"To jest koszmar. Nie wiesz kiedy i gdzie..." Panika w Trzebini - zapadlisko za zapadliskiem [WIDEO]

Dwa zapadliska pojawiły się wczoraj tuż obok domów w Trzebini. Ziemia zapadła się na os. Gaj przy ścianie tymczasowego budynku stojącego na placu i na ogródkach działkowy, na alejce pomiędzy domami letniskowymi. Gmina Trzebinia uspokaja, że bloki nie są zagrożone.

Pierwsze zapadlisko pojawiło się ok. godz. 10.30 przy bloku nr 26 na osiedlu bloków Gaj w Trzebini - Sierszy. Zdjęcie wielkiej dziury tuż przy ścianie kontenera opublikowała na Facebooku Osiedle Siersza. Jak przypomniano w poście, miejsce to zostało wytypowane wytypowane do prac uzdatniających, które prowadzone są obecnie na zagrożonym zapadliskami terenie na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń, odpowiedzialnej za zabezpieczenie terenu po byłej kopalni Siersza.

Zapadlisko tak blisko domów wywołało niepokój i szereg komentarzy. Mieszkańcy zarzucili niedawno goszczącym w Trzebini przedstawicielom SRK i naukowcom AGH, że mówili nieprawdę twierdząc, że teren osiedla jest bezpieczny.

Sprawa od razu trafiła na sesję, która od godz. 9 odbywała się w Trzebini, gdzie wywołała burzliwą dyskusję. Oleju do ognia dolała informacja o kolejnym zapadlisko, które pojawiło się po południu pomiędzy domkami letniskowymi na ogródkach działkowych w Sierszy.  "Drugie zapadlisko w ciągu jednego dnia. Tym razem na ogródkach działkowych. Zapadlisko pojawiło się na obszarze wskazanym jako zagrożony" - poinformowała strona Osiedle Siersza.

"To jest koszmar. Nie wiesz kiedy i gdzie, a odpowiedzialnych nie ma. Najlepiej zalać kopalnie i bez problemu, a co dalej? Mądre głowy teraz niech myślą co dalej, bo zaczną ludzie ginąć. Byle szybko myśleli jak zapobiec tragedii" - skomentowała pani Grażyna. Podobnych wpisów zaniepokojonych i zdenerwowanych ludzi było kilkadziesiąt. W komentarzu pod postem pojawił się też link do filmu na YouTube, na którym widać zapadlisko na terenie ogródków działkowych z drona i zabezpieczających teren strażaków PSP w Chrzanowie. Tuż obok jest też cmentarz, który od poniedziałku został częściowo zamknięty, jako zagrożony zapadliskami.

Panikę, która wybuchła po drugim zapadlisko tego samego dnia próbowała zahamować Gmina Trzebinia, zapewniając, że bloki mieszkalne nie są zagrożone. "Teren na którym odnotowano dzisiejsze zapadlisko potwierdza wnioski naukowców, którzy jednoznacznie wskazali obszar, gdzie możliwe są potencjalne zapadliska - pojawiają się one na terenie tzw. płytkiego wydobycia węgla sprzed ponad stu lat oraz w starorzeczu Koziego Brodu. Zapadlisko z dzisiaj pojawiło się dokładnie na wskazanym jako potencjalnie zagrożony teren. Bezpośrednio obok znajduje się otwór przez który prowadzone są prace uzdatniające.

Jednocześnie przypominamy, że teren zabudowy wielorodzinnej (bloki mieszkalne) na osiedlu Gaj NIE ZNAJDUJĄ SIĘ na terenie dawnego płytkiego wydobycia. Oznacza to, że wszystkie bloki mieszkalne ulokowane są bezpieczne" - podsumowała Gmina Trzebinia na Facebooku.

Potwierdził to też burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. "Szanowni Państwo, ciągle trwa burzliwa Sesja Rady Miasta, ale są sprawy o wiele ważniejsze. Dzisiaj, niestety, odnotowane zostało kolejne zapadlisko - pojawiło się na terenie dawnego płytkiego wydobycia, w terenie dokładnie wskazanym przez SRK jako obszar zagrożony. Ten teren jest aktualnie uzdatniany na zlecenie Spółki. Ponownie przypominam, że tereny zabudowy wielorodzinnej (czyli WSZYSTKIE bloki na os. Gaj) znajdują się na terenie na którym NIE BYŁO PROWADZONE PŁYTKIE WYDOBYCIE PRZED PONAD STU LATY" - napisał na Facebooku.

Przypominamy, że 15 lutego w Trzebini radnym i mieszkańcom zaprezentowano wyniki badań gruntu, przeprowadzonych na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Z raportu ekspertów AGH wynika, że strefy największego zagrożenia zapadliskami to południowa część cmentarza przy ul. Jana Pawła II, południowa część ogródków działkowych przy tej ulicy, oraz boisko przy ul. Grunwaldzkiej i rejon ul. Górniczej. Zagrożenia na szczęście nie ma na Osiedlu Gaj.

Tuż po spotkaniu rozpoczęły się prace uzdatniające, mające na celu ustabilizowanie gruntu, zagrożonego zapadliskami, w którym występują pokopalniane pustki. Działania zabezpieczające prowadzone są w pobliżu Osiedla Gaj w pobliżu garaży i terenów leśnych. Kolejnym rejonem jest ul. Górnicza, gdzie prace rozpoczęły się na początku tego tygodnia.

Działanie polega na wykonaniu głębokich odwiertów (na głębokość około 50 metrów), poprzez które zostanie wtłoczona pod ziemię mieszanina cementu i popiołów, mająca wypełnić rozluźnienia gruntu i ustabilizować teren. W rejonie Osiedla Gaj zaplanowano wykonanie 10 odwiertów, natomiast w przy ul. Górniczej po 3 odwierty na dwóch działkach.

Z powodu zagrożenia zapadliskami zarekomendowano zarządcom podjęcie decyzji o wyłączeniu z eksploatacji: południowej części Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Gaj”, stadionu sportowego UKS Górnik Siersza oraz terenu nieużytków w tzw. dolince Koziego Brodu z zakazem wstępu osobom nieupoważnionym. Wymienione tereny zostaną jednocześnie oznakowane. Na wniosek burmistrza już został ograniczony przez parafię dostęp do cmentarza parafialnego w Sierszy. Zamknięte też zostało miejscowe boisko oraz tereny przy ul. Górniczej. W dalszej kolejności, ze względu na prowadzone prace, zamknięte zostaną obszary na Osiedlu Trentowiec i w rejonie ulic 22 stycznia, Odkrywkowej i Dembowskiego.

fot. jan0sik1/YouTube i Fb. Osiedle Siersza, edycja Głos24