Przedsiębiorcy uważają, że pracownicy powiatowych sanepidów mają zbyt dużo wolnego czasu, przez co kontrolują lokale. Postanowili zatem, go wypełnić i utworzyli akcję „Zapytaj Sanepid”. To akcja, która ma zmniejszyć „uprzykrzanie życia” polskim przedsiębiorcom przez pracowników sanepidu.
Już jakiś czas temu sanepid zapowiedział, że jego pracownicy będą każdego dnia odwiedzać lokale, które pomimo panujących obostrzeń, postanowią się otworzyć. W odpowiedzi na informację sanepidu, Kongres Polskiego Biznesu postanowił stworzyć pewną witrynę… O co tu chodzi?
Obostrzenia nie zgodne z Konstytucją
Przedsiębiorcy twierdzą, że wprowadzenie ograniczeń działalności gospodarczej jest niezgodne z prawem. Nie można kazać właścicielom lokali zamknąć ich interesów. Konstytucja umożliwia ograniczenie wolności i swobód tylko i wyłącznie za pomocą ustawy, nie rozporządzeń. Pomimo tego, premier Morawiecki wprowadza restrykcje.
Na domiar złego, premier złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zablokowanie możliwości pozywania państwa za wprowadzenie obostrzeń (niekonstytucyjnych).
„Zapytaj Sanepid”
Przedsiębiorcy chcą się bronić. Utworzyli więc akcję, która ma zapobiec kontroli lokali przez pracowników sanepidu. Cała akcja polega na wysyłaniu zapytań o udostępnienie informacji publicznej do sanepidu. Przedsiębiorcy uważają, że dzięki temu pracownicy powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych nie będą mieli czasu na przeprowadzanie kontroli.
Przedsiębiorcy zachęcają!
Aby wziąć udział w akcji wystarczy wejść na stronę akcji i podać swoje dane, które umożliwią wygenerowanie prawidłowego wniosku o udzielenie informacji. Znajdzie się w nim losowa pula pytań. Później wystarczy tylko wybrać konkretny adres stacji powiatowych.
Co na to sanepid?
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie opublikowała odpowiedź na e-mail kierowaną w ramach inicjatywy „ZapytajSanepid.pl”. Sanepid uważa, że kierowane do nich wnioski o udzielenie informacji publicznej nie są, w świetle ustawy, wnioskami o dostęp do informacji publicznej „są jedynie efektem nadużycia prawa dostępu do informacji publicznej”.
„Działanie wnioskodawców, w szczególności masowa ilość przesyłanych wiadomości i ich treść zredagowana w sposób, który wymagałby olbrzymiego nakładu pracy w celu udzielenia odpowiedzi, nie świadczy o zamiarze uzyskania informacji publicznej w celu jej wykorzystania dla dobra wspólnego, czyli zgodnie z intencją prawodawcy zmaterializowaną w ustawie z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej” – pisze krakowska stacja powiatowa.
Sanepid twierdzi, że nie może przerwać działań, które zmierzają do ochrony życia i zdrowia obywateli. Dlatego też, pomimo tego, że wnioski w ramach „ZapytajSanepid” będą napływały do sanepidu, to stacja nie zamierza zaprzestać kontrolowania lokali.
info: RadioZET