niedziela, 18 lutego 2024 10:25

To oni powalczą w wyścigu o fotel prezydenta miasta

Autor Mirosław Haładyj
To oni powalczą w wyścigu o fotel prezydenta miasta

W związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi 2024 w Krakowie ruszyła kampania wyborcza. W wyścigu po fotel prezydenta miasta stanie ośmiu kandydatów.

7 kwietnia przeprowadzona zostanie pierwsza tura wyborów samorządowych 2024. W związku z rezygnacją Jacka Majchrowskiego z możliwości ponownego ubiegania się o stanowisko prezydenta miasta, w stolicy Małopolski po 22 latach dojdzie do zmiany władzy. Swoje kandydatury w najbliższych wyborach na prezydenta Krakowa potwierdzili: Stanisław Mazur, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego, lider organizacji Lepszy Kraków; Aleksander Miszalski, kandydat Platformy Obywatelskiej; Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa, kandydat bezpartyjny; Konrad Berkowicz, kandydat Konfederacji; Rafał Komarewicz, poseł Klubu Parlamentarnego Polska 2050-Trzecia Droga; Łukasz Gibała, przedsiębiorca, kandydat bezpartyjny; Marcin “Bzyk” Bąk, wokalista, kandydat bezpartyjny; Mateusz Jaśko, aktywista, kandydat bezpartyjny.

Rafał Komarewicz

W poniedziałek (12 lutego) jako ostatni decyzję o starcie w wyborach przekazał Rafał Komarewicz. Według byłego przewodniczącego rady miasta wyborcom podoba się styl uprawiania polityki przez Szymona Hołownię, a w Krakowie Polska 2050-Trzecia Droga ma spore poparcie. – Moja decyzja jest uzgodniona z Szymonem Hołownią i władzami mojej partii. To nie jest tak, że miałem kaprys kandydowania na prezydenta Krakowa. Uważam, że polityka to jest gra zespołowa. Po rozmowie z Szymonem zdecydowaliśmy, żeby założyć komitet wyborczy, ponieważ mamy w Krakowie wyborców Polski 2050 i nie chcemy ich zostawić bez kandydata. Partia polityczna musi zdobywać głosy, musi zdobywać wyborców, realizować swój program. Mamy w Krakowie sporo wyborców, więc absolutnie nie uważam, że rezygnacja z funkcji posła w przypadku ewentualnej wygranej, byłaby jakimś poświęceniem z mojej strony czy deprecjacją – tłumaczy swoją decyzję Komarewicz, dodając: – Powiem panu szczerze: zostałem posłem w październiku i niech pan spojrzy – do tej pory nie został wybrany przewodniczący rady miasta. I po prostu boli mnie, gdy patrzę na to, jak wygląda obecna sytuacja w Krakowie, jak pogłębiają się podziały

Poseł Klubu Parlamentarnego Polska 2050-Trzecia Droga wyjaśniał, iż jego kandydatura podyktowana jest faktem, iż wielu wyborców o nią dopytywało i jej oczekiwało. – Dochodziły do mnie głosy i opinie, że jako przewodniczący byłem osobą koncyliacyjną, która umiała zachęcić do współpracy różne środowiska. Z mojego doświadczenia w parlamencie wynika, że jest to miejsce nasycone politycznymi konfliktami, co nie do końca mi się podoba. Uważam, że solą naszej ziemi jest samorząd i umiejętność porozumienia się. I to, że nie wybrano przewodniczącego, uważam za pewien problem, pokazujący, że sprawy idą znowu w kierunku tylko i wyłącznie podziałów. Moim zdaniem powinniśmy ze sobą współpracować, dlatego po rozmowach wewnątrz partii zdecydowałem, że będę startował na prezydenta – mówi krakowski poseł.

Zapytany o ewentualny wspólny start z PSL-em, stwierdził, że nie jest to wykluczone, a ewentualna decyzja leży po stronie ludowców. – Sytuacja ze startem po szyldem Trzeciej Drogi wygląda tak, że na razie czekamy na ruch ze strony naszego koalicjanta. Do 12 lutego trzeba było zarejestrować komitety wyborcze, więc nasza decyzja była też motywowana uciekającym czasem. Oczywiście, jeżeli nasi przyjaciele z PSL-u dojdą do wniosku, że jestem osobą, którą warto poprzeć, to będę szczęśliwy – powiedział Komarewicz. – Proszę jednak pamiętać, że to nie jest tak, że we wszystkim się zgadzamy. Demokracja polega na tym, że w pewnych kwestiach się zgadzamy, a w pewnych możemy mieć inne zdanie. Więc, tak, jak powiedziałem, czekamy teraz na oficjalne stanowisko PSL-u – dodał.

Poseł Komarewicz, zapytany o kontrkandydatów w wyścigu po prezydencki fotel, stwierdził, że nic nie jest przesądzone. – Wszyscy wiemy, że liderem sondaży jest pan Łukasz Gibała. Wydaje się mieć on pewne miejsce w drugiej turze, co jednak jeszcze nie oznacza, że może być pewny prezydentury. Pozostali kandydaci będą walczyć o drugie miejsce w drugiej turze – powiedział.

Były przewodniczący rady miasta skomentował także obecną sytuację w mieście i zwrócił uwagę na niekorzystną atmosferę, jaka wytworzyła się wokół władz Krakowa. – Kraków nie może mieć kontynuacji, jeżeli chodzi o politykę dotychczasowych władz. Wszyscy chcą zmian. Musi wejść nowe pokolenie, ale jednocześnie osoby z pomysłami, które już zdobyły pewne doświadczenie. Mamy wielu młodych, ambitnych ludzi, którzy już przetarli się w wyborach parlamentarnych czy dzielnicowych. Zresztą niejednokrotnie opowiadałem o nich, czy o Patrycji Durskiej, czy o Karolinie Górnisiewicz, Jarku Suskim, czy to o Marcinie Kłosie. Uważam, że osoby z nowymi pomysłami muszą być zagospodarowane. Ostatnie lata w Krakowie to równia pochyła. Musi być zmiana. To nie jest kwestia jakiś przytyków dla pana prezydenta, bo wiemy, że Krakowem de facto rządził pan prezydent Kulig. Uważam, że powinniśmy pewne rzeczy zmienić. Niektóre kwestie szły w dobrym kierunku, ale było zbyt wiele działań, które nie podobały się krakowianom i mnie również – powiedział.

Krakowski poseł zapytany o problemy, jakimi chciałby się zająć w przypadku swojej ewentualnej wygranej, powiedział, że podstawowy problemem jest komunikacja. – Jest sporo miejskich spraw, którymi trzeba się zająć w pierwszej kolejności. Dla mnie najważniejszą z nich jest kwestia komunikacji. To, co obecnie dzieje się w mieście, to jest po prostu armagedon. Nie chodzi tylko o kwestię połączeń komunikacji miejskiej, ale też planowania remontów. Poza tym w mieście działamy trochę ad hoc, myślimy: “Tutaj wybudujemy linię tramwajową za 2 miliardy”, ale później przez część tej linii będzie się jechać bezkolizyjnie, a przez część zatrzymywać przed każdym rondem. Później pewnie będziemy chcieli budować metro. Brak tu po prostu master planu komunikacji, a to jest podstawa w dużym mieście. Brakuje kogoś, kto by nad tym wszystkim panował. W małym mieście ta kwestia nie jest aż tak ważna, bo są małe odległości, ale w Krakowie, by miasto żyło, szeroko rozumiana komunikacja jest najważniejszą rzeczą – argumentował.

Komarewicz potwierdził także, że w swoim programie wyborczym będzie miał wpisaną budowę metra. – Postulat budowy metra będzie jednym z moich postulatów wyborczych, ale trzeba pamiętać jedną rzecz. To jest inwestycja, która trwa naprawdę długo – zaznaczył, dodając: – Natomiast mam niestety takie poczucie, że ostatnie lata zmarnowaliśmy, jeżeli chodzi o ten rodzaj transportu, bo w tym momencie już dawno powinniśmy być po fazie projektowej i szukać finansowania. Więc, niestety, ale ostatnie lata w tym temacie zostały zmarnowane. Straciliśmy za dużo czasu.

