To już groteska – wczoraj wicepremier Gliński ogłaszał sukces i cieszył się z tego, że wypłaty udało się przeprowadzić w tak szybkim tempie, dziś wstrzymuje wypłaty i zabiera się do „wyjaśniania wątpliwości”.
Chodzi o sprawę gigantycznych odszkodowań dla branży artystycznej i rozrywkowej z tytułu poniesionych strat w czasie pandemii. Wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński hojną ręką rozdał artystom 400 milionów tytułem rekompensat.
Przykładowo: Golec uOrkiestra miała dostać - 1,9 mln zł, Fundacja Krystyny Jandy - 1,8 mln zł,
Beata Kozidrak - 750 000 zł, Bayer Full - 550 tys. zł, Weekend - 520 tys. zł, Kamil Bednarek - 500 tys. zł, Grzegorz Hyży - 449 000 zł.
Wysokość wypłat, które z perspektywy przeciętnego Polaka są astronomiczne, wywołała oburzenie i ogromną krytykę nie tylko ze strony opozycji. Także sympatycy PiS nie stronili od krytycznych komentarzy, negatywnie oceniając wypłacanie setek tysięcy złotych w czasach pandemii i nadciągającego kryzysu.
Jeszcze wczoraj wieczorem minister Gliński nic sobie z tego nie robił. – W poniedziałek zgłoszę projekt ustawy zakazującej państwowego wsparcia dla znanych artystów i instytucji kultury. Przesuniemy te środki na wsparcie najbardziej aktywnych tweeterowiczow – pisał, zaznaczając, że to żarty.
Ale najwyraźniej noc przyniosła otrzeźwienie i minister Gliński wycofuje się z projektu. – Szanowni Państwo, zamiast projektu ustawy antycelebryckiej zdecydowaliśmy wstrzymać wypłaty FWK do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Instytucje i przedsiębiorcy kultury czekają na to wsparcie. Wkrótce stosowny komunikat – napisał na Twitterze.
To najprawdopodobniej oznacza, że program Fundusz Wsparcia Kultury realizowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poszedł właśnie do kosza. Co za miast niego? Miejmy nadzieję, że minister ma jakiś plan "B".
Warto wspomnieć, że niektórzy artyści o pomoc w ogóle nie występowali. Do tych należą muzycy z zespołu Kult. Dlaczego zrezygnowali z rządowego wsparcia? – Po pierwsze są grupy zawodowe, które takiej zapomogi potrzebują bardziej. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, którzy po kilkanaście godzin na dobę tyrają ratując ludzkie życia za psi grosz – piszą w mediach społecznościowych. – Po drugie - rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma. Jeśli jednak komuś daje to znaczy że przedtem komuś zabrał. Zabrał setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy.
Czasy są ciężkie. Dla wszystkich. Rząd w końcu przyznał 400 milionów artystom, którzy o to go poprosili. Nie nam...
Opublikowany przez Kulta Niedziela, 15 listopada 2020
fot: Twitter/PiotrGlinski