niedziela, 29 grudnia 2024 08:47, aktualizacja 3 dni temu

W pewnej chwili leżący na ulicy mężczyzna przestał oddychać. Liczył się czas

Autor Mirosław Haładyj
W pewnej chwili leżący na ulicy mężczyzna przestał oddychać. Liczył się czas

W piątkową noc (27 grudnia) strażnicy miejscy interweniowali na Rynku Głównym w sprawie leżącego na ulicy mężczyzny. – Nie był w stanie poruszać się o własnych siłach i czuć było od niego woń alkoholu – przekazali strażnicy miejscy.

Do interwencji, która uratowała życie jednego z krakowian, doszło w piątkową noc (27 grudnia) na Rynku Głównym. Podczas patrolu strażnicy zostali poinformowani, że u wylotu ulicy Szewskiej leży nieprzytomny mężczyzna.

–Nie był w stanie poruszać się o własnych siłach i czuć było od niego woń alkoholu. W związku z tym ułożono go w pozycji bezpiecznej i monitorowano jego funkcje życiowe – przekazali strażnicy miejscy.

Nagle mężczyzna przestał oddychać i nie reagował na bodźce. Mundurowi od razu rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Na miejsce zdarzenia wezwano zespół ratowników medycznych. Karetka dotarła na ul. Szewską w ciągu 7 minut. W tym czasie nieustannie prowadzono RKO.

– Po przetransportowaniu do karetki u mężczyzny powróciły parametry życiowe, a medycy po zaopatrzeniu osoby udali się z nim do Szpitala Wojskowego przy ulicy Wrocławskiej – przekazali strażnicy miejscy.

Inf. i foto: SM

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka