Ukraińska rodzina uciekająca przed wojną miała do pokonania pieszo 17 km. W drodze towarzyszył im pies, który opadał z sił. Właściciel niósł go do samej granicy.
Rodzina 35-letniej Ukrainki pokazała niesamowitą wytrwałość i przede wszystkim miłość do swojego psa. Uciekając z Kijowa kobieta postanowiła zabrać ze sobą ukochane zwierzęta. Rodzina podróżowała niwielkim samochodem - w peugeocie 307 było dziewięć osób i dwa psy. Pokonanie 140 kilometrów zajęło koebiecie 16 godzin. Niestety ostatni odcinek dzielący rodzinę od granicy, trzeba było pokonać pieszo. 12-letni pies Pulya (owczarek niemiecki) nie miał siły iść, co chwilę się przewracał, nie mając siły iść. Rodzina musiała nieść go przez 17 kilometrów.
- Wyruszyliśmy o 4 rano - było minus siedem stopni
- mówi cytowana przez Interię Ukrainka.
- To była ciężka wyprawa wzdłuż gór i rzek. Moje dzieci płakały z powodu zimna. Też chciało mi się płakać, ale nie mogłam się poddać. To był mój pomysł, aby iść pieszo do granicy.
Inf.: interia.pl