Z trzeciej części tego artykułu czytelnicy dowiedzieli się , że Czesław ,syn Feliksa w 1928 r. przeniósł się z Krakowa do Warszawy , gdzie objął stanowisko sędziego Sądu Najwyższego . Tam w Warszawie poznał Marię Boratyńską , z którą się ożenił i zamieszkali w pięknej willi kupionej w Wilanowie pod Warszawą. To małżeństwo nie miało dzieci , " a ich willa na próżno czeka , by Koneczni w niej zamieszkali ".
Drugi syn Feliksa, Stanisław był o dwa lata młodszy od swego brata Czesława . Obaj ukończyli studia prawnicze i odbywali aplikanturę adwokacką . Stanisław miał żonę Wandę z Kwiecińskich i mieli dwoje dzieci : Wiesława , i o 9 lat młodszego brata Jacka . Mieszkali w Krakowie przy ulicy Zyblikiewicza a 1924 r. przenieśli się na Śląsk i tam Stanisław założył kancelarię adwokacką . Stanisłw był aktywnym adwokatem i przez to dobrze zarabiał ( koło Czernej kupił sobie atrakcyjną działkę , gdzie w lecie zapraszał tam swoich przyjaciół ).

On dużo ludzi uratował od kar pieniężnych i od więzienia , udowadniając w sądzie , że są niewinni . Oto jeden z przykładów..W latach 30-ych na stacji kolejowej w Mysłowicach zderzyły i wykoleiły się dwa pociągi. Za ten wypadek , w którym było kilkanaście rannych ludzi , prokuratura osądziła pracownika kolejowego, który przed wjazdem pociągu do stacji nie przesunął wajchy kolejowej. Stanisław za sprawą świadków, których na prośbę oskarżonego odszukał, gdyż oni widzieli jak on męczył się z przesunięciem wajchy. W ten sposób świadkowie i adwokat Stanisław udowodnili sądowi , że wajcha była zepsuta i ten pracownik wysilając się nie mógł jej przesunąć a pociąg nadjechał a on cudem odskoczył na bok .
Na Śląsku , Stanisław Koneczny , oprócz aktywnej pracy adokackiej, też kontaktował się z inteligencją i został przyjęty do Górnośląskiego Związku Przyjaciół Nauk . Prezesem tego związku był ks. dr Emil Szramek , proboszcz kościoła mariackiego w Katowicach . Tam przy kościele w probostwie na dużej sali inteligencja często miała spotkania , gdzie prowadzono dyskusje patriotyczne m.in. ,że " cały Śląsk ma należeć do naszej ojczyzny - Polski ".
Wybuch wojny w dniu I września 1939 roku zastał mnie pod koniec wakacji w Katowicach - napisał Wiesław - senior w swych wspomnieniach . Do Hyrowa , do tej elitarnej szkoły Zakładu Ojców Jezuitów na nowy rok szkolny wrócić już nie mogłem ; zresztą władze polskie pod koniec sierpnia ze względu na narastające napięcie międzynarodowe odwołały rozpoczęcie roku szkolnego na czas nieokreślony . Moje osobiste rzeczy pozostawione w Hyrowie przepadły - i to była nasza pierwsza strata wojenna . Zaraz po zajęciu Katowic przez hitlerowców zostaliśmy wysiedleni do Generalnego Gubernatorstwa , pozostawiając w Katowicach całe swoje mienie ( ponoć była to ucieczka przed hitlerowcami , bo Stanisław przeczuwał, że inteligencja będzie wymordowana ).Zamieszkaliśmy początkowo u dziadka w Krakowie... Wkrótce Niemcy rekwirowali dla siebie lepsze mieszkania, Polaków wysiedlając do gorszych ; często zajmowało się mieszkania opuszczone przez Żydów - los taki spotkał i nas . Moi rodzice ze mną i moim bratem Jackiem przenieśli się do małego, ciasnego mieszkania przy ulicy Mikołajskiej. Mój ojciec prawie tam nie mieszkał , bo był poszukiwany przez gestapo - wspominał Wiesław - senior . Dziadkowi i mieszkającej z nim ciotce Bronisławie zostawiono parter willi; piętro zajęła rodzina niemiecka instalując sobie w przedpokoju kuchenkę gazową .

Był to okres niewypowiedzianej nędzy i terroru okupanta . Ojciec nie mógł pracować, bo musiał się ukrywać , ponieważ hitlerowcy poszukiwali inteligencję ze Śląska . Pierwszego aresztowali ks. dr Emila Szramka w 1940 roku , a ukrywającego się mojego ojca , działającego w strukturach AK , aresztowano jako ostatniego z tego związku inteligencji śląskiej .Zginął w 1944r. w obozie Sachsenhausen w Niemczech .
cdn Wiesław Koneczny