Pożar archiwum Urzędu Miasta Krakowa wciąż trwa. Akcja prowadzona jest już ponad 36 godzin. Na miejsce ściągany jest ciężki sprzęt, który ma wyburzyć część ściany budynku.
Działania ratowniczo-gaśnicze przy ul. Na Załęczu, gdzie mieści się archiwum miejskie, wciąż trwają i trudno powiedzieć kiedy się zakończą - twierdzi rzecznik Komendy Miejskiej PSP Sebastian Woźniak. Na miejscu pracuje obecnie 19 zastępów, czyli 60 strażaków, którzy wymieniają się co kilka godzin.
W nocy do wnętrza hali wprowadzono wentylator oddymiający, który jednocześnie podawał mgłę wodną. Spowodowało to częściowe usunięcie gazów pożarowych z hali. Wewnątrz można było zobaczyć rumowisko z regałów, które uległy deformacji - relacjonował w rozmowie z PAP Sebastian Woźniak.
Po kilkudziesięciu minutach zdecydowano o zmianie metody - do wnętrza hal za pomocą specjalnych rękawów wprowadzono lekką pianę, która wypełniła parter archiwum. Temperatura spadła, pożar udało się ograniczyć, ale nie ugasić - mówi rzecznik.
Ma miejscu jest Małopolski Komendant Wojewódzki PS st. bryg. Piotr Filipek. Sztab wypracowuje koncepcję dalszych działań - podkreśla Sebastwian Woźniak. - Być może szansą na ugaszenia pożaru będzie wyniesienie segregatorów z dokumentami. Działania strażaków są skupione na parterze hal. Na piętrze nie powinno być strat.
Akcję utrudnia brak okien, ograniczona liczba wejść, regały przesuwane elektrycznie, ciasno ułożone dokumenty oraz niska temperatura na zewnątrz. Strażacy pracują w bardzo trudnych warunkach - w sprzęcie ochrony dróg oddechowych przy silnym mrozie, dlatego muszą się często wymieniać.
Na miejsce ściągany jest ciężki sprzęt, który ma wykonać otwory technologiczne, które mają ułatwić dotarcie do wnętrza. Dziś najprawdopodobniej strażacy wyburzą część ściany, aby móc wjechać do środka ciężkim sprzętem.
Przypominamy, że pożar w archiwum wybuchła w sobotni wieczór. Pisaliśmy o tym tu:
W budynku przechowywane są cenne dokumenty. W objętej pożarem części znajdowała się bardzo cenna dokumentacja – akty osobowe, dokumentacja historyczna kategorii A (przeznaczone do przechowywania wieczystego), książki meldunkowe – mówiła dla Telewizji Krakowskiej Agnieszka Sasnal, inspektor archiwum. Pisaliśmy o tym tu:
Dokumentacja jest spalona i zalana. Radni PiS przygotowują interpelację do prezydenta Krakowa. Chcą ustalić, czy były tam pozwolenia na budowę.
– Czy prawdą jest, że były tam pozwolenia na budowę m.in. z 2012 r.? Jeśli tak, to może stanowić duże utrudnienie. Chcemy też ustalić, czy materiały te były zdygitalizowane i jaki był system zabezpieczeń przeciwpożarowych – mówił w rozmowie z tvp.info wiceprzewodniczący RMK i rzecznik klubu radnych PiS Michał Drewnicki.
Budynki archiwum było oddane do użytku w 2018 i 2019 r. Łączna długość półek wynosi to około 20 tys. metrów bieżących, czyli 20 km. W archiwum przechowywano ponad 18820 metrów bieżących dokumentów, w tym 4603 metrów bieżących materiałów archiwalnych kat „A”, czyli wieczystego przechowywania. Było niemal całkowicie zapełnione.
foto: krakow.pl