niedziela, 12 października 2025 06:45, aktualizacja 5 godzin temu

Potencjalne trudności Polski. Litwa podczas eliminacji pokazała charakter

Potencjalne trudności Polski. Litwa podczas eliminacji pokazała charakter

Gdy Polacy rozgrywali towarzyskie spotkanie z Nową Zelandią, to Litwini wiedzieli już, że nawet baraże nie będą dla nich możliwe. W czwartkowy wieczór nasi sąsiedzi przegrali w Helsinkach tak, jak dotychczas wyglądały w ich wydaniu eliminacje.

Po pierwszej połowie w stolicy Finlandii prowadzili goście z Litwy. Mocny, płaski strzał Pijusa Sirvysa dał bramkę na 1:0. Do przerwy sytuacja w naszej grupie zrobiła się ciekawa. Za Polską zaczęła się klarować dwu zespołowa grupa pościgowa na miejsce barażowe. Po 45 minutach spotkania w Helsinkach Biało-Czerwoni mieli dziesięć punktów, Finowie siedem, a Litwini sześć. Skandynawowie musieli patrzeć więc nie tylko przed siebie, ale za plecy.

Niczym Mołdawia

Początek drugiej części tamtej rywalizacji skończył się tak, jak większość spotkań Litwy. Między 48, a 55 minutą gospodarze strzelili dwa gole, obejmując tym samym prowadzenie. Finalnie trzy punkty zostały w Helsinkach, tym samym Litwini wypisali się z walki o sensacyjne miejsce barażowe.

Odkąd wystartowały te eliminacje, drużyna pod wodzą Edgarasa Jankauskasa pokazywała charakter, niczym Mołdawia podczas eliminacji do Euro 2024. W obu wypadkach kopciuszek nie awansował, ale dał się polubić hartem ducha. Litwini potrafili prowadzić do przerwy z Finlandią (w meczu domowym padł nawet remis 2:2), a także zaskoczyć Holendrów podczas meczu w Kownie.

Litwa podczas eliminacji pokazała charakter

Co prawda finalnie faworyt naszej grupy wygrał tamten mecz. Jednak porażka 2:3 u siebie z tak mocną drużyną nie jest dla Litwy powodem do wstydu. Mecze domowe są dla nich zresztą polem do zbierania punktów. Remis z Finlandią 2:2, Maltą 0:0, oraz nieznaczna porażka z Holandią pokazują, że nasi sąsiedzi u siebie są dość zdradliwym rywalem.

Być może te eliminacje potoczyłyby się dla nich lepiej, gdyby wygrali swoje spotkania z Maltą. W obu wypadkach skończyło się remisem, a mówimy o czerwonej latarni naszej grupy. Dodatkowe cztery punkty dałyby siedem oczek przed meczem z Finami, czyli tyle samo ile mieli Skandynawowie przed bezpośrednim meczem z Litwą.

Potencjalne trudności Polski

Polacy, grając dzisiaj w Kownie, mogą się spodziewać ciężkiego przetarcia. Tym bardziej że Biało-Czerwoni od mundialu w Katarze mają problemy z meczami w "delegacji". Na jedenaście takich spotkań, Polska wygrała tylko trzy, w tym 2:0 z Wyspami Owczymi i po karnych z Walią, bo po 120 minutach było 0:0. W Lidze Narodów udało się z kolei ograć Szkotów w Glasgow 3:2.

Ostatnie mecze wyjazdowe z podobnymi potencjałem lub gorszymi rywalami wyglądały jednak słabo. Od 1:3 w Pradze z Czechami, przez słynne 2:3 z Mołdawią w Kiszyniowie czy 0:2 z Albanią w Tiranie, aż po 0:1 z Chorwacją czy 1:2 z Finlandią. Po drodze był także blamaż w Porto z Portugalią 1:5.

Litwa, choć jest słabą drużyną, to pokazywała charakter i postawiła się u siebie nawet Holandii. By móc mieć jakiekolwiek nadzieje na zajęcie pierwszego miejsca w grupie będzie trzeba ustrzec się wpadek. Takich, jak z Czechami, Mołdawią, czy ostatnio Finlandią.

Fot: Krystian Kwiecień / Głos24

Obserwuj nas w Google News

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka