Wielicka policja ukarała mandatem właściciela stacji narciarskiej Postolice Ski. Stok oficjalnie jest zamknięty, ale mieszkańcy zjeżdżają tam z dziećmi na sankach. Sprawa trafiła też do sanepidu.
Podstolice Ski to najbliższa od Krakowa stacja narciarska. Stok był otwarty do 27 grudnia, a potem w związku z rządowym zakazem funkcjonowania został zamknięty. Naśnieżony stok przyciąga jednak setki miłośników saneczkarstwa.
Od początku ponownego zamknięcia stoków są tu niemal codzienne kontrole policji, która z magafonami ostrzaga zjeżdżającyh na sankach, że łamią obostrzenia związane z pandemią. Właścicielowi zarzucono, że nielegalnie pobiera opłatę w formie sprzedaży serków górskich i oświetlił stok. Pisaliśmy o tym tu:
Jak poinformował Paweł Tomasik, rzecznik wielkckiej policji, w toku prowadzonego postepowania przez KPP w Wieliczce najemca stoku został ukarany mandatem karnym. Policja zarzuciła mu wykroczenie z art. 116 par. 1 a kw w zw. par. 10 ust.1 pkt. 3 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Policja wystąpiła też z wnioskiem do sanepidu o nałożenie kary administracyjnej w stosunku do najemcy.
Policjanci nie ukarali żadnych osób korzystających ze stoku.
10 stycznia na drodze dojazdowej do stoku Policjanci spisali około 100 nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. Czynności w tej sprawie prowadzone są przez zespół wykroczeń KPP w Wieliczce.
- Działania Policji polegają na zapewnieniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym w rejonie stoku oraz reagowaniu na popełniane w tym miejscu wykroczenia, zwłaszcza pod kątem prawidłowego parkowania pojazdów - poinformował rzecznik.
Jak widać na aktualnie wykonanym zdjęciu z kamery online, działania policji nie zniechęciły rodziców z dziećmi do korzystnia ze stoku. Wielu właścicieli stoków narciarskich w Małopolsce zapowiada otwarcie się pomimo rządowego zakazu i apeluje do premiera o otwarcie branży, której grozi bankructwo.
zobacz też: