwoty dziesięciu tysięcy złotych od nieszczęśliwych zdarzeń. Oby ich nie było, ale mamy doświadczenie z pumptracku, gdzie wprowadziliśmy taką formułę i już kilku uczestników skorzystało z tego ubezpieczenia, więc myślę, że jest to dobra forma zabezpieczenia.

Koszt budowy Małopolskiego Parku Rekreacji Przestrzennej to 2 miliony 300 tysięcy złotych. Część środków pochodziła z dotacji Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego.

Informacja o cenniku i odpłatnym wstępie zbulwersowała wiele osób. Na fecebookowej grupie Forum Mieszkańców Nowego Sącza wywołała zabawne komentarze i dyskusję. "Japier...le jedyny publiczny plac zabaw w NS i to do tego płatny.... Pamiętajcie na kogo glosować ludzie.... Pamiętajcie, oni nie wubudowali tego z wlasnych pieniedzy ale z naszych publicznych. Każą jeszcze sobie do tego dopłacać? Matka z 4 dzieci 8 zł zapłaci? Hahaha śmiech, WSTYD I HAŃBA" - napisał pod postem ze zdjęciem cennika użytkownik Marcin Roziu. Tłumaczenie o konieczności wprowadzenia cennika z powodu potrzeby ubezpieczenia nie przekonało z kolei Aliny Bozyk. "Nie robię afery o 2 zł tylko wiem ile kosztują ubezpieczenia o ile one mają już tam być... na moje oko to chyba ten plac zabaw powinien być ubezpieczony OC Wlaściciela tego obiektu w razie NW Uczestnika tego parku rozrywki, więc mówię jak powinno być... i tyle... wystarczy poczytać prawo ubezpieczeniowe" - zauważyła.
Faktycznie, sytuacja może dziwić sądeczan, zwłaszca tych, kórzy przy okazji wizytu w Krakowie spacerowali po Parku Jordana, gdzie takie same urządzenia są za darmo. Czy władze wezmą pod uwagę głosy mieszkańców? Zobaczymy.
Marzena Gitler, inf i foto: UMNS
