środa, 11 maja 2022 10:22

Półtawska zbyt kontrowersyjna dla Krakowa? Radni podjęli decyzję

Autor Mirosław Haładyj
Półtawska zbyt kontrowersyjna dla Krakowa? Radni podjęli decyzję

Dzisiaj, w środę 11 maja, miejscy radni podjęli decyzję w sprawie przyznania Honorowego Obywatelstwa Miasta Krakowa dr Wandzie Półtawskiej oraz aktorowi Jerzemu Treli. Pierwsza z kandydatur wzbudziła kontrowersje wśród przedstawicieli opozycji. Jej powodem były wypowiedzi Półtawskiej, która w sposób zdecydowany sprzeciwia się metodzie in vitro oraz jednopłciowym związkom partnerskim. Przedstawiciele PO zapowiedzieli głosowanie przeciw wobec nadania jej wyróżnienia. Jednak pomimo trzynastu głosów sprzeciwu, dr Półtawskiej ostatecznie został przyznany zaszczytny tytuł. Wyróżnienie otrzymał także aktor Jerzy Trela - w jego przypadku radni byli jednomyślni.

Postawa części radnych, którzy zapowiedzieli sprzeciw jeszcze przed oficjalnym głosowaniem była niezrozumiała dla Michała Drewnickiego z PiS-u. Dla wiceprzewodniczącego Rady Miasta przyznanie 101-letniej dr Półtawskiej Honorowego Obywatelstwa Miasta Krakowa był sprawą oczywistą, ze względu na historię jej życia:

– Moim zdaniem pani Wanda Półtawska zasługuje na to wyróżnienie. Zresztą jest ona związana z Krakowem, jest obywatelką miasta. Po wojnie studiowała na UJ-ocie, potem na innych uczelniach, jest po medycynie. Została profesorem psychiatrii. Ale w jej przypadku takie najbardziej chwytające za serce a zarazem przerażające i chwalebne są lata wojenne. Miała 18 lat, gdy wybuchła wojna, działała w harcerstwie, była łączniczką, włączyła się w konspirację. A potem została aresztowana przez Gestapo w Lublinie. Była tam torturowana, potem skazana na karę śmierci. Następnie przewieziono ją do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Miała raptem 20 lat a tam przeżyła istne piekło – można poczytać, jakiem potwornym eksperymentom medycznym była poddawana. Obóz przeżyła. Więc ta chwalebna karta związana jest z działalnością konspiracyjną. To, że jako jedna z nielicznych przetrwała obóz jest czymś niesłychanym. Ale dzięki temu mogła dać świadectwo o tym, co tam się działo. To jest wyjątkowe. Drugą rzeczą w jej życiorysie zasługującą na wyróżnienie jest to, że bardzo mocno walczyła o upamiętnienie Polek, które w Ravensbrück były torturowane i mordowane. I to do tego stopnia, że nawet przeciwstawiała się władzom niemieckim, gdy w czasach komunizmu w Ravensbrück nie chciano zmontować tablicy, żeby upamiętnić pomordowane polskie kobiety. Prowadziła walkę oraz działalność mającą na celu upamiętnienie ofiar obozu koncentracyjnego. W końcu się to udało. Natomiast jako lekarz psychiatra badała i pomagała wyjść z traumy obozowej osobom, które jako dzieci trafiły do Auschwitz (tak zwanym „dzieciom oświęcimskim”). Równocześnie zasiadała w Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. To wszystko jest jednak czymś nie do przecenienia. Warto też podkreśli, że jej życiorysem można by obdzielić cztery osoby.

Podobnego zdania był dr Maciej Korkuć, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie.

– Będzie zaszczytem dla wszystkich Krakowian, tego rodzaju decyzja o nadaniu Wandzie Połtawskiej honorowego obywatelstwa Miasta Krakowa. To kobieta uosabiająca cnoty, które mogą i powinny być wzorem dla nas wszystkich. Miłość Ojczyzny, poświecenie dla innych, bezkompromisowość w obronie prawdy i podstawowych wartości decydujących o głębi naszego człowieczeństwa. I niezłomna siła przetrwania w czasach niemieckiego i komunistycznego totalitarnego zniewolenia w zgodzie z chrześcijańską miłością bliźniego

– mówił historyk w rozmowie z redakcją Głos24.

Poniżanie i łamanie kręgosłupów

Sprawa przyznania wyróżnienia dr Półtawskiej była jasna także dla radnych PO. Dominik Jaśkowiec jeszcze przed głosowaniem stwierdził, że wypowiedzi kandydatki na kwestie in vitro oraz światopoglądowe, przekreślają ją w staraniu się o nadawania wyróżnienia:

– Na pewno będziemy głosować przeciw kandydaturze pani Półtawskiej z racji jej wypowiedzi na temat in vitro czy osób, które urodziły się w wyniku takiego zabiegu in vitro oraz osób mających inne poglądy na kwestie moralne i społeczne niż ona sama. Niestety pomimo wielu zasług i pięknej karty historii, wypowiedzi pani Wandy Półtawskiej na temat sporej części mieszkańców Krakowa, nie pretendują do tego, żeby była honorową obywatelką naszego miasta. Nie można poniżać mieszkanek i mieszkańców Krakowa, którzy mają inne poglądy, inny światopogląd. Trzeba zawsze na to patrzeć i brać pod uwagę, że ktoś obok nas jest o innej wrażliwości i ma do tego prawo. Nie można po prostu ludzi odczłowieczać. A niestety wiele, wiele wypowiedzi pani Półtawskiej tych ludzi odczłowiecza, co jest bardzo przykrym. Niestety już nie jestem przewodniczącym rady, więc w tej sprawie odsyłam pana do pana Komarewicza, który poparł nadanie honorowego obywatelstwa pani Wandzie Półtawskiej, więc niech się tłumaczy. Ja się za nikogo tłumaczyć nie będę.

