środa, 15 stycznia 2020 22:33, aktualizacja 5 lat temu

Ksiądz odmówił Hołowni udzielenia komunii. „Za poglądy”

Autor Tomasz Stępień
Ksiądz odmówił Hołowni udzielenia komunii. „Za poglądy”

To nie był przyjemny wieczór dla Szymona Hołowni. Gdy podczas wieczornej mszy czekał w kolejce na udzielenie komunii świętej, ksiądz odwrócił się do niego bokiem, wyminął i udzielał komunii innym. Współprowadzący "Mam Talent" został przeproszony za incydent przez rzecznika prasowego archidiecezji warszawskiej.

Cała sytuacja miała miejsce w kościele karmelitów bosych na warszawskim Solcu.

- Przychodzę tu często – pisze Hołownia, ale teraz - omijał będę szerokim łukiem.

Gdy na oczach całego kościoła ksiądz ominął Szymona Hołownię przy udzielaniu komunii, zaskoczony dziennikarz zapytał tylko „Dlaczego?”. Ksiądz, nadal odwrócony do innych, odpowiedział: „Nie. Sumienie mi nie pozwala. Za poglądy, które pan głosi”.

- Ale które? I przecież nie wie ksiądz nic o moim sumieniu, motywacjach, nie rozmawiał ksiądz ze mną, nie zna mnie ksiądz, nie jest moim spowiednikiem”. Na ten dialog patrzy cały kościół. Nie odpuszczam, stoję. Minutę, dwie, trzy. Ksiądz (a w zasadzie ojciec, bo karmelita) grozi mi publicznie palcem, po czym wzdycha i udziela komunii kręcąc głową, po czym znów grozi mi palcem jak dwuletniemu dziecku

– opisuje sytuację Szymon Hołownia.

Ta sytuacja była dla dziennikarza okazją do refleksji na temat wykluczenia: - Z Kościoła nikt mnie tak łatwo nie wyrzuci – pisze Hołownia. - Zastanawiam się jednak, gdzie doszliśmy - nie tylko przecież w Kościele - skoro przy wątpliwościach (każdy może je mieć) nie pada najpierw: „Zapraszam pana później na herbatę, mam parę pytań, pogadajmy”. Że zamiast przyjmować człowieka pytajnikiem, przyjmuje się wykrzyknikiem. Że osąd i wykluczenie jest zanim jest rozmowa.

Pocieszeniem dla popularnego dziennikarza, a teraz także kandydata na prezydenta, może być postawa rzecznika archidiecezji warszawskiej, który po przeczytaniu posta zadzwonił z przeprosinami. Zapowiedział, że sprawa zostanie formalnie wyjaśniona, a ów zakonnik złamał kościelne przepisy, one bowiem wyraźnie stanowią w jakiej sytuacji można odmówić komuś komunii, i jak się o tym mówi, a w tym wypadku ani nie było takiej potrzeby, ani forma nie była zgodna z prawem.

- Przeprosiny przyjąłem, żadnych formalnych skarg składał rzecz jasna nie będę -  pisze Szymon Hołownia

Fot: Facebook Szymon Hołownia

Polska - najnowsze informacje

Rozrywka