piątek, 14 sierpnia 2020 12:43

Czy kolej połączy krakowskie dzielnice?

Autor Krzysztof Kwarciak - Radny dzielnicowy
Czy kolej połączy krakowskie dzielnice?

Kraków pokrywa sieć ponad 120 kilometrów torów kolejowych, które przecinają nasze miasto wzdłuż i wszerz. Szyny biegną pomiędzy dużymi osiedlami, a centrum. Dlatego od wielu lat podnoszony jest postulat, aby pociągi stały się częścią komunikacji miejskiej.

Dzięki dodatkowym połączeniom spora rzesza mieszkańców zyskałaby szybki oraz bezkolizyjny środek transportu. Przy dobrej synchronizacji kolei z tramwajami i autobusami, podróż na wielu popularnych trasach mogłaby się skrócić nawet o połowę. Największą przeszkodą w realizacji koncepcji jest jednak konieczność współpracy instytucji rządowych i samorządowych. Problem stanowi także pełne wykorzystanie potencjału już istniejących linii aglomeracyjnych.

Już teraz przez nasze miasto kursują trzy linie kolei aglomeracyjnej. Z największą częstotliwością jeżdżą składy pomiędzy Wieliczką, a Balicami. Pociągi po drodze zatrzymują się aż na dziesięciu przystankach na terenie Krakowa w tym na Dworcu Głównym, z czego trzy stacje zostały w ostatnich latach zbudowane od podstaw, a dwie kolejne - gruntownie wyremontowano. Mało kto jednak wykorzystuje połączenie do przemieszczania się po samym mieście.

Jednym z przykładów zmarnowanego potencjału jest stacja Kraków Zakliki, która nie cieszy się dużym powodzeniem, choć mogłaby służyć sporej rzeszy mieszkańców Mydlnik, Chełmu i Woli Justowskiej. Z tych rejonów miasta dojazd pociągiem do centrum zajmuje około 10 minut, a inne środki transportu wiążą się z wydłużeniem podróży o co najmniej 30-40 minut. Tyle, że przy stacji nie zatrzymuje się żaden autobus. Do najbliższego przystanku na Bronowicach trzeba iść na piechotę prawie kilometr, poboczem ruchliwej drogi bez chodnika. Od strony Zwierzyńca wędrówka jest jeszcze dłuższa. Do dyspozycji zmotoryzowanych czeka tylko kilkanaście stanowisk postojowych, które praktycznie zawsze są zajęte. Podobne problemy dotyczą także innych stacji po za centrum. Pasażerów zniechęca również brak możliwości zakupu zintegrowanego biletu miesięcznego. Wspólna oferta obejmuje tylko przejazdy jednorazowe. Jak widać sporo rzeczy wymaga poprawy.

Żeby pociągi mogły służyć codziennym podróżom po mieście konieczne są inwestycje. W przypadku części tras potrzebna jest modernizacja torowisk i budowa przystanków kolejowych wraz infrastrukturą, która spajałaby kolej z resztą systemu transportowego. W planach trzeba również uwzględnić zakup nowego taboru. Uruchomienie połączeń mogłoby być jednak być dużo tańsze, niż tworzenie od zera alternatywnych rozwiązań komunikacyjnych.

Obecnie rozważane są różne koncepcje kolei aglomeracyjnej. W niedawno zaprezentowanym studium wykonalności specjaliści zarekomendowali trzy najbardziej opłacalne warianty. Powstały także opracowania innych ekspertów z propozycjami kolejnych rozwiązań. Dosyć obiecujące są plany uruchomienia trzech linii, które połączyłyby centrum z innymi dzielnicami. Pierwsza z nich komunikowałaby wschodnią części Nowej Huty, Wzgórza Krzesławickie, Luboczę, osiedle Piastów, Prądnik Czerwony oraz Żabiniec, następna zapewniałaby szybki transport do nowych osiedli na Czyżynach, a trzecia kursowałaby przez Podgórze i Łagiewniki do Skawiny. Trasy korzystałyby z istniejących szlaków komunikacyjnych. Pojawiają się również propozycje dobudowy nowych odcinków, którą na tę chwilę są jednak dosyć mgliste.

Nowe połączenie pozostają na razie jedynie w sferze planów. Do realizacji koncepcji potrzebna jest  bliska współpraca rządu z samorządem. W działania muszą także włączyć się spółki kolejowe. Pociągi formalnie są domeną władz regionalnych i państwowych. W interesie miasta jednak leży uruchomienie połączeń. Spora rzesza krakowskich radnych stara się, żeby rząd podjął działania zmierzające do wpisania rozwoju kolei aglomeracyjnej do nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, co ułatwiłoby pozyskanie funduszy. A grupa aktywistów zbiera podpisy pod obywatelskim projektem uchwały sejmiku, który ma uruchomić działania na szczeblu wojewódzkim.

Do pokonania pozostaje wiele przeszkód formalnych. Duże miasta są skomplikowanym systemem naczyń połączonych. Dlatego ciężko jest w prosty sposób rozgraniczyć, kto za co powinien odpowiadać. Potrzebne są zmiany w prawie, które ułatwiłyby realizację przedsięwzięć wymagających współdziałania różnych podmiotów.

Krzysztof Kwarciak

foto by Mathieu Mars - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=80212536

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka