wtorek, 11 lipca 2023 14:47, aktualizacja rok temu

Setki śniętych ryb na Wildze. Wojewoda do Gibały: "To co Pan robi, to zwyczajne bicie piany"

Autor Patryk Trzaska
Setki śniętych ryb na Wildze. Wojewoda do Gibały: "To co Pan robi, to zwyczajne bicie piany"

Kilkadziesiąt kilogramów śniętych ryb, setki martwych zwierząt i katastrofa na rzece Wildze, a w tle spięcie pomiędzy radnym Łukaszem Gibałą, a wojewodą małopolskim Łukaszem Kmitą. "Ponad rok temu rada miasta przyjęła na nasz wniosek uchwałę o stworzeniu w Krakowie miejskiej sieci monitoringu krakowskich rzek. Niestety, uchwała do tej pory nie została zrealizowana przez urzędników" – napisał w mediach społecznościowych radny. – Daleki jest od faktów i nie ma przy tym za grosz skromności. Praca – pokora – umiar, panie radny – opowiedział wojewoda na specjalnym briefingu prasowym.

W czwartek (6 lipca) media obiegły szokujące zdjęcia. Mieszkańcy Krakowa zaczęli udostępniać w mediach społecznościowych zdjęcia setek śniętych ryb na rzece Wilga. Obraz był przerażający i przypominał sceny z zeszłorocznej katastrofy ekologicznej na Odrze. Na miejscu zdarzenia pojawili się mieszkańcy, wojewódzki inspektorat ochrony środowiska, policja, prokuratura, straż pożarna oraz krakowscy radni. Do analiz laboratoryjnych pobrano 3 próbki wód płynących z rzeki Wilgi: pierwszą ze skrzyżowania przy ul. Zakopiańskiej i ul. Łagiewnickiej, drugą – przed kanałem burzowym, około 100 m powyżej punktu pierwszego (w górę rzeki), oraz trzecią – powyżej ul. Łagiewnickiej i skrzyżowania z linią tramwajową.

Służby WIOŚ prowadziły również obserwacje dorzecza Wilgi przy użyciu drona. Skontrolowano także rejon wylotu oczyszczonych ścieków z gminnej oczyszczalnia ścieków komunalnych w Lusinie. Kontrola nie budziła zastrzeżeń, przy czym, dla pewności, Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektora Ochrony Środowiska pobrało próbki oczyszczonych ścieków oraz wody w Wildze poniżej i powyżej wylotu.

Inspektorzy WIOŚ zweryfikowali liczbę padłych i śniętych ryb wyłowionych przez pracowników Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Krakowie. Liczba ta wynosi ok. 300 sztuk – zgodnie z informacją podaną przez przedstawicieli Społecznej Straży Rybackiej.

Sprawę w mediach społecznościowych skomentował obecny na miejscu radny Łukasz Gibała. "Mieszkańcy poinformowali mnie o katastrofie ekologicznej na Wildze. Od razu pojechałem na miejsce. Widok jest przygnębiający - mnóstwo śniętych ryb, zanieczyszczeń i smród. Pierwsze martwe ryby zauważyli wędkarze wczoraj rano, a już wieczorem społecznicy z WWF naliczyli ich około 1000. Poinformowany został wojewódzki inspektorat ochrony środowiska, policja, prokuratura, straż pożarna oraz wojewoda." – napisał na Facebooku.

Przewodniczący Stowarzyszenia Kraków Dla Mieszkańców zwrócił uwagę na fakt, że wciąż nie zostały zrealizowane założenia uchwały z zeszłego roku, mówiącej stworzeniu w Krakowie miejskiej sieci monitoringu krakowskich rzek. "W trybie pilnym zostanie też zwołana Komisja Kształtowania Środowiska w Radzie Miasta Krakowa, na czele, której stoi radny z naszego klubu Kraków dla Mieszkańców, Jan Stanisław Pietras. Dziś zaledwie w ciągu kilku godzin na jednym odcinku rzeki wyłowiono ponad 40kg martwych ryb. Trzeba zrobić wszystko, żeby znaleźć i ukarać winnych, inaczej takie sytuacje będą się powtarzały. Warto przypomnieć, że ponad rok temu rada miasta przyjęła na nasz wniosek uchwałę o stworzeniu w Krakowie miejskiej sieci monitoringu krakowskich rzek. Niestety, uchwała do tej pory nie została zrealizowana przez urzędników, a szkoda, bo dzięki takiej sieci monitoringu będzie znacznie łatwiej identyfikować winnych." – komentował Gibała.

Mieszkańcy poinformowali mnie o katastrofie ekologicznej na Wildze. Od razu pojechałem na miejsce. Widok jest...

Opublikowany przez Łukasz Gibała Piątek, 7 lipca 2023

Do słów radnego odniósł się na dzisiejszym briefingu prasowym wojewoda małopolski – Łukasz Kmita. – Doceniam pracę aktywistów. Wsłuchuję się w ich głos. W spotkaniu służb dotyczącym sytuacji na Wildze uczestniczył przedstawiciel WWF. Będę odpowiadał na takie sygnały, a jeśli potwierdzą one zagrożenie, otrzymają Państwo jasny przekaz i konkretną diagnozę. Od podległych mi służb wymagam wiedzy oraz sprawnych działań i to egzekwuję. Nie zaliczę pana radnego Gibały do grona aktywistów. Domeną aktywistów jest pokora wobec określonej sprawy. Ktoś, kto w swoim piśmie stwierdza: „Moja osobista wizyta na miejscu katastrofy pozwoliła na przyjrzenie się pracy jednostek odpowiedzialnych z działanie w trakcie katastrof ekologicznych” – daleki jest od faktów i nie ma przy tym za grosz skromności. Praca – pokora – umiar, panie radny – mówił wojewoda.

W dalszej części wypowiedzi Łukasz Kmita zwrócił się personalnie do krakowskiego radnego. – Pracę wykonały służby. Wykonały i wykonują. Do tego je zobowiązałem i rozliczę z efektów. Wzywam pana do zaprzestania wprowadzania opinii publicznej w błąd. Po co straszy pan ludzi, mówiąc o „niebywałej katastrofie ekologicznej, jaka nawiedziła Kraków”? I jakie ma pan dowody na to, że „większość żywych organizmów, jakie bytowały w tej rzece wyginęła” oraz „Żyjące w tej rzece ryby wyginęły”? To, co pan robi, to zwyczajne „bicie piany” – grzmiał wojewoda.

W związku z tysiącami śniętych ryb na Wildze, Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego będzie prowadzić infolinię służącą do przyjmowania sygnałów z Małopolski o śniętych rybach w rzekach. Dyżurni CZK będą odbierać takie zgłoszenia pod numerem 987. Infolinia jest całodobowa. Zgłoszenia będą następnie przekazywane do właściwych służb.

Prezydent Jacek Majchrowski, zaniepokojony faktem zanieczyszczenia rzeki, który wywołał wśród krakowian obawy o jakość wody i żądanie natychmiastowej interwencji, zwrócił się w tej sprawie również do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Z zaniepokojeniem przyjąłem informację o pojawieniu się w Wildze śniętych ryb. Taki fakt budzi zrozumiałą obawę...

Opublikowany przez Jacek Majchrowski Poniedziałek, 10 lipca 2023

W piśmie prezydent Krakowa prosi o szczegółowe informacje, szczególnie dotyczące już podjętych interwencji, oraz określenie możliwości pogłębiania się omawianego zagrożenia i jego skutków. Ze swojej strony zadeklarował również ewentualną pomoc Urzędu Miasta Krakowa.

Sprawca zdarzenia nie został na razie ustalony. WIOŚ w Krakowie podejmie próbę identyfikacji źródła zanieczyszczenia. Działania terenowe inspektorzy WIOŚ w Krakowie wraz z pracownikami CLB GIOŚ prowadzili również następnego dnia, 7 lipca. Podczas wizji brzegów rzeki Wilgi inspektorzy wciąż nie zidentyfikowali źródeł ewentualnego zanieczyszczenia rzeki.

foto: pixabay/Facebook

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka