- Druga miejska telewizja nadal funkcjonuje i otwiera nowe formaty. Powstał format kulinarny, muzyczny. Prezydent nic sobie nie robi z tego, że radni zadecydowali o likwidacji spółki - mówił pod magistratem Tomasz Pytko. Okazją do zorganizowania briefingu była "studniówka" od uchwały Rady Miejskiej Krakowa w sprawie likwidacji spółki Kraków5020, a ona nadal generuje koszty.
4 sierpnia minęło 100 dni od przyjęcia przez Radę Miasta Krakowa dwóch uchwał w sprawie likwidacji spółki Kraków 5020. Tego domagali się krakowianie, którzy w styczniu b.r. podpisali się pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą. Tylko w miesiąc zebrano 1300 podpisów.
- Zobacz:

26 kwietnia Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę kierunkową dla prezydenta Jacka Majchrowskiego, wzywając go do likwidacji spółki oraz drugą - o likwidacji spółki miejskiej Kraków 5020. Żadnej z nich nie zakwestionował wojewoda. Miejscy aktywiści z Akcji Ratunkowej dla Krakowa, Alternatywy Młodych dla Krakowa i Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków! przypomnieli o generowanych przez spółkę kosztach, a dla prezydenta Jacka Majchrowskiego przygotowali lustro z napisem: “Prezydencie Majchrowski, taniej spojrzeć w lustro niż wydawać miliony na miejskie telewizje”.
- Od ponad stu dni Pan prezydent Jacek Majchrowski udowadnia, że jest na bakier z demokracją. Na bakier z ideą samorządności. I na bakier z ideą wolnych mediów. Od ponad stu dni nie wykonuje woli mieszkańców, wyrażonej najpierw w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej, a następnie popartej dwoma uchwałami, które przegłosowali radni i radne tego miasta - mówił Maciej Fijak z Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Przypomniał też, że druga miejska telewizja powstała, aby w korzystnym świetle pokazywać Prezydenta Krakowa, krytykowanego za swoje posunięcia w lokalnych mediach. - Już podczas pamiętnej sesji prezydent nie ukrywał, w jakim celu powstała druga telewizja. Jacek Majchrowski wprost przyznał, że jest niezadowolony z kondycji lokalnych mediów, które jego zdaniem są nieobiektywne. Być może właśnie to zasłania prezydentowi absurd wydawania tak ogromnych, publicznych pieniędzy, których dziś brakuje w zasadzie na wszystko - podsumował.
W dyskusji na sesji, prezydent broniąc funkcjonowania spółki wyliczył, że koszty przedstawione przez zwolenników jej likwidacji są mocno przesadzone. Według niego koszt działalności operacyjnej Spółki za rok 2022 to 25 mln zł netto, z czego na projekt Play Kraków News/Hello Kraków wydano około 7 mln zł netto. Zapowiedział jednak, że zaprzestanie ona produkowania serwisu Play Kraków. Tymczasem zamiast likwidacji drugiej miejskiej telewizji, której funkcjonowanie (i bardzo wysokie koszty) tak bulwersowało mieszkańców, zmieniła się tylko nazwa programu. Zamiast Play jest Hello Kraków. - Wbrew zapewnieniom Prezydenta Majchrowskiego, że w pierwszej kolejności zniknie program Play Kraków, nic takiego się nie wydarzyło. Wręcz przeciwnie, pojawiają się nowe formaty, dziennikarze i prezenterzy. Jedno jest niezmienne, nikłe zasięgi. Programów nie oglądają nawet sami redaktorzy i miejscy urzędnicy - zauważył Tomasz Pytko z Alternatywny Młodych dla Krakowa.
Kanał PlayKraków na YouTube wprawdzie ma blisko 3 tys. subskrybentów (w liczącym 780 tysięcy mieszkańców mieście), za to trudno znaleźć odcinek programu, który ma 200 wyświetleń.
- Po co potentat medialny Jacek Majchrowski utrzymuje swoje medium? Celów wyborczych jest wiele - mówił Pytko. Przypomniał też, że prezydent nie zastosował się również do rekomendacji radnych z komisji, która wiele miesięcy analizowała powstanie i funkcjonowanie spółki Kraków5020. W przygotowanym przez nią raporcie znalazło się osiem rekomendacji, m.in. likwidacji programów audiowizualnych, przekazania ICE Kraków do spółki zarządzającej Areną Kraków, a punktów InfoKraków do KBF.
Nic takiego się nie stało. A spółka, zamiast się ograniczać, szuka pracowników. - Zatrudnienie w spółce jest na stałym poziomie, a nawet ostatnio szukano nowych osób do pracy przy programie, choć sam prezydent zapowiadał, że kontrowersyjny projekt propagandowy pójdzie do likwidacji. Ich materiały wciąż nie docierają do mieszkanek i mieszkańców, ale za to stale docierają do ich kieszeni, bo to z nich spółka nieustannie czerpie na to wszystko pieniądze - zarzuciła spółce Aleksandra Rogalińska z Alternatywny Młodych dla Krakowa. - Po tym, jak wytknęliśmy im brak stosowania się do ustawy o dostępności, zaczęto chociaż dodawać napisy, zatrudniony został tłumacz na język migowy. Szkoda tylko, że nie dotarł do nich ten najważniejszy przekaz: aby nie wydawać ani złotówki więcej na drugą miejską telewizję. Zamiast tego postanowili jeszcze zwiększyć jej koszty - podsumowała.
- To co się dzieje wokół spółki Kraków5020 prowokuje pytanie, czy Kraków już stał się swoistą ,,Majchrokracją”, a wola Pana Prezydenta Majchrowskiego ma być ponad wszystkim? - pytał Krzysztof Kwarciak ze Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!. - W demokratycznym państwie kompetencje każdego urzędu są ograniczone i nawet osoba pełniąca tak zaszczytną funkcję musi się podporządkować decyzjom innych ciał. Obie uchwały rady miasta o likwidacji spółki Kraków5020 nie zostały zakwestionowane przez uprawniony do ich weryfikacji organ nadzoru. Zatem podjęte przez miejskich radnych decyzje obowiązują i powinny zostać wykonane Jedynym podmiotem, który formalnie wniósł zastrzeżenia jest spółka Kraków5020, która sama zaskarżyła tzw. ,,twardą uchwałę. Inicjatywa miejskiej instytucji nie przyniosła jednak dotychczas efektu, bo Sąd nie wydał postanowienia o wstrzymaniu wykonania uchwały - przypomniał.
Kwarciak w styczniu stworzył licznik kosztów, jakie generuje spółka. Według jego wyliczeń pochłonęła już blisko 22 mln złotych. Za te pieniądze można by wyremontować 70 720 m2 chodników, posadzić 17 665 drzew, kupić 28 nowoczesnych autobusów lub przekazać 212 respiratorów miejskim szpitalom.