Brutalna inwazja Władimira Putina na Ukrainę to temat, który mocno zaburzył życie codzienne Polaków. Wszyscy myślami jesteśmy przy niewinnych ludziach, którzy walczą o coś więcej niż kawałek ziemi, a mianowicie wolność. Agresja Rosji również w Polakach wzbudziła poczucie niebezpieczeństwa, dlatego wielu mieszkańców naszego kraju ruszyło do strzelnic.
Według wstępnych szacunków przeprowadzonych przez jedną ze strzelnic w województwie Małopolskim - od początku wybuchu wojny na Ukrainie - frekwencja na ich obiektach wzrosła nawet pięciokrotnie.
Polacy zdecydowali zmienili swoje nastawienie do broni. Na wolne miejsce przed tarczą trzeba czekać w kolejce nawet tydzień. Wszystkie miejsca są zarezerwowane, a właścicielom obiektów zaczyna brakować amunicji.
W kraju działa ok. 450 ogólnodostępnych strzelnic. Własne ośrodki szkolenia ma wojsko, policja i służby.
Foto: zdjęcie poglądowe/RSC