Strażnicy miejscy interweniowali w noc z soboty na niedzielę (10 lutego) na ulicy Szlak w sprawie auta zaparkowanego w poprzek jezdni.
O północy (10 lutego) strażnicy przejeżdżający ulicą Szlak zauważyli pojazd dostawczy zaparkowany w poprzek jezdni. Kiedy zbliżyli się do pojazdu, zauważyli, że silnik cały czas pracuje, a kierowca śpi.
-Drzwi były otwarte, więc jeden ze strażników zaczął go budzić. Mężczyzna otworzył oczy, ale wszystko stało się jasne, dopiero gdy otworzył usta. Charakterystyczna woń alkoholu, a do tego niepewne ruchy mężczyzny nie pozostawiały wątpliwości – ten kierowca dzisiaj już nigdzie nie pojedzie
-relacjonują strażnicy i dodają:
-Mężczyzna tłumaczył się, że pokłócił się z żoną i poszedł spać do samochodu. Nie pamiętał jednak, jak jego auto znalazło się na jezdni. Dalsze wyjaśnienia składał już innemu patrolowi, policyjnemu, który przejął całość sprawy.
Inf.: Straż miejska