W niedzielę (29 maja) mieszkańcy ul. Komandosów zadzwonili do dyżurnego, prosząc o pomoc w uwolnieniu kotka, który utknął pod maską zaparkowanego Volkswagena. Na miejscu zjawili się strażnicy miejscy.
Funkcjonariusze zostali wezwani do kota, który utknął pod maską auta. Gdy strażnicy pojawili się na miejscu, grupa osób zainteresowana losem zwierzaka wskazała pojazd, z którego wydobywało się przeraźliwe miauczenie.
-Szybko ustaliliśmy właściciela VW, dzięki czemu pojazd został otwarty. Niestety mały dzikusek nie był skory do współpracy i gdy tylko poczuł dopływ świeżego powietrza, zeskoczył na ziemię i schował się pod maską kolejnego samochodu
-relacjonują strażnicy i dodają:
-Na szczęście po dłuższym namyśle wyszedł na zewnątrz i czmychnął w sobie tylko znanym kierunku.
Inf. i foto: Straż miejska