Na Sądecczyźnie odliczają już dni. Wkrótce start sezonu narciarskiego

Dokładnie za 3 dni na Sądecczyźnie wystartuje sezon narciarski. Jako pierwsza otworzy się stacja Master Ski w Tyliczu. Zapaleni narciarze zacierają już zapewne ręce. Inni tymczasem zastanawiają się – „jak, skoro nie ma śniegu?”.

Nie będzie rekomendacji zamknięcia branży narciarskiej – to pierwsze zapewnienia, które pojawiły się po spotkaniu przedstawicieli branży narciarskiej i GIS.

Do spotkania w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii doszło dwa tygodnie temu. Jak przekazało wówczas zrzeszające 90 procent największy ośrodków narciarskich w Polsce, w tym w Tatrach, Beskidach, Sudetach, Bieszczadach, Stowarzyszenie Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne, minister Olga Semeniuk, pełnomocnik rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw, jednoznacznie potwierdziła, iż MRPiT nie będzie rekomendował zamknięcia branży narciarskiej. - Przedstawione przez nas argumenty zebrane od naukowców, zespołów badawczych i doświadczeń naszych kolegów ze Szwajcarii i Skandynawii niezbicie wskazują, że nie ma takiej potrzeby – tłumaczy Stowarzyszenie.

Te zapewnienia dały nadzieję i pierwsze stacje narciarskie przygotowują się już do inauguracji sezonu. Na Sądecczyźnie fani zimowego szaleństwa mogą wybrać się na stok już za 3 dni, dokładnie w czwartek, 25 listopada, o godzinie 15. Wtedy to otworzy się stacja Master Ski w Tyliczu.

Ale co ze śniegiem? – zastanawiają się internauci. Tylicz to specyficzna miejscowość, gdzie nawet jeśli wokół nie ma mrozu, w tej kotlinie pojawiają się przymrozki. Jeśli więc temperatura nocą spadnie do około -5 stopni, pozwoli to właścicielom na odpowiednie przygotowanie stoku.

Nie pozostaje więc nic innego, jak przygotowywać narty.

fot. ilustracyjne/Facebook/Master-Ski