Na początku maja z gospodarstwa w Zakrzowie (gm. Niepołomice) uciekła młoda krowa. Właściciele niezwłoczne przystąpili do poszukiwań i poprosili okolicznych mieszkańców o pomoc. Po kilku dniach poszukiwań udało się ustalić, że krowa zadomowiła się w lesie w sąsiednich Węgrzcach Wielkich (gm. Wieliczka), doskonale się ukrywa i nie pozwala złapać.
Prośbę o pomoc w poszukiwaniu właściciele krowy zamieścili na Facebooku, załączając zdjęcie i prosząc o wszelkie informacje.
Witam,mieszkańcy Zakrzowa ,Podłęża ,Staniątek i okolic, może ktoś widział czarną Krowę (jałówkę) z rogami,uciekła nam ze...
Opublikowany przez Lucynę Waś Poniedziałek, 1 maja 2023
Do poszukiwań zaangażowano też drona, jednak w gęstym lesie krowa była niewidoczna.
W ostatnich dniach udało się ustalić, że krowa zadomowiła się w lesie w Węgrzcach Wielkich, gdzie pojawia się co wieczór. Podjęto nawet próby łapania jej, jednak na widok ludzi zwierzę się płoszy i ucieka w trudno dostępne obszary lasu, gdzie przy swoim czarnym ubarwieniu jest mało widoczna, a w ukryciu pomaga jej również szum pobliskiej autostrady, który zagłusza jej ruchy. Do tego młoda krowa jest zwinna, świetnie sobie radzi w tym niedostępnym dla ludzi terenie, a dzięki strumykom i pobliskiej łące ma wszystko czego potrzebuje.
W poszukiwaniach pomogli okoliczni mieszkańcy oraz działacze społeczni z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka. Pierwsze informacje wskazywały, że krowa pojawia się w lesie na granicy Zakrzowa i Węgrzc Wielkich. Potwierdzały to liczne ślady kopyt.
Krowę udało się zlokalizować i od kilku dni porusza się na tym samym obszarze i to jest dobra wiadomość, bo na początku były obawy, aby nie dostała się na autostradę. Zła wiadomość jest taka, że jest nieuchwytna i nie da się jej normalnie złapać w tym terenie, wiec potrzebna będzie pomoc specjalisty, który ją chwilowo uśpi. Ale to też nie będzie proste, bo trzeba w krótkim czasie krowę namierzyć i podejść do niej na odpowiednią odległość. – Mamy do czynienia z niezwykle sprytną krową, która radzi sobie w lesie jak komandos – podsumowuje Bartłomiej Krzych ze Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka
fot. Filip Wesołowski
