środa, 20 lipca 2022 18:13

"Nigdy mi nie było po drodze z Olgą Tokarczuk". Dominikanka z Krakowa o Tokarczuk gate!

Autor Mirosław Haładyj
"Nigdy mi nie było po drodze z Olgą Tokarczuk". Dominikanka z Krakowa o Tokarczuk gate!

Do słów noblistki Olgi Tokarczuk odniosło się wielu celebrytów i ekspertów z dziedziny literatury. Głos w sprawie zabrała również s. Benedykta, dominikanka z Krakowa.

Przypomnijmy, że w trakcie tegorocznego Festiwalu Góry Literatury noblistka Olga Tokarczuk uczestniczyła w jednym z paneli dyskusyjnych. Wtedy też postanowiła sprecyzować, dla kogo tworzy swoje dzieła.

– Literatura nie jest dla idiotów. Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, pewne rozeznanie w kulturze. Te książki, które piszemy, są gdzieś zawieszone, zawsze się z czymś wiążą - podkreślała, cytowana przez Interię.

Do sprawy odniosło się wiele osób, m.in. s. Benedykta Karolina Baumann. Dominikanka z Krakowa prowadzi bloga Zakonnica bez przebrania. Warto wspomnieć, że siostra jest nie tylko absolwentką polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale i autorką kilku książek.

– Od kilku dni w internetach huczy od wypowiedzi naszej noblistki o tym, że - jak uroczyście oznajmiła podczas festiwalu Góry Literatury - jej książki nie są dla idiotów. Nigdy mi nie było po drodze z Olgą Tokarczuk. Kiedy studiowałam polonistykę, nie była w lekturach obowiązkowych. A że trzeba było przeczytać około 100 lektur rocznie razem z legendarnymi wstępami do "Beenek", a dodatkowo interesowałam się dramatem i teatrem, to zwyczajnie nie starczyło mi czasu... Potem, w klasztorze, odkryłam zupełnie inne lektury: na przykład Romana Brandstaettera. I tak, jak w 1998 roku, kiedy dowiedziałam się, że Wisława Szymborska otrzyma Nobla, aż rzuciłam się na szyję osobie, od której to po raz pierwszy usłyszałam (zupełnie obcej!), to w 2019, kiedy świat obiegła wiadomość, że mamy kolejną polską noblistkę, zareagowałam konsternacją. Ale że kto? Tokarczuk?!Tak, słyszałam to nazwisko. Tak, skończyłam polonistykę na uniwersytecie, który jest w czołówce polskich uczelni, i uważam się za osobę dobrze wykształconą i chyba nie idiotkę. I nie: nie przeczytałam żadnej książki tej pani. Nawet Nobel mnie nie zmobilizował. Nie będę w związku z tym wypowiadać się na temat jej twórczości, bo to byłoby nieuczciwe. Zachowałabym się jak pewien znany reżyser, który nie widział "Dziadów" Mai Kleczewskiej, ale zwymyślał zespół Teatru Słowackiego od folksdojczów. Jednak już same tytuły mnie zniechęcają do sięgnięcia po te dzieła: "Prowadź swój pług przez kości umarłych", "Księgi Jakubowe", "Empuzjon"... Przeczytałam kilka pierwszych stron "Ksiąg Jakubowych". No nie. Nie jestem w stanie. To po prostu nie dla mnie. Mówimy innym językiem i nie próbuję tu wyrokować, który jest lepszy, a który gorszy. Sama jestem autorką trzech książek. Czytają je zarówno gospodynie domowe, jak wykładowcy uniwersytetu. Jednych i drugich te książki poruszają. Czy są mniej ambitne i "elitarne" od książek pani Tokarczuk? Nie wiem. Może. Choć właściwie, kto wyznacza kryteria tej elitarności i na jakich zasadach?Czytam bardzo różną literaturę: od Biblii poprzez romantyków, Szczepana Twardocha, Pawła Huelle, Andrzeja Sapkowskiego aż do Magdy Knedler, Marii Paszyńskiej czy Ałbeny Grabowskiej. Cieszę się, jak wpadną mi w ręce książki moich koleżanek ze studiów: Mai Wolny czy Dominiki Buczak. Czego szukam w książkach? Wzruszenia i przesłania. Sama treść intelektualna to dla mnie za mało, bo w żaden sposób mnie nie dotyka. Samo wzruszenie to też za mało, bo łatwo je pomylić z tandetną ckliwością. Ale jeśli w literaturze znajduję te dwie rzeczy naraz - wzruszenie i treść - to po nią sięgam i do niej wracam. Moją pierwszą miłością - poza Ewangelią - jest teatr. Zawsze powtarzałam w kontekście teatru - zarówno cudzego jak własnego: ZAKŁADAM, ŻE WIDZ NIE JEST IDIOTĄ. Jest jednak subtelna różnica między założeniem, że odbiorca tekstu kultury nie jest idiotą, a osądem, że MOJE dzieła nie są dla idiotów. Ktoś, kto napisał esej o wiele mówiącym tytule "CZUŁY narrator", powinien o tym wiedzieć.

Inf.: Facebook
Fot.: Wikipedia (Olga Tokarczuk) i Facebook (s. Benedykta)

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka