W wyniku czwartej fali epidemii koronawirusa dyspozytorzy karetek odbierają dwa razy więcej zgłoszeń niż w zeszłym roku.
Zastępca dyrektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego Maciej Maślanka poinformował w czasie komisji zdrowia sejmiku woj. mazowieckiego o wynikach analizy interwencji karetek.
– Przeprowadziliśmy szczegółową analizę interwencji karetek pogotowia w rejonie operacyjnym Warszawy z ostatnich lat. Takiego wskaźnika obciążenia jak w tym roku nie mieliśmy. Dyspozytorzy karetek odbierają dwa razy więcej zgłoszeń niż w czasie jesiennej fali pandemii w zeszłym roku
– relacjonował.
Okazuje się, że w ciągu doby w stolicy interwencji ratowników medycznych z powodu ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem potrzebuje ok. 130 osób.
Maślanka podkreśla, że przyczyna tkwi w fakcie, iż ciężej przechodzimy zakażenie koronawirusem:
– Ma to związek z tym, że obecnie COVID-19 przechodzimy ciężej. Stan pacjentów jest bardziej niepokojący, dlatego więcej osób niż przed rokiem dzwoni po pogotowie.
Inf.: Gazeta Wyborcza