Ireneusz Raś

Ireneusz Raś zapowiedział, że jest gotowy do startu w wyborach prezydenckich Miasta Krakowa.  – Jestem gotowy do startu w wyborach prezydenckich w Krakowie, od wielu miesięcy przygotowuję się do tego z moim zapleczem politycznym –  powiedział na antenie RMF członek Centrum dla Polski wchodzącego w skład Koalicji Polskiej z udziałem PSL. Podkreślił jednak, że, aby do tego doszło, po drodze musi wydarzyć się kilka ważnych spraw, tj. przeprowadzenie sondaży poparcia dla jego kandydatury i rozmowy polityczne. Ponadto, podkreślił, że Kraków wymaga porozumienia, którego on sam chce być częścią.

Konrad Berkowicz

Konrad Berkowicz jest kolejnym kandydatem, który 7 kwietnia wystartuje w wyborach na prezydenta Krakowa. Tym razem Konfederacja stworzy wspólne listy z Bezpartyjnymi Samorządowcami Małopolski. O decyzji wspólnego startu Konrad Berkowicz z Konfederacji i Gniewomir Rokosz Kuczyński prezes Bezpartyjnych Samorządowców Małopolski poinformowali w piątek, 2 lutego.

Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy Małopolski stworzą też wspólną listę kandydatów do rady miasta. - Mój komunikat na początek kampanii brzmi: "Nie przenoście nam wojny polsko-polskiej do Krakowa" – powiedział poseł Konfederacji. – Środowisko Bezpartyjnych Samorządowców Małopolski konsekwentnie buduje swoje struktury, wystawiliśmy już listy w 2018 roku i do Rady Miasta Krakowa i do Sejmiku Małopolskiego. Wtedy nasz wynik wyniósł 3 procent, co odnotowujemy jako nasz znaczący sukces, jako że był to nasz pierwszy start w takiej formule – mówił Gniewomir Rokosz Kuczyński. – Działalność kontynuujemy cały czas, wystawiając kandydatów do rad dzielnic i dzisiaj rozpoczynając współpracę w krakowskimi strukturami Konfederacji i panem posłem Berkowiczem, który ma pełne poparcie Bezpartyjnych Samorządowców jako kandydat na prezydenta Krakowa – dodał prezes tego stowarzyszenia.

Przypomnijmy, Konrad Berkowicz urodził się i studiował w Krakowie. Podobnie jak Łukasz Gibała, startował w wyścigu o fotel prezydenta miasta w 2014 i 2018 roku (uzyskując odpowiednio 10489 i 8 458 głosów), nie wchodząc również do drugiej tury. W 2015 roku był rzecznikiem Janusza Korwina-Mikkego w jego kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2015. Największym sukcesem Berkowicza mógł być start w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019, kiedy jako kandydat Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy w okręgu nr 10 (małopolskie i świętokrzyskie) zdobył ponad 50 tysięcy głosów. Komitet, z którego startował, nie przekroczył jednak progu wyborczego. Od 2019 roku Berkowicz jest posłem Konfederacji z Krakowa. W ostatnich wyborach, w których startował z Konfederacji Wolność i Niepodległość (tego samego komitetu, które wprowadziło do Sejmu posła Grzegorza Brauna) zagłosowało na niego blisko 40 tys. wyborców.

Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy Małopolski powstało w styczniu 2019 roku. Środowisko krakowskich Bezpartyjnych współtworzą osoby w różnym wieku, wywodzące się z różnych środowisk zawodowych i społecznych. Są to przedsiębiorcy, ludzie kultury i nauki, kadra kierownicza, absolwenci wyższych uczelni i studenci, jak i osoby trudniące się pracą najemną, a także emeryci i renciści. Wielu aktywnie działa w różnych organizacjach społecznych i stowarzyszeniach. "Łączy nas tradycyjny system wartości, szacunek i przywiązanie do patriotyzmu, historii, polskiego obyczaju. Za chlubną i godną kontynuowania uważamy dewizę naszych Praojców – Bóg, Honor i Ojczyzna. Nie boimy się wyrażać swych opinii nawet wtedy, gdy dla niektórych mogą wydawać się niemodne lub niewygodne" - piszą o sobie. Stowarzyszenie ma swoje struktury w Krakowie, Tarnowie oraz Nowym Sączu.

Aleksander Miszalski

Aleksander Miszalski, kandydat Platformy Obywatelskiej, 15 lutego otrzymał oficjalne poparcie Nowej Lewicy, Nowoczesnej, Zielonych oraz Inicjatywy Polskiej. – Bardzo się cieszę, że dziś jesteśmy w takim dużym gronie i dostaję poparcie od tak szerokiego grona partii oraz innych organizacji – powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poseł z Krakowa i dodał: – Wszyscy stawiamy sobie to samo zadanie: zbudowanie Krakowa jako miasta szczęśliwego, które będzie oparte na kapitale relacji międzyludzkich.

Wicewojewoda małopolski Ryszard Śmiałek, będący jednocześnie współprzewodniczący małopolskiej Nowej Lewicy w trakcie konferencji powiedział, że w zamian za poparcie Miszalskiego w wyborach na prezydenta Krakowa członkowie jego ugrupowania znajdą się na listach do rady miasta. – Uważamy, że z grona licznych kandydatów na prezydenta jest to możliwie najlepsza osoba. Będzie on potrafił w sposób progresywny, w drodze ewolucji zarządzać Krakowem – powiedział Śmiałek. Mówił, że pozostałych kandydatów można podzielić na dwie strony: jedni chcą mierzyć się z przeszłością i są rządni zemsty, a drudzy gwarantują stagnację oraz są kontynuacją tego, co działo się w mieście przez ostatnie ponad 20 lat.

– Nam ta formuła nie odpowiada. Aleksander Miszalski jest człowiekiem, który wpisuje się w środek tych dwóch rozbieżnych stron. Z jednej strony będzie wyciągał wnioski z tego, co było złe, a z drugiej poprowadzi miasto w inny sposób, będzie patrzył w przyszłość, aby Kraków rozwijał się jak najlepiej – zaznaczył Ryszard Śmiałek.

Z kolei Maciej Gdula z Nowej Lewicy zdradził, że krakowska Platforma Obywatelska zgodziła się na podpisanie pod punktami programowymi ugrupowania, na których najbardziej im zależało. W kampani Miszalskiego pojawią się kwestie ceny za bilety na komunikację miejską, rozwoju transportu publicznego czy budowy akademików.

Stanisław Mazur

W trakcie spotkania, które odbyło się 15 lutego, profesor Stanisław Mazur poinformował o rejestracji swojego komitetu w wyborach na prezydenta Krakowa i oficjalnie rozpoczął kampanię. Wiadomość o starcie w wyborach przekazał już w listopadzie ubiegłego roku.

Podczas inaugurującego kampanię wyborczą briefingu, Stanisław Mazur przedstawił swój komitet i część rozbudowanego programu dla miasta. Rozpoczynając przemówienie, Mazur przedstawił motywację do ubiegania się o najważniejsze stanowisko w mieście: – Uważam, że Kraków czeka i zasługuje na zmiany. Według badań chce ich trzy czwarte mieszkańców – to najwięcej w skali całego kraju. Chcemy zmiany, ale nie rewolucji. Jako prezydent zapewnię, że proces tych zmian rozpocznie się szybko, będzie miał kompleksowy, a nie pozorny charakter, ale też przebiegnie w rozsądny sposób, z poszanowaniem wszystkiego, co w Krakowie udało się osiągnąć w ciągu ostatnich dekad. Po drugie – zapobiegnę populizmowi. Kraków nie może wpaść w orbitę żadnej grupy interesów, ale też nie może być areną nieodpowiedzialnych obietnic wyborczych – powiedział Mazur i dodał: – Wreszcie, jako kandydat niezależny, zadbam o utrzymanie samorządu w odpowiednim dystansie do interesów partyjnych, odciągających często uwagę od faktycznych i najważniejszych potrzeb mieszkanek i mieszkańców.

Andrzej Kulig

Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa, ogłosił w piątek (9 lutego) swoją decyzję o startowaniu w wyborach na stanowisko prezydenta miasta. Obecny prezydent Jacek Majchrowski zrezygnował z ubiegania się o szóstą kadencję i wyraził poparcie dla kandydatury Kuliga. Kulig wspominał o swojej decyzji jeszcze końcem listopada zeszłego roku, podczas konferencji prasowej. Podkreślał wtedy, że, choć jego plany pierwotnie wyglądały inaczej, zobowiązanie Majchrowskiego do rezygnacji skłoniło go do podjęcia tej decyzji. Kulig wyraził przekonanie, że miasto osiągnęło znaczące sukcesy podczas poprzednich pięciu kadencji i warto kontynuować tę pracę. Równocześnie zaznaczył, że istnieje potrzeba pewnych przemyślanych zmian opartych na doświadczeniu.

Z kolei w rozmowie z Rzeczpospolitą powiedział, że zdaje sobie sprawę, iż poparcie prezydenta Majchrowskiego jest również pewnym politycznym balastem. – Oczywiście mam świadomość zarówno tego, że będę postrzegany jako kontynuator dobra jak i zła obecnego prezydenta. Myślę, że mimo wszystko mieszkańcy Krakowa są zadowoleni z poziomu życia w mieście. Na pewno też oczekują pewnych zmian w obszarach, które dotąd były zaniedbane, a ja tymi obszarami zajmę się w pierwszej kolejności  – mówił Kulig.

Wśród postulatów wyborczych obecnego wiceprezydenta znalazły się takie kwestie, jak pomoc przedsiębiorcom. – Wspieranie przedsiębiorczości powinno być ważnym elementem funkcjonowania miasta. Biznes to ludzie, powodzenie przedsiębiorców to także powodzenie mieszkańców. Ze środowisk biznesowych płynie dziś taki przekaz – zauważcie nas. My często myślimy, że oni sobie radzą, to po co się nimi zajmować. Tymczasem trzeba. Dlatego chcę także z nimi być w kontakcie, wsłuchiwać się także w ich potrzeby. Troskliwe miasto to przecież miasto, które wsłuchuje się w potrzeby wszystkich – mówił w Radiu Kraków. – Kupon do rzemieślnika – to pomysł na wsparcie rzemieślników, zwłaszcza przedstawicieli zawodów, które giną. Mieszkańcom by się to opłacało, bo usługa byłaby tańsza, kupon byłby wykupywany przez miasto, a dany rzemieślnik byłby spokojny o zamówienia.  Wiem, że taka forma pomocy jest bardzo potrzebna. Małe zakłady szewskie czy stolarskie to nie tylko miejsca pracy, to także wartość kulturowa – dodał.

Andrzej Kulig w rozmowie z Eską zauważył także, że samorząd przeznacza znaczne środki na edukację, przez zbyt niską subwencję oświatową. – Około 6 mld zł. dopłaciła gmina do edukacji w ostatnich ponieważ subwencja oświatowa była zaniżona w stosunku do potrzeb. Gdyby subwencja była na wystarczającym poziomie, nie byłoby takiego zadłużenia – stwierdził.

