Szpital św. Łukasza walczy z koronawirusem. „Problem ognisk wśród personelu jest już za nami”

W Małopolsce potwierdzono dziś drugą najwyższą liczbę zakażeń od początku pandemii. W naszym województwie odnotowano bowiem 2 919 nowych zachorowań. Region tarnowski znalazł się w czołówce – w Tarnowie potwierdzono 126 zakażeń, w powiecie tarnowskim 111. Jak wygląda sytuacja w szpitalu im. św. Łukasza?

Zgodnie z decyzją wojewody małopolskiego od dzisiaj w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza w Tarnowie dostępne dla chorych na koronawirusa są 123 łóżka. - W oddziały covidowe zmienione zostały, znajdujące się na tym samym piętrze, drugi oddział wewnętrzny oraz ortopedia – tłumaczy rzecznik prasowy szpitala, Damian Mika.

Cięższe przypadki, czyli między innymi pacjenci, którzy są podpięci do respiratorów, przebywają na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. - Kolejnym etapem były łóżka na chirurgii onkologicznej, piętro niżej. Mamy też 8 łóżek na szpitalnym oddziale ratunkowym – dodaje rzecznik. Te są przeznaczone dla tzw. „podejrzanych pacjentów”, którzy przyjeżdżają na SOR z podejrzeniem zakażenia. Wykonywany jest test, a pacjent przebywa na takim łóżka aż do momentu otrzymania wyniku.

Na 123 dostępne łóżka dla chorych na koronawirusa, wolnych pozostaje 45. Ośmiu pacjentów jest podpiętych do respiratora. Kolejnych ośmiu wspomaga aparatura high-flow, czyli rodzaj wysokoprzepływowej tlenoterapii.

Pozytywną informacją jest ta o braku zakażeń wśród personelu. - Jesteśmy już poza etapem, w którym zakażenia potwierdzano wśród personelu. Nie ma już takich ognisk, jakie były jeszcze pół roku temu. Zaszczepiona została ponad połowa personelu. Kolejna część przechorowała już koronawirusa. Ten problem już nas nie dotyczy - dodaje Mika. - Łóżka covidowe są jednak tworzone na oddziałach. To sprawia, iż personel, który dotychczas pracował na oddziałach, pracuje przy łóżkach covidowych.