Australia nie może sobie poradzić z szalejącymi pożarami buszu i lasów. W ich wyniku życie straciło ponad 20 osób. Wiele jest zaginionych. Ile zwierząt poniosło śmierć w płomieniach – już nawet nikt nie liczy.
Na szczęście są też tacy, którzy starają się ratować zwierzęta, które nie mają szans na ucieczkę przed ogniem. Bohaterem australijskich mediów został Patrick Boyle, z Mallacooty na południowym wschodzie kraju. Postanowił działać i w każdej wolnej chwili, sam przeszukuje busz w celu znalezienia rannych zwierząt. Uratował już 10 misiów koala.
- Wszystkie koale, które uratowałem, przeżyły. Nie straciliśmy ani jednego
- mówi Patrick
fot: Twitter