Do wypadku doszło 14 stycznia w Białce Tatrzańskiej. Młoda kobieta, w wyniku zderzenia z narciarzem, złamała kręgosłup. Dziś szuka świadków zdarzenia.
Do dramatycznego zdarzenia doszło kilka dni temu na stoku przy stacji Remiaszów w Białce Tatrzańskiej.
-Szukam świadków i uczestników wydarzenia, które w kilkanaście sekund wywróciło (i to całkiem dosłownie) moje życie do góry nogami
- pisze na swoim facebookowym profilu Izabela Wiśniewska, snowboardzistka z Warszawy.
-14 stycznia bieżącego roku, wg monitoringu dokładnie o 12:04, doznałam urazu na skutek zderzenia z narciarzem na dolnej części stoku przy stacji Remiaszów w Białce Tatrzańskiej. Narciarz, młody chłopak (na oko 12-13 latek) wjechał we mnie - zjeżdżającej na snowboardzie - od tyłu, nie dając żadnej szansy reakcji i uniknięcia kolizji. W bezpośredniej konsekwencji zderzenia i pociągnięcia w dół złamałam kręgosłup (niestabilne złamanie, które w każdej chwili mogło doprowadzić do paraliżu) znalazłam się na SORze, a następnie na oddziale ortopedycznym w szpitalu w Nowym Targu. Aktualnie jestem po trwającej cztery godziny operacji stabilizacji kręgosłupa, bogatsza o nowe doświadczenia (m. in. bóle pooperacyjne, jakich nie życzę najgorszym wrogom) i sześć tytanowych śrub stabilizujących złamany krąg L1.
- opisuje pani Izabela.
Kobieta prosi o pomoc w znalezieniu młodego narciarza poprzez udostępnianie jej facebookowego wpisu.
Prośba o udostępnianie mojego postu jako PUBLICZNY Moi drodzy znajomi, znajomi znajomych i nieznajomi Szukam świadków...
Opublikowany przez Izę Wiśniewską Wtorek, 25 stycznia 2022
Poniżej nagranie z wypadku.
Inf. i foto: Facebook