niedziela, 4 czerwca 2023 06:31, aktualizacja 2 lata temu

Zobaczyło ją niemal półtora miliona osób. Krakowska Parada Smoków – jak powstaje to niesamowite widowisko?

Autor Patryk Trzaska
Zobaczyło ją niemal półtora miliona osób. Krakowska Parada Smoków – jak powstaje to niesamowite widowisko?

Od 24 lat przyciąga do stolicy Małopolski ludzi z całego świata. Już w ten weekend w Krakowie po raz kolejny odbędzie się Parada Smoków. Jak mówi Adolf Weltschek, dyrektor Teatru Groteska i pomysłodawca wydarzenia,  parada na stałe wrosła w tkankę kulturową miasta. Czym zaskoczy nas tegoroczna edycja?

Tysiące widzów, niezwykłe pokazy pirotechniczne oraz świetlne, oraz to, co w Krakowie najważniejsze – smoki. Już w ten weekend (3/4 czerwca) stolica Małopolski ponownie zapełni się wyjątkowymi konstrukcjami wykonanymi przez pracowników krakowskiego Teatru Groteska. Czym będzie się różnić tegoroczne wydarzenie od poprzednich? O tym rozmawiamy z Adolfem Weltschkiem, dyrektorem Teatru Groteska i pomysłodawcą Wielkiej Parady Smoków.

Teatr Groteska od 2000 roku organizuje paradę smoków, która co roku cieszy się coraz większym zainteresowaniem mieszkańców Krakowa i turystów. Jak to wszystko się zaczęło? Z czego wynika ten fenomen?

– Rzeczywiście, można powiedzieć, że parada wrosła w tkankę kulturową miasta. Najlepszy dowód to fakt, że według naszych szacunków przez te 24 lata uczestniczyło w paradzie (zarówno w widowisku wieczornym, jak i dziennym) niemal półtora miliona osób. Myślę, że to bardzo dobry wynik.

Moją inspiracją przy tworzeniu widowiska na Wiśle był teatr barokowy. Fety barokowe były połączeniem obrazów, malowanych prospektów z pokazami pirotechnicznymi. W teatrze barokowym obrazy były budowane wieloplanowo i składały się z kilku warstw. To samo dzieje się podczas widowiska wieczornego: muzyka, latające wspaniałe obiekty, rozbudowane światło, lasery i pirotechnika. Myślę, że fenomen widowiska wieczornego, jego atrakcyjność i siła przyciągania polega na tym, że udało nam się te wszystkie elementy sprząść w całość. Szalejący ogień w połączeniu ze smokami to coś najbardziej pierwotnego, działającego na wyobraźnię i fantastycznego zarazem. Myślę, że najlepszym potwierdzeniem tego jest fakt, że co roku na bulwarach mamy prawdziwe tłumy.

Co roku wydarzenie wygląda trochę inaczej, jednak niepowtarzalny nastrój i klimat się nie zmieniają. Jak wyglądają przygotowania do parady i kiedy się one rozpoczynają?

–W przysłowiowy dzień po zakończeniu edycji rozpoczynamy przygotowania do kolejnej. Za każdym razem staramy się przygotować nowe smoki. Przygotowujemy projekty, pomysły na smoki oraz gromadzimy materiały. Na końcu zostaje szycie i realizacja. Jest to bardzo skomplikowany proces, ale doskonale radzą sobie z nim nasze pracownie – plastyczna i krawiecka, które tworzą te imponujące, smocze obiekty. Co roku staramy się, aby wydarzenie wyglądało atrakcyjniej i sądzę, że nam się to udaje.

Na początku roku zazwyczaj rozmawiamy z ekspertami od pirotechniki i oprawy muzycznej. Gdy mamy już muzykę, która stanowi podstawę czasową (mowa o wieczornym widowisku), to zaczynamy myśleć o rozwiązaniach pirotechnicznych, do których potem dobieramy światło i lasery. Równolegle w pracowniach powstają smoki. Razem tworzy to niezapomniane widowisko. Przez Wisłę suną smoki w zjawiskowej oprawie pirotechnicznej z muzyką, laserami i światłem w tle.

Parad było już ponad dwadzieścia. Czy ma Pan swojego ulubionego smoka? Takiego, który najbardziej zapadł Panu w pamięć?

– Zawsze pierworodnego pamięta się najbardziej. Budowaliśmy go z trudem, towarzyszyła nam wtedy niepewność, nie wiedzieliśmy, czy się uda. To było dwadzieścia cztery lata temu! Tych pierwszych smoków, półprzezroczystych, już nie ma. Namówiliśmy do ich realizacji pana, który miał pod Bielskiem Białą firmę produkującą pontony i dmuchańce. Bardzo dobrze je pamiętam i tak samo dobrze wspominam.

Pierwszym z tych "nowych" smoków jest tzw. "Czeski Niebieski". Dlaczego tak? Ponieważ przy jego budowaniu wykorzystywaliśmy wiedzę kolegów z Czech, którzy tworzyli cepeliny reklamowe. Udostępnili nam wiedzę o technologii i regułach tworzenia takich obiektów. Dzięki temu udało nam się przekształcić cepelina w najpiękniejszego smoka. Do dziś funkcjonuje, jest niezwykle lotny i wdzięczny. To mój ulubiony smok. Traktuję go jako początek naszej smoczej ekspansji.

Czy można powiedzieć, że jest to wydarzenie dla każdego niezależnie od płci, wieku czy zainteresowań?

– Absolutnie tak. Jest to ciekawe socjologicznie, ponieważ Parada Smoków to swego rodzaju impreza rodzinna. Jeśli spojrzymy na uczestników wydarzenia, to zobaczymy rodziny z dziećmi, które z zapartym tchem oglądają latające nad Wisłą smoki. My sami często fotografujemy to zjawisko, aby dać sobie satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. To jest ogromna radość, kiedy widzimy na twarzach odbiorców te wszystkie emocje. Jako, że jest to wydarzenie takie jak festiwal Materia Prima – bez słów - to jest ono dostępne dla każdego odbiorcy, także tego obcojęzycznego.

Samych turystów z roku na rok jest coraz więcej. Biura podróży dostrzegły w paradzie potencjał i zaczęły rekomendować tym, którzy są akurat w Krakowie, wybranie się na nią. Mogę śmiało powiedzieć, że biura mają zgłoszenia z całej Polski i nie tylko. Obserwujemy tę tendencję podczas sprzedaży biletów do loży. Widać, że nasza parada przez te wszystkie lata zyskała „prawa obywatelskie” nie tylko w Krakowie, ale również w całej Polsce. Sądzę, że stanowi ona stały i nieodłączny element kulturowy miasta, który jest znany także poza granicami kraju.

Jak będzie wyglądało tegoroczne wydarzenie. Czy na mieszkańców czeka jakaś niespodzianka?

– Jako że jest to "Wielki Odlot", być może ostatnia tego typu parada, to zdecydowaliśmy się zrobić wybór „the best of” jeśli chodzi o nasze smoki. Chcemy skomponować je w taki sposób, aby tworzyły możliwie najbardziej atrakcyjne latające i grające zestawy.

W pirotechnice towarzyszyć nam będą nowe konstrukcje, które podpatrzyliśmy w różnych miejscach świata. Podobnie jak w poprzednich latach, tegoroczne Widowisko będzie miało proekologiczną formułę. Chcemy uzyskać piękne tło dla smaków, które mają być w centrum uwagi, dlatego korzystamy z mniejszych ładunków. Wracamy do projekcji wideo. Dla części widowni, która będzie na brzegach, nieco dalej od centralnego miejsca, mamy przygotowane dodatkowe rozwiązania. Mamy nadzieję, że dopisze nam szczęście z warunkami atmosferycznymi, a co za tym idzie, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Program tegorocznego smoczego święta:
Smoczy Piknik Rodzinny na bulwarach pod Wawelem:
3 czerwca – godz. 10.00-20.00
4 czerwca – godz. 10.00-19.00

Wielkie Nocne Widowisko na Wiśle: 3 czerwca, godz. 22.00  
Wielka Parada Smoków: (ul. Grodzka – Rynek Główny): 4 czerwca, godz. 12.00

fot. A. Kaczmarz/Teatr Groteska

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka