Głosowanie w lokalu wyborczym w VII LO przy ul. Skarbińskiego w Krakowie zakończyło się o godz. 23:20. W pokoju obwodowej komisji wyborczej nr 124 rozległy się brawa.
Do lokalu wyborczego w VII LO przy ul. Skarbińskiego w Krakowie od popołudnia ustawiały się długie kolejki chętnych do głosowania.
– Z wielkim poczuciem spełnionego obowiązku mogę poinformować, że o 23.20 obwodowa komisja wyborcza nr 124 zakończyła swoją pracę w zakresie obsługi wyborców i za niedługo przystąpi do kolejnych czynności
– powiedział w rozmowie z dziennikarzami przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 124 w Krakowie Marek Jasica i dodał:
– Myślę, że mogę być dumny ze swojego zespołu, który dał z siebie wszystko, pracując tak wytrwale i żmudnie przez cały dzień i przedłużając swoją pracę przez te kolejne godziny.
Z pierwszych szacunków wynika, że w tym punkcie głosowało ok. 2,5 tys. osób. Na frekwencję z pewnością mieli wpływ studenci mieszkający w pobliskich akademikach. Mieszkańcy przyznawali, że nie widzieli dotąd takiej kolejki.
– Poddajemy się, mam 80 lat i nie damy rady stać w tej kolejce
– powiedziała PAP jedna z wychodzących z lokalu osób.
Urząd miasta dowoził do punktu dodatkowe karty i urny do głosowania, by każdy mógł oddać swój głos.
Witold Kołodziejczak, członek komisji nr 123, który o godz. 21 zamknął kolejkę chętnych do głosowania powiedział w rozmowie z PAP, że przyczyną tego stanu rzeczy było złe rozłożenie osób głosujących na punkty:
– W 123 komisji w Krakowie było mniej niż 1300 osób na listach uprawnionych do głosowania, natomiast w sąsiedniej, 124, przy podobnej ilości osób w komisji było 3 tys. osób i ci ludzie w tej chwili stoją w tej właśnie kolejce.