17 maja Koło Młodych zrzeszonych w Ogólnopolskim Związku Zawodowym „Inicjatywa Pracownicza” poinformowało władze Uniwersytetu Jagiellońskiego o rozpoczęciu strajku okupacyjnego na terenie nieczynnego domu studenckiego przy ul. Kamionka 11 w Krakowie. - Osoby protestujące dostały się do obiektu uniwersyteckiego w sposób nielegalny i z naruszeniem obowiązujących norm prawnych, a sam strajk nie został nigdzie zgłoszony -przekazała uczelnia.
17 maja Koło Młodych zrzeszonych w Ogólnopolskim Związku Zawodowym „Inicjatywa Pracownicza” rozpoczęło strajk okupacyjny na terenie nieczynnego domu studenckiego przy ul. Kamionka 11. Na teren akademika weszło ok. 50 0sób mających ze sobą karimaty, menażki i jedzenie. Na wejściu do budynku zawiesili klepsydrę, na której widniały słowa: "Z ogromnym żalem przyjęliśmy informację o likwidacji ś.p. domu studenckiego "Kamionka". Jeszcze w 2018 roku służył studentom. Od blisko pięciu lat budynki przy ul. Kamionka stoją puste, a mogłyby służyć ponad 120 studentom. (...) Czynsze rosną, a ostatni akademik UJ wybudował w latach 70. Domagamy się zatrzymania sprzedaży, remontu i ponownego otwarcia akademika!".
Tuż po otrzymaniu informacji o rozpoczęciu strajku na terenie akademika pojawili się zastępca kanclerza UJ Marek Uliński oraz rzecznik prasowy UJ Adam Koprowski. Pracownicy uczelni wezwali wówczas protestujących do natychmiastowego opuszczenia obiektu oraz zaprosili na sobotnie spotkanie z przedstawicielami władz.
– Osoby okupujące „Kamionkę” odmówiły opuszczenia obiektu i przyjścia na spotkanie do Collegium Novum. Rektor UJ prof. Jacek Popiel poinformowany o tym fakcie skrócił swoją delegację w Warszawie i w godzinach nocnych wrócił do Krakowa. W tym czasie osoby protestujące w mediach społecznościowych rozpowszechniały nieprawdziwe informacje, nawoływały do wsparcia protestu i domagały się od władz Uczelni spełnienia swoich żądań
– informuje uczelnia w zamieszczonym na swojej swtronie oświadczeniu i dodaje:
– W celu zapewnienia jakiegokolwiek porządku, a jednocześnie bezpieczeństwa przebywających w obiekcie osób, w trybie pilnym w akademiku rozpoczęli dyżurowanie pracownicy UJ. Protestujący jeszcze kilkukrotnie kategorycznie odmówili opuszczenia obiektu.
Uniwersytet Jagielloński przypomina, że na rektorze ciąży prawny obowiązek niezwłocznego poinformowania organów ścigania o każdorazowym naruszeniu przepisów prawa. Uczelnia podkreśla, że przebywanie w budynku, który został wyłączony z użytkowania i nie są w nim prowadzone cykliczne kontrole instalacji, grozi narażeniem życia i zdrowia.
Powiadomiona o sytuacji policja przyjechała do „Kamionki” i jedynie poinformowała osoby nielegalnie prowadzące strajk, że dopuściły się złamania przepisów, naruszając artykuł 193. kodeksu karnego oraz o grożących z tego tytułu konsekwencjach. Osoby okupujące nadal nie opuściły budynku.
– Po konsultacjach z władzami uczelni policja odstąpiła od dalszych przewidzianych prawem działań. Nikt nie podjął próby wyprowadzenia protestujących z budynku, ani też nawet nie wylegitymował osób w nim przebywających
– przekazuje uczelnia i dodaje:
– W sobotę rano władze Uczelni rozpoczęły rozmowy w sprawie rozwiązania zaistniałej sytuacji. W ich efekcie doszło, na terenie Collegium Novum, do spotkania delegacji grupy protestujących osób z rektorem UJ prof. Jackiem Popielem, rektorem elektem prof. Piotrem Jedynakiem, kanclerz Moniką Harpulą oraz przedstawicielami Samorządu Studentów – Magdaleną Herman i Michałem Pawłowskim. Wówczas też władze UJ dowiedziały się, że na terenie „Kamionki” przebywają nielegalnie nie tylko studenci UJ, ale też studenci z innych polskich uczelni oraz przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza”. Efektem spotkania było doprecyzowanie postulatów protestujących i ustalenie, że w poniedziałek 20 maja br. odbędzie się kolejne spotkanie władz UJ z protestującymi na terenie „Kamionki”.
Uniwersytet przekazał, iż rektor UJ o pomyśle reaktywowania domów studenckich „Kamionka” pierwszy raz został poinformowany 19 kwietnia podczas spotkania, na które przybyli przedstawiciele Koła Młodych zrzeszonych w Ogólnopolskim Związku Zawodowym „Inicjatywa Pracownicza”.
– W jego trakcie zachęcił przybyłych studentów do kontaktu z Samorządem Studentów jako reprezentacją studentów UJ, a niezwłocznie po jego zakończeniu polecił, by kanclerz UJ odbyła wizję lokalną akademików i oszacowała zakres oraz koszt ewentualnych prac remontowych umożliwiających ponowne kwaterowanie w nich studentów. Wizja taka się odbyła z udziałem kanclerza UJ, jej zastępcy oraz przedstawicieli Samorządu Studentów. Równocześnie Samorząd Studentów UJ prowadził rozmowy z przedstawicielami samorządów wydziałowych oraz przewodniczącymi rad mieszkańców domów studenckich celem określenia, czy istnieje realna potrzeba reaktywowania tych akademików. Jest to zagadnienie kluczowe, gdyż sama decyzja o ich zamknięciu podejmowana była w oparciu o opinie ówczesnych studentów, którzy nie chcieli zamieszkiwać na terenie „Kamionki” z powodu jej położenia oraz standardów nie spełniających oczekiwań studentów (obiekt jest niedostosowany do zamieszkiwania przez osoby ze szczególnymi potrzebami, a jego remont jest ograniczony z uwagi na wpis do gminnego rejestru zabytków). Dodatkowo od momentu wyłączenia z użytkowania tych akademików nigdy, ani do władz UJ, ani do Samorządu Studenckiego UJ nie wpłynął żaden wniosek od żadnego studenta z prośbą o ponowne ich uruchomienie. Na najbliższy poniedziałek, 20 maja br., została zaplanowana kolejna wizyta na „Kamionce”, w której miała uczestniczyć kilkudziesięcioosobowa grupa studentów. Niestety nie dojdzie ona do skutku z powodu trwającej okupacji. Opisane powyżej działania władz UJ są podejmowane celem ustalenia rzeczywistej potrzeby i realnego zainteresowania ponownym uruchomieniem tych akademików, gdyż w przeciwnym razie wydatkowanie dużej sumy pieniędzy publicznych na ich remont, a następnie brak obłożenia w tych obiektach może stać się podstawą do wystosowania oskarżeń o naruszenie dyscypliny finansów publicznych
– dodaje Uniwersytet Jagielloński.
Inf. i foto: UJ