Łukasz Gibała

Kandydat na stanowisko prezydenta miasta Łukasz Gibała (Stowarzyszenie "Kraków dla Mieszkańców") swój start w wyborach potwierdził końcem zeszłego roku. Poparcie dla jego kandydatury wyraziła posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek. – W Krakowie wreszcie nadchodzi odwilż, czas zmian. Wiosną możemy wybrać władze samorządowe, które naprawdę słuchają głosu mieszkanek i mieszkańców. Dlatego popieram Łukasza Gibałę jako kandydata na prezydenta naszego miasta – zadeklarowała wówczas posłanka Daria Gosek-Popiołek, która poinformowała, że sama nie wystartuje w wyścigu o fotel prezydenta.

Posłanka partii Razem startowała w wyborach samorządowych w Krakowie w 2018 roku. Zdobyła wtedy zaledwie niespełna 5 tys. głosów. Łukasz Gibała miał ich ponad 10 razy więcej. Jednak oboje przegrali z liderami, którymi okazali się (bez zaskoczenia) Małgorzata Wasserman i wieloletni prezydent Jacek Majchrowski i to właśnie oni zmierzyli się wówczas w drugiej turze. Stosunkiem 68 proc do 32. proc. wygrał w niej Majchrowski. Rok później, w wyborach parlamentarnych Gosek-Popiołek zdobyła już 17,5 tys. głosów, a w tym roku zagłosowało na nią 39 tys. krakowian.

Gibała ujawnił niedawno nowe propozycje ze swojego programu wyborczego, obejmujące m.in. plan budowy lekkiego metra. Jego wizja zakłada, że wagoniki lekkiego metra będą poruszać się z prędkością 70-80 km/h, co według niego zapewni szybkie i efektywne przemieszczanie się po Krakowie.

Wśród swoich postulatów Gibała ma również budowę linii tramwajowych, obejmującą trasy do Złocienia, Rżąki, Azorów i Chełmońskiego, a także do osiedla Piastów. Chciałby również uruchomienia nowych połączeń autobusowych tam, gdzie mieszkańcy obecnie nie mają dostępu do linii MPK. W jego programie znalazły się również inicjatywy, takie jak przywrócenie studenckiego biletu semestralnego oraz wprowadzenie biletów z ceną zależną od pokonanego dystansu, mające zwiększyć korzystanie z komunikacji publicznej i redukcję korków. Kandydat na prezydenta podkreśla również, że jego plany obejmują inwestycje w podstawową infrastrukturę, takie jak drogi, chodniki i ścieżki rowerowe. Obiecuje przeprowadzenie audytu infrastruktury drogowej, pieszej i rowerowej oraz znaczne zwiększenie nakładów na ich poprawę.

Gibała zapowiedział również referendum po wygranych przez siebie wyborach. Krakowianie mieliby się wypowiedzieć w czterech kwestiach: budowy małego reaktora atomowego w Nowej Hucie, wprowadzenia Strefy Czystego Transportu, rozszerzania Strefy Płatnego Parkowania i przyszłość Rybitw.  – Zaufanie do urzędu jest na bardzo niskim poziomie. To musi się zmienić – mówił Gibała na konferencji prasowej przed krakowskim magistratem. – Władze Krakowa zrobiły w ostatnich latach wiele, aby zniechęcić mieszkańców do aktywności. Pokazuje to niska frekwencja w Budżecie Obywatelskim. Przez lata źle organizowano konsultacje społeczne i ignorowano ich wyniki. Pomimo zdecydowanego sprzeciwu społecznego w sprawie organizacji dużej imprezy sportowej – Zimowych Igrzysk Olimpijskich – zorganizowano podobną, czyli Igrzyska Europejskie. Przywrócenie zaufania mieszkańców do urzędu będzie jednym z najważniejszych wyzwań dla przyszłego prezydenta – mówił Gibała dodając: – Jak wskazuje nazwa naszego stowarzyszenia, wierzymy w Kraków dla Mieszkańców, czyli taki, w którym obywatele naszego miasta mają ważną rolę w podejmowaniu kluczowych decyzji.

Marcin “Bzyk” Bąk

Marcin "Bzyk" Bąk, wokalista zespołu Wu-Hae, planuje startować w wyborach na prezydenta Krakowa podczas zbliżających się wyborów samorządowych wiosną. W rozmowie z PAP ogłosił, że obecnie jest w trakcie gromadzenia kandydatów do rady miasta.