Zdaniem wiceprzewodniczącego Rady Miasta Michała Drewnickiego takie postępowanie radnych PO zakrawało na absurd.

– Rozumiem, że Platforma i jej radni będą chcieli wpisać wymóg popierania aborcji i in vitro do uchwały o honorowym obywatelstwie. No, ale to była by już cenzura i moim zdaniem łamanie kręgosłupów ludziom. Nie można nikogo wykluczać ze względu na poglądy a oni próbują to robić. Chcą cenzurować, nie dopuścić do tego, by ktoś miał jakieś inne przekonania niż oni. To jest dla mnie niedopuszczalne, bo może następnym krokiem będzie weryfikacja wstecz honorowych obywateli? I pytanie, kto z nich popiera aborcję i in vitro? Albo takie pytania będą zadawane na przyszłość – nie tylko, czy ktoś się zgodzi przyjąć wyróżnienie, ale czy jest za aborcją, in vitro i związkami partnerskimi. Tak, więc dla mnie jest to absurdem. Negowanie całego życiorysu poprzez to, że nie podoba się im jakiś pogląd na tę czy inną kwestię, jest moim zdaniem postawieniem sprawy na głowie.

– komentował w rozmowie z Głosem24 radny PiS-u. W kontekście kontrowersji związanych z wypowiedziami dr Półtawskiej wskazywano na postać kard. Dziwisza, który również otrzymał tytuł Honorowego Obywatelstwa Miasta Krakowa a którego poglądy na kwestie in vitro są zbieżne z poglądami byłej więźniarki obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Radny PO Dominik Jaśkowiec, zapytany o ten kazus, nie miał wątpliwości, że kardynał wyróżnienia nie powinien otrzymać oraz, w przypadku, gdy stawiane mi zarzuty potwierdzą się, tytuł powinien zostać mu odebrany.

– Gdy wybuchła sprawa, skandal związany z kardynałem Dziwiszem powiedziałem, że jeżeli potwierdzą się zarzuty dotyczące jego osoby to faktycznie powinien on stracić tytuł honorowego obywatela miasta Krakowa. Osobiście uważam, że kardynał Dziwisz nie powinien być honorowym obywatelem miasta Krakowa, jeżeli te wszystkie zarzuty, te wszystkie sprawy się potwierdzą. Były już przypadki odbierania honorowego obywatelstwa miasta Krakowa, między innymi osobom związanym z poprzednim systemem politycznym. W związku z tym, nie widzę przeszkód, żeby to takie działania wykonać i odebrać honorowy tytuł.

– mówił Jaśkowiec. Swoje zdanie w tej sprawie miał także wiceprzewodniczący Rady Miasta.

– Co do kardynała Dziwisza, to musimy jeszcze poczekać, na razie żadne z tych zarzutów nie potwierdziły się. Rada miasta faktycznie usunęła w latach 90. kilka postaci z grona honorowych obywateli. To był komunistyczny zbrodniarz Cyrankiewicz, to był sowiecki generał Koniew, to byli inni kacykowie, zbrodniarze komunistyczni… To takim personom usuwało się honorowe obywatelstwa a nie osobie, co do której nie ma żadnych postawionych czy uznanych przez sąd zarzutów. Podawanie takich przykładów i porównanie ich jest skandaliczne.

– mówił radny PiS-u i dodał, że przypadek dr Półtawskiej i dyskusja z nim związana nie jest odosobnionym:

– Większość, albo nawet wszyscy honorowi miasta w ostatnich 10 czy 15 latach zawsze budzili kontrowersje – większe, mniejsze, ale nie było tak, że wszyscy byli zadowoleni, z różnych względów. Więc jeżeli by funkcjonowało wśród mieszkańców liberum veto, to nigdy żadnej nagrody by nie przyznało. Zresztą ostatnio też były spory o to, czy przyznawać honorowe obywatelstwo panu Andrzejowi Mleczce czy pani Oldze Tokarczuk. Tej ostatniej ze względu na jej wypowiedzi przeciwko Polsce. Jeżeli wcześniej wśród honorowych obywateli były osoby o poglądach bardziej lewicowych, a teraz może to być osoba o poglądach bardziej prawicowych, to sądzę, że jest to też w jakiś sposób szanowanie praw demokracji. Tak, żeby również osoby o innych poglądach mogły czuć, że postać, którą popierają również została wybrana i uhonorowana w ten sposób.

Fot.: Wikimedia Commons

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka