Radny Bartłomiej Kocurek (Koalicja Obywatelska) w rozmowie z redakcją Głos24 nie wykluczył, że w niedalekiej przyszłości teatry Variété i Bagatela mogą zostać połączone. Przesłankami do tego jest remont, który czeka budynek Bagateli oraz wygasająca kadencja obecnego dyrektora Variété, który zapowiedział, że nie wystartuje w konkursie na to stanowisko.
Radny Bartłomiej Kocurek (Koalicja Obywatelska) wywołał na początku tygodnia dyskusję na temat dalszego funkcjonowania Teatru Variété. W interpelacji skierowanej do prezydenta miasta postawił pytanie o zasadność finansowania tej instytucji z budżetu miasta, a nawet zasugerował jej likwidację.
Zdaniem Kocurka koszty utrzymania sceny rewiowej są wysokie, a wpływy ze sprzedaży biletów nie pokrywają wydatków, co zmusza miasto do dotowania placówki. Zwrócił również uwagę, że wraz z końcem kadencji obecnego dyrektora warto zastanowić się nad zmianami, w tym nad ewentualnym włączeniem teatru do innej instytucji kulturalnej.
Argumenty za utrzymaniem teatru
Nie wszyscy zgadzają się z tą opinią. Wiceprzewodnicząca komisji kultury, Eliza Dydyńska-Czesak (Kraków dla Mieszkańców), podkreśliła w rozmowie z Głosem24, że instytucje kulturalne nie powinny być oceniane wyłącznie przez pryzmat rentowności.
– Instytucje kultury są inwestycją. Teatr Variété, pełni istotną rolę w społeczności Krakowa, której nie można sprowadzić tylko do wymiaru finansowego. Variété to jeden z najważniejszych ośrodków musicalowych w Polsce, który od powstania zrealizował 16 premier, a bilety na spektakle wyprzedają się niejednokrotnie do ostatniego miejsca. Pamiętajmy, że widowiska w teatrach muzycznych są realizowane z dużym rozmachem, z muzyką na żywo, a same opłaty licencyjne za spektakle są bardzo wysokie – argumentuje Dydyńska-Czesak.
– Kraków jest miastem kultury. Kultury wszechstronnej i dostępnej. Gdyby Teatr Variete przestał istnieć, najbliższy teatr muzyczny mielibyśmy w Chorzowie.
Miasto musi inwestować w kulturę z powodów, które wykraczają poza czysto finansowy aspekt, co nie znaczy że nie warto przyglądać się funkcjonowaniu instytucji kultury i oczekiwać odpowiedzi, ale sugerowanie likwidacji teatru jest w mojej ocenie za daleko idące i pochopne – zauważa radna Krakowa dla Mieszkańców i dodaje: – Prezydent Miasta Krakowa ogłosił iż odbędzie się konkurs na stanowisko dyrektora teatru, gdyż obecny dyrektor kończy kadencję w sierpniu. Rozmawianie w tym momencie o likwidacji teatru jest niestosowne. Nikt nie chce brać udziału w rekrutacji w takiej atmosferze, a ja chciałabym, aby aplikacje które spłynął były jak najlepsze i zawierały fantastyczne wizje prosperowania teatru.
Komentując pomysł połączenia Teatru Variété z Bagatelą, radna Dydyńska-Czesak stwierdziła: – Jeśli Teatr Variété znajdzie się pod szyldem większego teatru, zawsze będzie tym drugim i dyrekcja będzie patrzyła przez pryzmat dobra tej głównej siedziby. Teatr Bagatela ma w tym momencie swój plan na przejęcie Teatru Variété, bo planują remont i dla nich druga siedziba byłaby w tym momencie fantastycznym rozwiązaniem właśnie na ten czas i późniejsze funkcjonowania w dwóch lokalizacjach.
Przyszłość Teatru Variété w rękach władz miasta
Teatr Variété, otwarty w 2015 roku jako pierwsza scena rewiowa w Krakowie, od lat budzi kontrowersje – zarówno pod względem artystycznym, jak i finansowym. Mimo że przyciąga miłośników musicalu i widowisk rozrywkowych, pozostaje instytucją dotowaną przez miasto.
Dyskusja na temat jego przyszłości wpisuje się w szerszy kontekst polityki kulturalnej Krakowa. Czy teatr czeka restrukturyzacja, czy pozostanie ważnym punktem na kulturalnej mapie miasta? Decyzja należy do władz Krakowa, a prezydent Aleksander Miszalski nie odpowiedział jeszcze na interpelację radnego Kocurka.
Fot.: Zygmunt Put, wikipedia