niedziela, 16 czerwca 2024 04:04

Ciągnęli go na powrozie i bili, a później oddali dwa strzały. 15 czerwca dołączy do grona błogosławionych

Autor Mirosław Haładyj
Ciągnęli go na powrozie i bili, a później oddali dwa strzały. 15 czerwca dołączy do grona błogosławionych

11 maja 1946 roku przed północą na plebanię w Płokach wdarła się grupa komunistycznych bojówkarzy. Mężczyźni odczytali księdzu wyrok śmierci i wyprowadzili go przed budynek, by dotkliwie pobić, a następnie go zabić. 15 czerwca 2024 r. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbędzie się beatyfikacja księdza Michała Rapacza - męczennika za wiarę. W rozmowie z Głosem24 o nowym błogosławionym opowiada Jacek Piotr Tarasiuk reżyser filmu dokumentalnego „Z obumarłego ziarna, rzecz o księdzu Rapaczu”.

16 września 1904 r. w położonej koło Myślenic wsi Tenczyn przyszedł na świat (jako czwarte dziecko Jana i Marianny) Michał Rapacz. Pochodzący z rodziny chłopskiej przyszły błogosławiony najpierw uczęszczał do szkoły elementarnej w rodzinnej miejscowości, a następnie do gimnazjum w Myślenicach. W 1926 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, stając się studentem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pięć lat później (1 lutego 1931 roku)  w Uniwersyteckiej Kolegiacie św. Anny w Krakowie przyjął z rąk księcia kard. Adama Stefana Sapiehy święcenia kapłańskie. Najpierw jako wikariusz został skierowany do parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Płokach, a następnie do Rajczy na Żywiecczyźnie. W 1937 roku ksiądz Michał wrócił do Płok, aby zostać administratorem tamtejszej parafii. Z relacji mieszkańców wynika, że był kapłanem pełnym szacunku dla człowieka i gorliwości do modlitwy. Ksiądz Michał nigdy nie przechodził obojętnie wobec nieszczęścia, chętnie niosąc pomoc (zarówno materialną, jak i duchową) biednym, cierpiącym i doświadczonym przez okupację hitlerowską (1939-1945). W czasie II wojny światowej, podobnie jak wielu polskich duchownych, ks. Rapacz rozpoczął współpracę ze zbrojnym podziemiem - przekazywał istotne informacje oraz dostarczał prowiant żołnierzom. Nie mógł jednak zostać ich kapelanem, ponieważ wiązałoby się to z koniecznością opuszczenia parafii.

Kadr filmu o ks. Rapaczu/ Fot. archiwum prywatne reżysera

"Jestem gotów dać życie za moje owce"

Ksiądz Michał skrupulatnie prowadził Liber animarum – Księgę dusz, w której zapisywał informacje o rodzinach mieszkających na terenie parafii i którą zabierał w nocy do kościoła, by przed Najświętszym sakramentem modlić się za parafian. Najczęściej odprawiał w intencji konkretnych rodzin Drogę Krzyżową. Dużo uwagi poświęcał młodzieży, która darzyła go ogromną sympatią. Jego działalność, a przede wszystkim przypominanie ludziom o Bogu i Kościele, nie podobała się komunistom.

Mimo iż kilka razy ostrzegano ks. Rapacza, że za działalność wydano na niego wyrok śmierci, nie zdecydował się porzucić parafian. Na jedną z takich informacji odpowiedział: Jestem gotów dać życie za moje owce. 11 maja 1946 roku przed północą, gdy ksiądz Michał przygotowywał się do niedzielnego kazania, grupa kilkunastu bojówkarzy komunistycznych wdarła się na plebanię. Mężczyźni sterroryzowali mieszkających na plebanii, nakazując im położenie się twarzą do podłogi. Siostrę księdza zamknęli w pokoju, a jego samego zawlekli na górę w celu przesłuchania. Napastnicy żądali wydania „ukrywających się bandytów” (Żołnierzy Niezłomnych), a także splądrowali pokój w poszukiwaniu broni. Następnie odczytali księdzu wyrok śmierci i wyprowadzili go przed budynek. Wtedy kapłan wypowiedział swoje ostatnie słowa: „Bądź wola Twoja, Panie”. Ks. Rapacz najpierw był ciągnięty na powrozie wokół kościoła, a następnie dotkliwie bity. Wreszcie mężczyźni zawlekli go do oddalonego o ok. 1 km lasu (nie przerywając bicia). Tam jeden z napastników oddał strzał w potylicę. Ksiądz jednak przeżył, więc oprawca powtórzył strzał - tym razem trafił nad okiem. Niespełna 42-letni ksiądz Michał zmarł. Gdy tylko bojówkarze opuścili plebanię, jego siostra zarządziła poszukiwania. Ciało odnalazł wczesnym rankiem pasterz Augustyn.

Tablica upamiętniająca ks. Michała Rapacza/ Fot. WSD w Krakowie

Na miejscu pojawili się milicjanci wraz z prokuratorem, ale nie udało się ustalić, kto zamordował księdza Michała Rapacza. Pogrzeb kapłana odbył się 16 maja 1946 r., a zgodnie z wolą jego siostry Katarzyny ciało spoczęło w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialny w Lubniu. 29 października 1980 roku ekshumowano doczesne szczątki księdza Rapacza, a 2 listopada przeniesiono je i złożono w przygotowanym grobie z tyłu kościoła parafialnego w Płokach.

„Zginął śmiercią męczeńską”

Każdy, kto go znał, uważał, że zmarł śmiercią męczeńską. Znający osobiście księdza Michała ksiądz Leon Bzowski napisał: „Tak ksiądz Michał po odbyciu 500-metrowej przeszło drogi z plebanii do lasku plebańskiego, która była dla niego wyjściem na Kalwarię, śmiercią [męczeńską] zszedł z tego świata, zostawiwszy swe zwłoki na świadectwo zbrodni z jednej strony, a świadectwo prawdy ewangelicznej i że dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje z drugiej strony”. Z kolei jeden z parafian księdza skomentował „Zginął jedynie za wiarę. Coś innego nie mogło być powodem. Komuś się nie podobał i przeszkadzał. Zginął śmiercią męczeńską” – powiedział jeden z jego parafian.

Miejsce śmireci ks. Michała Rapacza/ Fot. Sanktuarium w Płokach

Po przeprowadzeniu przez Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej ekshumacji szczątków księdza Rapacza, 19 kwietnia 2024 r. zostały one złożone w sarkofagu znajdującym się w bocznym ołtarzu kościoła parafialnego w Płokach.

15 czerwca (w dzień zakończenia Kongresu Eucharystycznego w Archidiecezji Krakowskiej) w Sanktuarium w Łagiewnikach odbędzie się beatyfikacja księdza Michała Rapacza. Uroczystej Mszy św. o godz. 11.00 przewodniczyć będzie kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Pielgrzymka kleryków z WSD w Krakowie do grobu ks. Rapacza/ Fot. WSD w Krakowie

Niewiele jest publikacji o księdzu Rapaczu. To postać, która dopiero będzie odkrywana. Jednym z dzieł opowiadających o błogosławionym jest film dokumentalny „Z obumarłego ziarna, rzecz o księdzu Rapaczu" w reżyserii Jacka Piotra Tarasiuka. Dokument będzie można obejrzeć w sobotę (15 czerwca) na TVP Polonia o godzinie 10:05 lub na VOD.

O zabitym przez komunistów kapłanie w rozmowie z portalem Głos24 opowiada reżyser Jacek Piotr Tarasiuk.

Jacek Piotr Tarasiuk na planie filmu o ks. Rapaczu/ Fot. archiwum prywatne reżysera

Jak zrodził się pomysł, by opowiedzieć widzom o ks. Rapaczu?

– Proces beatyfikacyjny księdza Rapacza dobiegał końca. Mieliśmy świadomość, że mało kto słyszał o tym księdzu w Polsce. W redakcji katolickiej Telewizji Polskiej prowadzonej przez o. Michała Legana padł pomysł, żeby jego sylwetkę przybliżyć poprzez film dokumentalny.

Co było najtrudniejsze w procesie powstawania filmu?

– Najtrudniejszym w procesie powstawania filmu było uchwycenie niesamowitego obrazu Polski i Polaków tamtych czasów, który wyłaniał się przy okazji realizacji zdjęć o księdzu Rapaczu. Moją największą troską było, by podczas montażu filmu go nie zatracić. I to chyba się udało.

Wśród rocznikowych kolegów ks. Rapacza było kilka ważnych osób – bł. Ks Piotr Dańkowski, męczennik Oświęcimia, oraz bł. Ks. Władysław Bukowiński, wielki misjonarz w Związku Radzieckim, więzień syberyjskich łagrów, oraz urodzony w Krakowie późniejszy biskup łódzki Józef Rozwadowski. Na czym polegała wyjątkowość księdza Rapacza? Jaki był?

– Wyjątkowość księdza Rapacza polegała na prostym, pokornym życiu, blisko Boga i ludzi, którym okazywał wielką miłość, troskę i oddanie. Był dobrym człowiekiem, zatopionym w wierze i Bożych przykazaniach.

Jacek Piotr Tarasiuk na planie filmu o ks. Rapaczu/ Fot. archiwum prywatne reżysera

Ks. Rapacz przez wiele lat był związany z parafią w Płokach. Nie była to łatwa praca.

– Rejon Płok był wtedy bardzo specyficznym terenem, mocno zindustrializowanym. W czasie zaborów w Trzebini była największa w Europie huta szkła należąca do Austriaków. Oprócz lokalnej ludności zewsząd napływali robotnicy, by zarobić na chleb. Ludzie byli wykorzystywani przez pracodawców. Niektórzy zrzeszali się, by bronić swoich praw. W tym wszystkim przestawali się interesować Kościołem. Poprzedni proboszcz ks. Wojdyła nie dawał sobie z nimi rady i złożył rezygnację. Pisał, że panowało tam bezbożnictwo.

