czwartek, 1 lutego 2024 09:36

Po naszej stronie Morza Bałtyckiego możesz spotkać delfina. A przynajmniej jego... krewnego

Autor Norbert Kwiatkowski
Po naszej stronie Morza Bałtyckiego możesz spotkać delfina. A przynajmniej jego... krewnego

Wyobraź sobie, że płyniesz właśnie wielkim promem przez Morze Bałtyckie. Nagle wychylasz głowę za burtę i widzisz... delfina. Od razu pojawia się w twojej głowie pytanie? Co on tutaj robi... Byłaby to naturalna reakcja, ponieważ morświny zwyczajne, są niezwykle podobne do innych słynnych kuzynów z rodziny waleni.

Krewny delfinów

Mimo że delfiny nie występują w Morzu Bałtyckim, to niedoświadczeni rybacy mogliby odnieść wrażenie, że je widzą. O błąd nie jest trudno, ponieważ morświny zwyczajne i delfiny są niezwykle podobne do siebie. Rozróżnić można je po gabarytach — długość ciała dorosłego osobnika w Bałtyku to ok. 180 cm, a jego przeciętna masa nie przekracza 60 kg, co sprawia, że jest nieco mniejszy od delfina.

Kolejną różnicą jest uzębienie obu tych gatunków. U morświnów jest ono bocznie spłaszczone i zakończone w kształcie łopatki. Delfiny zaś mają zęby stożkowate, w przekroju okrągłe i zawsze ostro zakończone. Na uwagę zasługuje ubarwienie ciała morświnów, które przypomina ryby zamieszkujące słone wody. Z wierzchu zamieszkujący Bałtyk ssak jest ciemno-szaro-granatowy, natomiast pod spodem biały.

Jedną z najciekawszych wspólnych cech tych zwierząt jest posiadanie melona — specjalnego organu, który służy im do echolokacji, czyli "obserwacji" (w tym lokalizacji pokarmu) podwodnego świata za pomocą dźwięków.

Oba te gatunki są bardzo rozmowne, jednak zdecydowanie różnią się temperamentem. Delfiny są towarzyskie, nie mają lęku przed kontaktem z człowiekiem, natomiast morświny najlepiej czuję się w pojedynkę, maksymalnie w parach lub nielicznych grupach.

Widząc człowieka, często się płoszą i raczej starają się go unikać, jednak jak pokazuje poniższe wideo – nawet im czasami zdarza się w stylu swoich oceanicznych krewnych zbliżyć się do łodzi.

Silna relacja

Morświn zwyczajny najchętniej zamieszkuje wody przybrzeżne, zatoki, cieśniny i fiordy. Mimo indywidualnego podejścia do życia, tak jak większość istot na ziemi musi się rozmnażać. W przypadku tych wyjątkowych waleni okres godowy przypada na lato, natomiast sama ciąża trwa 11 miesięcy, po której samica rodzi zwykle jedno młode. Następnie młody osobnik przez pierwszy rok jest pod ścisłą opieką matki, która nie tylko karmi go swoim mlekiem, ale również przygotowuje go do samotnego trybu życia.

Nie jest to jednak oczywistość, ponieważ dość często u morświnów zwyczajnych zdarza się sytuacja, w której nie następuje rozstanie między samicą i jej młodym, a pewnego rodzaju zżycie relacji. Tworząc zgrany i ufający sobie duet przedstawiciele waleni przez lata przemierzają morskie szlaki w poszukiwaniu pożywienia.

Co do rozmnażania, to warto zwrócić uwagę na ciekawostkę dotyczącą... jąder samca morświna. Okazuje się bowiem, że ma je największe w stosunku do wielkości całego ciała ze wszystkich ssaków na całym świecie.

Żeby nie było tak prosto, to ta wyjątkowa umiejętność ma również negatywne skutki. Wspominana zdolność echolokacji wiąże się z posiadaniem niezwykle czułego systemu generowania i odbierania dźwięków. Powoduje to, że zwierzęta te są niesłychanie wrażliwe również na dźwięki pochodzące z otoczenia, w tym dźwięki generowane przez ludzi.

Zagrożone wyginięciem

W dawnych czasach populacja morświnów zwyczajnych była niezwykle liczna w wodach Bałtyku. Niestety dla tych nietuzinkowych ssaków krytyczny okazał się XX w., ponieważ człowiek zaczął traktować je jako szkodniki…

Co więcej, polskie władze w latach 20. wprowadziły premie za złowienie lub zabicie morświna. To oczywiście tylko zachęciło rybaków, którzy i tak trudnili się w ich poławianiu. Takie działania doprowadziły do krytycznego spadku liczebności morświna. Obecnie szacuje się, że w polskiej części Morza Bałtyckiego występuje ich około 450.

Dziś głównym zagrożeniem dla morświnów jest stosowanie stawnych sieci skrzelowych. Skonstruowane z mocnych, bardzo cienkich nylonowych przędzy i zawieszone w toni wodnej stają się niemożliwe do rozpoznania przez morświny. Dodatkowo żyjąc w przybrzeżnej strefie morza, morświn jest szczególnie narażony na szkodliwe oddziaływanie toksycznych substancji spływających do morza z lądu.

Foto: Wikipedia

Polska - najnowsze informacje

Rozrywka