Małopolska zajęła dziś czołowe miejsce na liście. WSSE poinformowało o 1 492 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem. Sytuacja jest dynamiczna, dlatego też planuje się utworzenie szpitala tymczasowego. - Musimy być przygotowani także pod kątem jego uruchomienia w naszym województwie. Trwają analizy i ustalenia, w tym w zakresie ewentualnej lokalizacji, kwestii logistycznych, organizacyjnych itd. – pisze Joanna Paździo, rzecznik prasowy wojewody.
Dziś w Małopolsce zanotowano prawie półtora tysiąca nowych zakażeń. Najwięcej - 534 pochodzi z Krakowa. To własnie w stolicy województwa sytuacja jest dramatyczna. Dziś notujemy prawie 3 tysiące aktywnych przypadków. Kraków znalazł się w czerwonej strefie nie bez powodu.
Trudną sytuację obserwujemy w powiecie nowotarskim (dziś 80 zakażeń), gdzie na dzień dzisiejszy jest ponad 800 aktywnych przypadków. Powiat myślenicki (dziś 65 przypadków) również zmaga się z ogromną liczbą aktywnych zakażeń - ponad 700.
Szpital tymczasowy
W Małopolsce trwają rozmowy nad utworzeniem szpitala tymczasowego. Według informacji przekazanych przez Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie w województwie jest obecnie 1452 łóżka dla chorych na COVID, z tego 1163 zajęte (dane z 18.10.2020, godz. 9.00). Zajętych jest też 114 ze 135 respiratorów, jakimi dysponują placówki.
Problemem nie jest tworzenie nowej , tymczasowej placówki dla chorych na COVID-19. Problemem jest personel, który będzie się zajmował chorymi. Już teraz są braki w szpitalach, zatem: kto zajmie się zakażonymi koronawirusem?
Dr Lidia Stopyra specjalista chorób zakaźnych i pediatra pytana o ministerialny pomysł utworzenia szpitali tymczasowych (polowych) w miastach wojewódzkich odpowiedziała:
- Łóżko nie wyleczy pacjenta, ludzie są podstawą, a tych brakuje. Jej zdaniem do pracy w dodatkowo utworzonym szpitalu potrzeba by było wielu pracowników medycznych, a "bez personelu medycznego dodatkowy szpital to fikcja".
- Proszę sobie wyobrazić np. szpital polowy – 500 pacjentów podpiętych do respiratora, oddychających przez maski z tlenem, są w ciężkim stanie, trzeba ich nakarmić, pomóc ze wszystkim, zsuwają się im maski, w większości to ludzie starsi, niesamodzielni – opisywała.
Przed epidemią nie było personelu, teraz jest klęska. Wielu jest w kwarantannach z powodu ogniska koronawirusa w szkole lub przedszkolu ich dziecka. Personelu jest za mało na te miejsca, które są - podkreśliła dr Stopyra.
Powiedziała, że absolutnie nie widzi możliwości funkcjonowania szpitala tymczasowego i uważa, że to jest fikcja, że uda się zdobyć taką liczbę personelu, jaka jest potrzebna.
Miejsca w szpitalach
W ostatni weekend wojewodowie sprawdzali zadeklarowaną liczbę miejsc w szpitalach dla pacjentów covidowych. Po weryfikacji jest ich obecnie 15 tys. z czego zajęte jest już 8 tys miejsc.
- Statystycznie w kraju jest 60% zajętych miejsc dla chorych na COVID - powiedział minister zdrowia - ale w takich województwach jak Mazowsze, Małopolska i Wielkopolska to wyższy procent. Tu większą rolę do odegrania mają koordynatorzy, którzy mają nie dopuścić do tego, aby pacjent krążył w karetce i szukał miejsca do przyjęcia.
"Możemy mieć 15-20 tys. nowych przypadków dziennie"
- Rozważamy wszystkie możliwe scenariusze, również najgorsze - powiedział Adam Niedzielski. Resort nie ukrywa, że jeśli się spełnią, możemy mieć 15-20 tys. nowych przypadków dziennie. - Jeżeli w tym tempie, co obecnie, będzie wzrastała liczba zakażeń, to może się stać jeszcze do końca tygodnia - podkreślił. - Dlatego tak ważne jest stosowanie się do obostrzeń i przede wszystkim noszenie maski. A środowiskom wolnościowym przypominam, że nie noszenie maski to wkraczanie w obszar wolności drugiego człowieka.
Premier Morawiecki poinformował, że możliwe jest wprowadzenie kolejnych obostrzeń.
- Jeśli będą potrzebne dodatkowe obostrzenia, to te obostrzenia za dwa, trzy dni ogłosimy i one będą w taki sposób skonstruowane, żeby ogromna część naszej gospodarki w jak najmniejszym stopniu ucierpiała, bo obrona miejsc pracy i możliwości świadczenia pracy dla przedsiębiorców jest fundamentalnym warunkiem powodzenia walki z epidemią. Ochrona zdrowia i ochrona miejsc pracy, obrona naszych przedsiębiorców - to jest ta droga, którą obraliśmy – czytamy na stronie onet.pl.
Małopolska [20 października]
- zakażonych: 25 696 (+1 492)
- zmarło: 358 (+25)
- wyzdrowiało: 14 176 (+582)
- aktywnych przypadków: : 11 120
Ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 u kolejnych 1 492 osób, z:
- Krakowa (534 osoby),
- powiatu suskiego (81 osób),
- nowotarskiego (po 80 osób),
- limanowskiego (po 80 osób),
- krakowskiego (79 osób),
- myślenickiego (65 osób),
- wielickiego (63 osoby),
- wadowickiego (60 osób),
- nowosądeckiego (po 52 osoby),
- bocheńskiego (po 52 osoby),
- Tarnowa (45 osób),
- powiatu tatrzańskiego (40 osób),
- miechowskiego (38 osób),
- tarnowskiego (37 osób),
- brzeskiego (33 osoby),
- oświęcimskiego (31 osób),
- olkuskiego (28 osób),
- gorlickiego (27 osób),
- chrzanowskiego (24 osoby),
- Nowego Sącza (20 osób),
- powiatu dąbrowskiego (14 osób),
- proszowickiego (9 osób).
Aktualnie 31 osób jest hospitalizowanych, pozostałe przebywają w izolacji.
Otrzymaliśmy także informację z WSSE w Krakowie o usunięciu czterech przypadków z raportu ozdrowieńców oraz sześciu zdublowanych przypadków z raportu zbiorczego. Raporty skorygowano. Obecnie w Małopolsce zakażenie koronawirusem zostało potwierdzone u 25 696 osób.
Nowe przypadki zakażeń w Małopolsce w ciągu ostatnich 3 tyg.:
Liczba aktywnych przypadków w Małopolsce w poszczególnych powiatach:
Zmiany ilości aktywnie chorych na Covid-19 w Małopolsce w ciągu ostatnich 3 tyg:
Niestety musimy również poinformować o śmierci 25 osób w wieku od 48 do 94 lat, z:
- Tarnowa (9 osób),
- Krakowa (7 osób),
- powiatu nowosądeckiego (4 osoby),
- tarnowskiego, krakowskiego (po 2 osoby),
- nowotarskiego (1 osoba).
Dwadzieścia dwie osoby miały choroby współistniejące. Potwierdzono, że przyczyną zgonu był COVID-19.
Tym samym w Małopolsce liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wynosi 358.