To nie wygląda dobrze. Fundacja Wolności przeanalizowała budżety na 2023 rok osiemnastu miast o statusie wojewódzkim i na tej podstawie porównała kondycję finansową i stan zadłużenia tych miast. Jak wypadł Kraków? Fatalnie!
Jak wynika z analizy, największy przyrost zadłużenia (w latach 2022–2023) ze wszystkich wojewódzkich miast w Polsce nastąpi właśnie w Krakowie – pod koniec 2023 r. wyniesie on ponad 2,3 mld zł. To ogromna kwota. W następnym w tym zestawieniu mieście – Poznaniu - zadłużenie wzrośnie o ponad połowę mniej, niż w stolicy Małopolski – o 1 mld zł. Kolejny jest Gdańsk – 0,9 mld zł. Najmniejszy przyrost długi nastąpi w Szczecinie (39 mln zł) i Katowicach (46 mln zł).
Fatalnie dla stolicy Małopolski wygląda także zestawienie przyrostu długu w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Tu także Kraków jest na 1 miejscu w Polsce - 2966 zł/mieszkańca miasta. Drugi jest Gdańsk – 2102 zł/mieszkańca i Poznań 2028 zł/mieszkańca. W najmniejszym stopniu wzrośnie zadłużenie Szczecina (98 zł/mieszkańca), Katowic (160 zł/mieszkańca) i Białegostoku (190 zł/mieszkańca).
Tak duże zadłużenie spowoduje gwałtowny wzrost obsługi długu, czyli odsetek od kredytów i pożyczek. Ten koszt także w Krakowie będzie największy ze wszystkich miast wojewódzkich. Stolica Małopolski w 2023 r. wyda na ten cel ponad 390 mln zł.
Fundacja Wolności przeanalizowała także wskaźnik długu w stosunku do dochodów miast. Tu sytuacja jest nieco lepsza – Kraków jest na 6 miejscu w Polsce – dług to 82% dochodów. Najgorzej pod tym względem jest w Toruniu (88%) i Łodzi (86%). Najniższy natomiast wskaźnik dług/dochody będą miały Olsztyn (17%) y Katowice (31%).
Budżet miasta na rok 2023 krakowscy radni przyjęli 21 grudnia 2022 r. Plan ten zakłada, że wydatki Krakowa sięgną 8 mld 022 mln zł, a dochody miasta ogółem mają natomiast wynieść 6 mld 863 mln zł.
fot: pixabay