wtorek, 19 lipca 2022 16:18

Samorządom zabraknie pieniędzy? Powód - szalejąca inflacja

Autor Tomasz Stępień
Samorządom zabraknie pieniędzy? Powód - szalejąca inflacja

– Samorządom lokalnym grozi załamanie finansów – ostrzegają prezydenci, burmistrzowie, wójtowie, marszałkowie, starostowie zrzeszeni w Ruchu Samorządowym Tak dla Polski. Jest wśród nich także burmistrz Wieliczki, Artur Kozioł. – Już teraz samorządy zmuszone są do ograniczenia wydatków, a wszystko wskazuje na to, że zaciskanie pasa dopiero przed nami – piszą w apelu.

W wystosowanym apelu samorządowcy zwracają uwagę na konieczną i natychmiastową waloryzację dochodów bieżących samorządów. Pełną treść pisma publikujemy poniżej:

Naszym wspólnotom lokalnym grozi załamanie finansów, spowodowane błędną polityką rządu, która systematycznie ogranicza dochody samorządów i ich mieszkańców oraz przyczynia się do dalszej szalejącej inflacji. Taka polityka doprowadzi do ograniczenia usług publicznych dla mieszkańców naszych miast, gmin a także do odpływu pracowników samorządowych, zwłaszcza pracowników socjalnych, komunalnych i nauczycieli.

Założona inflacja w budżecie państwa, którą oszacowano na poziomie 3,3 proc., całkowicie rozminęła się z rzeczywistością, obecnie według oficjalnych informacji GUS wynosi ona blisko 16 proc. Konieczna jest natychmiastowa waloryzacja dochodów, która automatycznie zostanie przeznaczona na pokrycie wydatków bieżących, m.in. energii elektrycznej, gazu oraz wynagrodzeń pracowników w jednostkach samorządowych. Podstawą waloryzacji powinny być realne wpływy do budżetu państwa z podatków PIT i CIT za rok poprzedni, a nie stan sprzed pandemii jak jest obecnie. Brak wieloletniej perspektywy finansowej spowoduje zapaść inwestycyjną we wspólnotach lokalnych.

Bez tych działań sprawne funkcjonowanie miast i gmin przestaje być możliwe. Ich rozwój zostanie zahamowany a funkcjonowanie sprowadzone jedynie do podstawowej egzystencji. Już dzisiaj wiemy, że dochody bieżące samorządów po pierwszych sześciu miesiącach 2022 roku są realnie dużo niższe, niż w tym samym okresie ubiegłego roku, podczas gdy dochody państwa rosną o kilka, a nawet kilkanaście procent.

Samorządy już teraz zmuszone są do ograniczenie wydatków, społeczności lokalne mają mniej pieniędzy na swoje potrzeby, a wszystko wskazuje na to, że zaciskanie pasa dopiero przed nami. Ciągłe zmiany podatkowe, szalejąca inflacja i rosnące stopy procentowe drastycznie ograniczają samorządom możliwość realizacji działań zaplanowanych w bliskiej perspektywie czasowej, a planowanie przyszłości jest praktycznie niemożliwe.

Każda zmiana podatkowa niesie za sobą konsekwencje dla mieszkańców miast i wsi. Obecna polityka podatkowa rządu jedną ręką daje mieszkańcom pieniądze, a drugą je zabiera, w taki sposób by podatnik się nie zorientował, że całościowo traci, a nie zyskuje. Wprowadzane zmiany podatkowe ograniczają mieszkańcom korzystanie z usług publicznych (powodują m.in. wzrost cen biletów komunikacji zbiorowej, cen za przedszkola, cen ogrzewania czy wody, wywozu śmieci i prądu) i w konsekwencji pogarszają życie pojedynczych obywateli i całych rodzin w Polsce.

Dzisiaj w gminach i miastach realne stały się m.in. problemy z finansowaniem usług dla dzieci, młodzieży czy seniorów, ograniczanie inwestycji czy odpływ kadr do miejsc lepiej płatnych. Zagrożenie wypłat np. dla pracowników pomocy społecznej, służb komunalnych czy nauczycieli, koniec zajęć dla dzieci czy też znaczące ograniczanie komunikacji publicznej i wzrost opłat dla mieszkańców – to czyhające na polskich obywateli konsekwencje zmian, na naszych oczach wprowadzanych przez rząd na naszych oczach.

Każda korzystna zmiana dla podatników, spotka się z uznaniem pojedynczego obywatela, ale bez waloryzacji dochodów jednostek samorządu terytorialnego odpowiedzialnych za podstawowe usługi publiczne przyszłość polskich rodzin staje się nieprzewidywalna a dobrobyt Polek i Polaków jest zagrożony. Zmiana ta jest krótkowzroczna i wpłynie negatywnie na poziom życia mieszkańców miast i wsi.

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka