poniedziałek, 5 grudnia 2022 11:29

Rafał Bochenek: „To wyróżnienie, ale także wielka odpowiedzialność i wyzwanie”

Autor Marzena Gitler
Rafał Bochenek: „To wyróżnienie, ale także wielka odpowiedzialność i wyzwanie”

Poseł Rafał Bochenek kończy rok 2022 z dwoma ważnymi nowymi rolami. Został rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości oraz… tatą. O tym jak pogodzi pracę w terenie z zadaniami w Warszawie rozmawiamy z posłem z Małopolski Zachodniej.

Rafał Bochenek, związany z Wieliczką i Małopolską Zachodnią (kandydował w okręgu nr 12 obejmującym powiaty: myślenicki, suski, wadowicki, chrzanowski i oświęcimski) został nowym rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości. Co ciekawe, kilka dni później został tatą. O tej swojej nowej roli poinformował na Facebooku: "Życiowe wyzwanie jakie teraz przede mną to rola TATY. Ukochany synek jest już z nami" - napisał poseł. "Dziękuję żonie Oli za ten gigantyczny wysiłek. Po wielu godzinach trudu Tymuś jest już na świecie. P.S. Wielkie podziękowania za wszelką pomoc i profesjonalizm lekarzy oraz Pani położnej ze Szpitala Ginekologiczno-Położniczego przy ul. Siemiradzkiego w Krakowie" - dodał Rafał Bochenek.

O nowych wyzwaniach w polityce i tym, jak pogodzi pracę w Warszawie z pracą w terenie rozmawiamy z posłem z Małopolski.

Panie pośle, przede wszystkim chciałam pogratulować funkcji rzecznika, chociaż to nie do końca nowa funkcja, bo pan funkcję rzecznika już sprawował.

– Dziękuję za gratulacje, choć funkcja nie jest taka zupełnie nowa, bo pracowałem w roli rzecznika w rządzie pani premier Beaty Szydło przez 2 lata. Teraz jest decyzja kierownictwa partii - pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, abym zajął się komunikacją i koordynacją polityki informacyjnej naszej partii. To dla mnie wyróżnienie, ale także wielka odpowiedzialność i wyzwanie, bo znając meandry tej pracy wiem, że jest bardzo wymagająca. Dziękuję p. prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu za to zaufanie jakim mnie obdarzył, zrobię wszystko, aby z wyznaczonych mi zadań, jak najlepiej się wywiązać.

Czy zmiana osoby rzecznika oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość już przygotowuje się do przyszłej kampanii wyborczej?

– Zmiana na funkcji rzecznika wynika przede wszystkim stąd, że dotychczas pełniący tę funkcję p. Radosław Fogiel został powołany na przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i złożył rezygnację, bo ciężko byłoby mu połączyć te dwie funkcje, zwłaszcza, że praca w Komisji Spraw Zagranicznych wiąże się z szeregiem obowiązków, również poza granicami kraju i z częstymi delegacjami. Bardzo cenię pracę p. posła Radosława Fogla. Zresztą umówiliśmy się na współpracę.

A jeśli chodzi o wybory i kampanię, wszystkie kluczowe decyzje naszego lidera wciąż jeszcze przed nami…

Nowa funkcja będzie wymagała od pana częstszej obecności w Warszawie. Czy w związku z tym w Małopolsce będziemy częściej widzieli pana w mediach, czy jednak będzie pana można też spotkać w rejonie?

– Na pewno funkcja rzecznika prasowego partii rządzącej będzie wymagała częstych wyjazdów do Warszawy i aktywności do czego zobowiązałem się w rozmowie z p. prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Nie wyklucza to jednak  mojej pracy w regionie, na terenie Małopolski. Jak zawsze będę dostępny dla mieszkańców, samorządców. Podstawową zasadą naszej partii, o której wielokrotnie mówił nam nasz lider jest praca blisko ludzi… i tego się trzymamy.

Media zauważają, że PiS w Małopolsce dokonuje zmian, na których zyskują osoby związane z Beatą Szydło. Ostatnio został odsunięty z dotychczasowej funkcji w rejonie tarnowskim obecny wicewojewoda Ryszard Pagacz, a szefową PiS w Tarnowie decyzją posłanki Anny Pieczarki odpowiedzialnej za ten okrąg, została, związana podobnie jak pan z Beatą Szydło Magdalena Szwajkosz. Rozwiązano też cały zarząd okręgu nr 35. Nieoficjalnie można usłyszeć, że to tarcia między ludźmi Terleckiego a zwolennikami Szydło. Czy szykują się jeszcze jakieś dalsze zmiany w strukturach PiS w Małopolsce?

– Nie doszukiwałbym się drugiego dnia, bo każdy z nowo powołanych pełnomocników ma prawo kształtować sobie obsadę funkcji w swoim okręgu tak to jak uzna to za stosowne i bierze za to odpowiedzialność. Zresztą podobne zmiany kadrowe miały miejsce nie tylko w tym okręgu i nie tylko w tym województwie…

Jednak trudno nie zauważyć, że jak pan sam przypomniał, pan również jest związany z premier Beatą Szydło i teraz pan właśnie objął bardzo reprezentacyjną funkcję rzecznika partii.

– Rzeczywiście, miałem zaszczyt pracy w rządzie Pani premier Beaty Szydło i do dzisiaj współpracujemy. Regularnie się spotykamy. Od kilku dni blisko współpracuję z naszym liderem p. prezesem Jarosławem Kaczyńskim, to wielkie wyróżnienie, ale jednocześnie czuję jak wielka odpowiedzialność na mnie spoczywa. Nie chciałbym zawieść oczekiwań. Jestem przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość, pod kierunkiem p. prezesa Jarosława Kaczyńskiego ma wielki potencjał, by zwyciężyć kolejne wybory. Wiele zrobiliśmy dla naszych rodaków w tym trudnym czasie. Co więcej, jesteśmy wciąż gotowi na kolejne rozwiązania i chyba tylko my na polskiej scenie politycznej, bo ze strony opozycji nie padają żadne konkretne propozycje.

Czy już jako rzecznik, może pan powiedzieć, czy zmieni się podejście PiS do wymagań, które stawia Polsce Komisja Europejska i czy jest szansa, że pieniądze z KPO popłyną do naszego kraju? To kwestia dziś bardzo mocno podnoszona lokalnie, w samorządach, również w Małopolsce.

– Rząd Prawa i Sprawiedliwości od dłuższego czasu robi wszystko co może, aby środki z Unii Europejskiej pozyskać. Jednak patrząc na całą sekwencję wydarzeń nie sądzę, aby za unijnymi decyzjami stały jakieś racjonalne powody. Nie bez znaczenia jest tutaj rola polityków opozycji, którzy posiadając większość w parlamencie europejskim wywierają presję polityczną na unijnych komisarzy, aby tych pieniędzy Polakom nie wypłacać. Zresztą nie raz, oficjalnie politycy Platformy, Lewicy wprost naciskali na Komisję w tej sprawie. Wystarczy przypomnieć sobie wypowiedzi p. Biedronia, p. Ochojskiej, czy wreszcie p. Trzaskowskiego.

Przypomnijmy sobie sytuację, gdy przewodnicząca komisji Ursula von der Leyen przyjechała do Polski i zaakceptowała polskie KPO, przymierzając się do odblokowania środków. Po powrocie do Brukseli w Parlamencie Europejskim, polscy politycy z Platformy, Lewicy i inni zaczęli jej grozić odwołaniem z funkcji. Opozycja kalkuluje, że na zablokowaniu środków europejskich wygra wybory i obarczy winą za to naszą formację. Czysty cynizm Platformy, Lewicy i PSL-u… zresztą nie pierwszy raz.

fot. Kancelaria Premiera/ Wikipedia

Małopolska - najnowsze informacje

Rozrywka