Tarnów: Pies zmarł w nagrzanym aucie. "Dlaczego chowacie głowę w piasek?"

W środę 2 lipca w Tarnowie doszło do tragedii. Na terenie Zakładów Mechanicznych na parkingu w jednym z pojazdów znajdował się pies. Zwierzę przebywało zamknięte w nagrzanym aucie przez wiele godzin. Niestety nie przeżyło.

"Dlaczego chowacie głowę w piasek?"

Pies miał należeć do jednego z dyrektorów zakładu. Firma twierdzi, że cała sytuacja to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Na tragedię zareagował lokalny oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ).

— Co z Wami? Dlaczego chowacie głowę w piasek? Dlaczego nikt nie wezwał policji, kiedy pies konał w samochodzie na Waszym, specjalnym, dyrektorskim parkingu? Konał, zaznaczamy. Wiele godzin w temperaturze około 40 stopni... I nadal ten pan, dyrektor finansowy, sprawuje stanowisko?... Mamy nadzieję, że sprawą zajmą się odpowiednie służby... Będziemy musieli wynająć adwokata i składamy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. KAŻDY, każdy, kto widział tego psa i nie zawiadomił policji, jest tak samo winny.

- napisało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Tarnowie.

Stanowisko firmy

Z kolei sama firma napisała, że w żadnym wypadku nikt nie lekceważył i nie lekceważy tej sprawy. Dodają, że zdarzenie to nie miało związku z działalnością spółki, a dotychczas przekazane zarządowi informacje nie wskazywały, aby zdarzenie to miało charakter inny niż nieszczęśliwy zbieg okoliczności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niemniej jednak TOZ poinformował, że w poniedziałek 14 lipca złożył zawiadomione do prokuratury, a osoby, które mogą coś więcej wiedzieć w sprawie, proszone są o przekazanie takowych informacji. W sprawie tragicznej śmierci psa skontaktowaliśmy się z tarnowską spółką, oraz Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami. Czekamy na obszerniejsze stanowiska obu stron.

Fot: Unsplash / Zdjęcie ilustracyjne