Horror 7-latki z Krakowa na Morzu Śródziemnym. "Usłyszałam przerażający krzyk swojego dziecka"

Prawdziwy horror przeżyła rodzina z Krakowa podczas swojej wycieczki do Egiptu. W środku kilkugodzinnego rejsu statkiem po Morzu Śródziemnym 7-letniej dziewczynce... pękła błona bębenkowa w uchu. Pomimo cierpienia dziecka i ciągle wylewającego się płynu z ucha dziewczynki, nie było możliwe przerwanie rejsu.

Do tego tragicznego w skutkach wyjazdu zagranicznego doszło w zeszłym roku, jednak dopiero teraz małżeństwo z Krakowa zdecydowało się o tym opowiedzieć. Ze względu na dobro dzieci, nie podają oni swojej tożsamości. Para 35-latków wybrała się do Egiptu wraz ze swoim 5-letnim synem oraz 7-letnią córką. W planie wycieczki był kilkugodzinny rejs po Morzu Śródziemnym - Cieszyliśmy się bardzo z tego rejsu. Dzieci chciały zobaczyć ryby i inne stworzenia, ponieważ statek posiadał podwodne okna i przeszklone dno. Jednak nikt z nas nie spodziewał się, że tak to się zakończy - wspomina mieszkanka Krakowa i matka dwójki dzieci.

Wyjazd zamieniony w horror

Tego dnia małżeństwo nie zapomni do końca życia. Już od początku nic nie układało się po myśli. Odkąd małżeństwo weszło na pokład statku, córka skarżyła się na ból ucha. Jednak prawdziwy horror miał dopiero nadejść. – Tuż po wypłynięciu córkę strasznie zaczęło boleć ucho. Myśleliśmy z żoną, że chodzi o ciśnienie więc staraliśmy sobie z tym poradzić domowymi sposobami. Trzeba jednak pamiętać, że byliśmy na środku morza. Nasze możliwości były ograniczone, a córka cierpiała - wspomina ojciec dziewczynki. - Zeszliśmy pod pokład, aby dzieci mogły zobaczyć ryby przez okna. Mieliśmy nadzieję, że po lekarstwach córce się poprawi. Nagle usłyszałam przeraźliwy krzyk i zobaczyłam swoje dziecko trzymające się za ucho, z którego cieknie płyn - wspomina dramatyczne chwile 35 latka. Małżeństwo od razu pobiegło wraz z córką do załogi statku, ale na pokładzie nie było żadnego lekarza, a jedynie podręczna apteczka. Mieszkańcy Krakowa usłyszeli, że nie jest też możliwe zawrócenie statku w połowie rejsu. - To było koszmarne. Chciało mi się płakać. Ten przeraźliwy krzyk własnego dziecka przeszywający każdy fragment ciała to coś czego nie życzę żadnej matce. - mówi matka dziewczynki. - Podręcznymi bandażami i chusteczkami próbowaliśmy zatamować wyciekający płyn, jednak to nic nie dawało. Najgorsze było poczucie, że jesteśmy pośrodku niczego - dodaje.

• Zobacz też: Tą sprawą żyła cała Polska. Jest wyrok w sprawie mordercy 10-latka z Kozłowa

Przeszywający krzyk, płacz i cierpienie dziecka towarzyszyły rodzinie przez kilka godzin rejsu. Finalnie krakowianom udało się dotrzeć na brzeg. Z portu od razu taksówką udali się oni do egipskiego lekarza, który stwierdził pęknięcie błony bębenkowej w uchu. - Diagnoza była taka, że córka nigdy nie będzie słyszeć tak jak kiedyś. Załamało nas to. Nie było mowy o kontynuowaniu wakacji - mówi ojciec dziewczynki.

Małżeństwo wróciło do Polski, gdzie lekarze specjalistycznym sprzętem potwierdzili pesymistyczną diagnozę Egipcjan. - Lekarka powiedziała, że wygląda to źle, bardzo źle. Szanse na odzyskanie w pełni słuchu były nikłe - wspomina matka 7-latki.

Warto zaznaczyć, że w przypadku pęknięcia błony bębenkowej w uchu, odzyskanie w pełni słuchu graniczy z cudem. – Poszliśmy do lekarza, który powiedział, że błona się regeneruje. Dało nam to promyk nadziei, że będzie dobrze, jednak nikt z nas nie chciał się nastawiać. Wiedzieliśmy, że sytuacja jest ciężka, ale liczyliśmy na cud - relacjonuje kobieta.

Cud miał dopiero nadejść. Około pół roku od przyjazdu z Egiptu krakowskie małżeństwo po raz kolejny udało się do laryngologa. - Nigdy nie zapomnę miny lekarki. Powiedziała, że... nie widać nic, co by świadczyło o pęknięciu błony bębenkowej. Odwróciła się do nas i powiedziała, że gdyby nie widziała tego ucha tuż po przyjeździe nigdy by nie uwierzyła. To był cud. - mówi matka dziewczynki.

Obecnie 7-latka z Krakowa wróciła do pełni sprawności. Nie ma problemów ze słuchem, ale ani ona, ani cała rodzina do końca życia nie zapomną tej podróży.

foto ilustracyjne - Photon2297 - Wikimedia Commons