Ksiądz Rapacz zginął śmiercią męczeńską – dwa strzały (nad okiem i w potylicę). Niektórzy porównują go do ks. Popiełuszki.

– Podczas zdjęć do filmu niektórzy pytali, czy robimy film o ks. Popiełuszce. Gdy mówiłem im, że chodzi o księdza Rapacza, który został zabity w 1946 roku, dziwili się. Nikt o nim nie słyszał. W zasadzie można powiedzieć, że motyw zabójstwa był podobny. Nienawiść i próba wyrzucenia z serca Boga.

Pomnik w Rajczy poświęcony księżom Rapaczowi i Popiełuszce/ Fot. Wikipedia (Autorstwa Adrian Tync)

Ksiądz Rapacz został zamordowany 12 maja 1946 roku. Tego dnia Polska otrzymała nowego biskupa w osobie Stefana Wyszyńskiego.

– Tak, gdy oprawcy wyprowadzali ks. Rapacza z plebanii, ten powtarzał słowa: Fiat Voluntas Tua Domine - Bądź wola Twoja, Panie. Niektórzy tłumaczą to jako ofiarę przyjętą na ołtarzach bożych , coś w tym jest. Zrozumienie tego jest chyba dla nas jeszcze zakryte. O tych sprawach ofiary wspominał także Jan Paweł II, gdy został wybrany na papieża, zapisał wzmiankę o nich w swoich notatkach. 13 października 1978 roku jego przyjaciel bp Andrzej Deskur doznał nieoczekiwanego ataku paraliżu, a 14 października Karol Wojtyła udawał się na konklawe, które miało dokonać wyboru papieża po śmierci Jana Pawła I. Pisał: „Ofiara mojego Brata w biskupstwie Andrzeja wydaje mi się jakby przygotowaniem do tego faktu. Wszystko zostało wpisane poprzez Jego cierpienie w tajemnicę Krzyża i Odkupienia dokonanego przez Chrystusa”. Podkreślał także analogiczną sytuację z 1967 roku - kiedy został powołany do kolegium kardynalskiego, jego przyjaciel ks. Marian Jaworski stracił rękę w katastrofie kolejowej pod Nidzicą. Dla nas może to się wydawać okropne. Jednak wszystkim nam zdarza się cierpieć. Niektórzy od cierpienia za wszelką cenę próbują uciec na różne sposoby, jednak, gdy ofiarujemy to cierpienie, wtedy w jakiś przedziwny sposób nabiera ono ogromnej wartości - staje się cierpieniem ofiarowanym Bogu. Ksiądz Rapacz właśnie tak właśnie postąpił. Ofiarował na ołtarzach swój największy skarb – życie.

Proces beatyfikacyjny księdza Michała Rapacza rozpoczął się dopiero w 1993 roku, choć materiały zbierano już od lat 70.

– Z tego, co mi wiadomo, proces był wstrzymywany ze względów formalnych. W trakcie procesu zmieniali się postulatorzy. Myślę, że tak właśnie miało być. Ks. Rapacz został nam dany na te czasy.

Kadr filmu o ks. Rapaczu/ Fot. archiwum prywatne reżysera

Szanował wszystkich swoich rozmówców, ale w sprawach fundamentalnych ks. Rapacz był nieprzejednany. Wspomniał pan, że został nam dany na te czasy, dlaczego Kościół potrzebuje takiego świętego?

– To drogowskaz na udane, szczęśliwe życie. Nie chcesz się pogubić? Chcesz wytrwać? Trwaj przy Bogu, nie odrzucaj jego przykazań. To takie proste. O tym przypominał nam ks. Rapacz i teraz z obumarłego ziarna powraca jako błogosławiony, by nas obudzić, by nam o tym przypomnieć.

Czym imponuje panu ksiądz Michał Rapacz?

– Ksiądz Rapacz pojawił się w moim życiu nagle. Poprzez swoją wytrwałość w zachowaniu bliskości przy Bogu, przy Matce Bożej jest prawdziwym światłem na te czasy. Jego prostota wiary porusza. Warto go poznać.

Kadr filmu o ks. Rapaczu/ Fot. archiwum prywatne reżysera

Film „Z obumarłego ziarna, rzecz o księdzu Rapaczu”

Dokument przedstawia postać ks. Michała Rapacza - męczennika czasów komunizmu. Zastrzelony przez aktywistów komunistycznych w maju 1946 roku ks. Rapacz był jednym z pierwszych kapłanów zamordowanych w komunistycznej Polsce. Film składa się z trzech warstw: historycznej, dokumentalnej i inscenizacyjnej. Część historyczną tworzą rozmowy z historykami z oddziałów IPN Kraków i Katowice a warstwę dokumentalną rozmowy z duchownymi i mieszkańcami Płok oraz Rajczy. Z kolei warstwa inscenizacyjna opisuje kluczowe momenty z życia ks. Rapacza, a także pokazuje moment jego śmierci.

Kadr filmu o ks. Rapaczu/ Fot. archiwum prywatne reżysera

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka