czwartek, 28 kwietnia 2022 10:12, aktualizacja 3 lata temu

"Nasze domy nie do wyburzenia". Mieszkańcy Swoszowic protestowali przed Urzędem Miasta Krakowa

Autor Marzena Gitler
"Nasze domy nie do wyburzenia". Mieszkańcy Swoszowic protestowali przed Urzędem Miasta Krakowa

"Nasze domy nie do wyburzenia"- skandowane przez dzieci, tłum przed Urzędem Miasta Krakowa, dziesiątki żółtych balonów i kilkanaście transparentów - taki obraz zobaczyli we środę rano przechodnie i turyści na Placu Wszystkich Świętych. Co ciekawe, zorganizowany pod magistratem protest nie był adresowany do radnych, którzy zaplanowali przyjęcie rezolucji zgodnej z postulatami mieszkańców ale do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która wywołała olbrzymie kontrowersje studium korytarzowym nowego odcinka S7 Kraków - Myślenice. Ze swoim transparentem nie mogli jednak rozłożyć się przybyli do Krakowa mieszkańcy gminy Wieliczka.

Pod koniec stycznia GDDKiA przedstawiła nowe warianty przebiegu planowanego odcinka S7 Kraków - Myślenice prezentując tzw. studium korytarzowe. Wszystkie rozpoczynają się na A4 w Krakowie i kończą w Myślenicach, ale każdy przebiega inną trasą.

Grafika GDDKiA

Zaprezentowane warianty dla większości mieszkańców i samorządowców były zupełnym zaskoczeniem i wywołał bardzo dużo protestów. Do GDDKiA wpłynęło już 12 tys. uwag związanych z zaprezentowaną koncepcją, a kolejne samorządy przyjmują rezolucje do GDDKiA dotyczące S7.  

Na środowej sesji Rady Miasta Krakowa radni dyskutowali o przebiegu nowego odcinka S7 Kraków - Myślenice. Klub prezydencki Przyjazny Kraków wniósł projekt rezolucji do GDDKiA apelując, aby zaniechała dalszych prac nad wariantami 1-5 i przeprowadziła dodatkowe konsultacje z mieszkańcami Krakowa.

W związku z tym punktem obrad swój protest pod Urzędem Miasta adresowany do GDDKiA zorganizowali mieszkańcy południowej części Krakowa. Dlaczego dotyczy on wariantów 1-5 trasy S7 wyjaśniła w rozmowie z Głosem 24 Magda Wieczorek. - Dowiedzieliśmy się o tych wariantach w lutym. Nikt wcześniej z mieszkańcami ani z radnymi dzielnicy tego nie konsultował - mówiła jedna z organizatorek protestu mieszkańców Swoszowic i mieszkanka tej dzielnicy Krakowa. Miłosława Strzelec - Gwóźdź mówiła z kolei o petycji do GDDKiA mieszkańców dzielnic X i XI, pod którą podpisało się w ciągu miesiąca ponad 2000 mieszkańców. Uczestnicy protestu mówili o już uciążliwych dla nich sąsiedztwach jak składowisko i sortownia odpadów Barycz czy autostrada. - Nie zgadzamy się na żaden z tych wariantów - mówił pan Jan z Kosocic. - Mamy już dwie uciążliwe rzeczy, kolejnej nie chcemy. - Jeżeli by miało to u nas powstać to czekają nas wyburzenia Krystyna Stańczyk z Kosocic. - Poza naszymi plecami Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje wybudowanie bardzo potężnej drogi, która będzie generowała hałas, szum, zanieczyszczenia co zmieni zupełnie obraz miejsca, w którym mieszkamy - mówiła Lidia Wojtas ze Swoszowic, nazywanych zielonymi płucami Krakowa.

O to, dlaczego przyjechali na protest do Krakowa zapytaliśmy też przedstawicieli gminy Wieliczka, którzy nie zgadzają się na przebieg wariantu nr 6. - Rozłożyliśmy transparent, ale panowie policjanci kazali nam złożyć, mówiąc, że my nielegalnie. Tamci ludzie są legalnie, mogą krzyczeć, żeby ich domów nie wyburzać, a nasze mogą być zburzone - podsumował Andrzej Iskra z Lednicy Górnej.

Podczas, gdy pod urzędem mieszkańcy skandowali "nasze domy nie do wyburzenia" krakowscy radni obradowali nad rezolucją dotyczącą przebiegu nowego odcinka S7 Kraków - Myślenice. Na sesji informację o planowanej inwestycji przedstawił radnym dyrektor generalny GDDKiA Tomasz Żukowski, który tłumaczył, że na razie jest za wcześnie, aby mówić, który wariant zwycięży i będzie dalej procedowany.

Większość radnych była zgodna, że rezolucja jest potrzebna. Wątpliwości niektórych wzbudziło tylko to, że w projekcie była mowa o wariantach 1-5, podczas, gdy również wariant nr 6 dotyczy mieszkańców Krakowa, bo rozpoczyna się w Bieżanowie. Do zmiany projektu i uwzględnieniu tego warianty usiłowali przekonać zarówno radni Artur Buszek i Łukasz Maślona, jak i przedstawiciele komitetu protestacyjnego z Wieliczki i Lednicy Górnej. Ostatecznie przeciw rezolucji, której autorem był Klub Radnych „Przyjazny Kraków” byli radni z klubu PiS poza Aleksandrą Witek, która wstrzymała się od głosu. Od głosu wstrzymał się również Łukasz Maślona. Ostatecznie rezolucję do GDDKiA przyjęto większością głosów.

fot. Mateusz Łysik / Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka