Niepokojący telefon odebrał dyżurny numeru 112 od 12-latka. Chłopiec poinformował, że jego matka zasłabła i straciła przytomność. Informacja postawiła na nogi służby ratunkowe w Małopolsce, bo nie udało się ustalić, skąd dzwonił chłopiec. Finał akcji był zaskakujący.
11 marca około godz. 10:40 operator numeru alarmowego 112 odebrał telefon od dziecka. Chłopiec poinformował, że jego matka zasłabła i straciła przytomność, po czym się rozłączył. Ponieważ połączenie zostało wykonane z telefonu bez karty sim, nie było możliwości oddzwonienia. Z uwagi na zagrożenie życia kobiety ruszyła akcja, której celem było dotrzeć do dziecka i jego nieprzytomnej matki.
Według danych przekazanych przez Centrum Powiadamiania Ratowniczego telefon lokalizował się na terenie gminy Gdów. Policjanci wystąpili o zlokalizowanie telefonu i ustalenie dokładnego adresu z którego zostało wykonane połączenie. Pomogli w tym policjanci z Komisariatu Policji w Gdowie, funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KPP Wieliczka, Rewiru Dzielnicowych KPP Wieliczce a także Komisariatu Policji w Niepołomicach. Na pomoc ruszyły też zastępy OSP Cichawa i PSP Wieliczka.
Dzięki wspólnej akcji funkcjonariuszy udało się ustalić adres, z którego dzwoniło dziecko. Jak się okazało alarm był fałszywy. Dramatyczny telefon wykonał niepełnosprawny 12-latek z jednej z miejscowości na terenie gminy Gdów. Chłopiec podczas nieobecności matki był pod opieką babci i nie umiał wytłumaczyć, dlaczego zaalarmował służby o rzekomym wypadku. Kobieta nawet nie wiedziała, że jej wnuk zadzwonił pod 112.
Po szeroko zakrojonej akcji Komenda Powiatowa Policji w Wieliczce zaapelowała, aby dorośli zachowali rozwagę przy udostępnianiu telefonów komórkowych dzieciom, bez odpowiedniej kontroli, aby nie dochodziło do podobnych sytuacji, które w tym przypadku okazały się niepotrzebnym zaangażowaniem służb w akcję mającą na celu udzielenie pomocy osobie, która tej pomocy nie wymagała.