Bąk, startujący jako niezależny kandydat, zapowiada, że jego kampania wyborcza będzie oparta na niskim budżecie. Wokalista zespołu Wu-Hae nie będzie korzystać z poparcia partii politycznych ani dużych instytucji. Choć zdaje sobie sprawę z ograniczonych szans na zwycięstwo, podkreśla, że celem jego kampanii jest wywołanie dyskusji na temat istotnych dla miasta kwestii.

Kandydat na prezydenta krytykuje stosowany w wyborach samorządowych system d'Hondta przy podziale mandatów, argumentując, że faworyzuje on listy dużych partii, co nie jest odpowiednie dla polityki lokalnej. Jego głównym hasłem programowym jest "Krakowianie na pierwszym miejscu", a według niego władza powinna skupić się na poprawie warunków życia dla tych, którzy płacą podatki w Krakowie, poprzez udoskonalenie transportu i zapewnienie wygodnych środków przemieszczania się po mieście.

Bąk podkreśla także konieczność dalszych działań mających na celu poprawę jakości powietrza oraz promocję miasta w celu przyciągnięcia "turystów dobrej jakości". W jego planach znajduje się również budowa miejskiego cmentarza dla zwierząt oraz ośrodka rehabilitacyjno-leczniczego dla dzikich zwierząt.

Artysta zapowiada również poszukiwanie oszczędności w celu zmniejszenia zadłużenia miasta, sprzeciwiając się nepotyzmowi i układom. Jego postulatem jest promowanie kompetencji i różnorodności w administracji miejskiej.

Mateusz Jaśko

Mateusz Jaśko to bezpartyjny aktywista miejski, który znany jest z krytykowania obecnej władzy miejskiej. W czwartek (8 lutego) na konferencji prasowej Jaśko ogłosił swój program wyborczy i zapowiedział, że dzień później jego środowisko złoży wniosek o utworzenie komitetu wyborczego w Państwowej Komisji Wyborczej (PKW).

Jaśko podkreślił, że jego prezydentura nie będzie opierać się na wielkich inwestycjach, lecz na zasadach skromności, oszczędności, rozwagi i bezpośredniej pomocy mieszkańcom. Nie mniej wśród priorytetów jego programu znajduje się budowa dwóch linii metra, rozbudowa komunikacji miejskiej do przyszłych stacji metra oraz wzmocnienie transportu publicznego na osiedlach.

Zadeklarował, że w przypadku zwycięstwa pierwszym posunięciem będzie podróż do Warszawy, gdzie zamierza prosić rząd o finansowanie budowy metra. Jako przeciwnik obecnej władzy, obiecał powołanie zespołu do audytu prezydentury oraz redukcję zbędnych stanowisk w urzędzie miasta, w tym oficera rowerowego.

Walka ze smogiem (powietrznym i świetlnym) stanowi również ważną część programu Jaśki. Krytykując dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej za nadmierną "małą architekturę" i oświetlenie, obiecał zmniejszenie temperatury światła żarowego, zastąpienie białego światła żółtym oraz rezygnację z "niepotrzebnych iluminacji". Planuje wprowadzenie niższego podatku od nieruchomości dla właścicieli, którzy zgodzą się, aby ich budynki były porośnięte roślinnością.

W programie Jaśki znajdują się także propozycje dotyczące kultury, edukacji, polityki społecznej, takie jak darmowe użytkowanie lokali przez artystów, większa współpraca uczelni z biznesem czy budowa wind z myślą o seniorach i osobach niepełnosprawnych. Mimo kontrowersji z przeszłości, związanych m.in. z procesami sądowymi (w listopadzie 2023 został skazany nieprawomocnie na karę grzywny za groźby kierowane w kierunku dziennikarza TVN), Jaśko utrzymuje swoje zobowiązanie do ubiegania się o fotel prezydenta Krakowa.







Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka