Tarnowscy policjanci osłupieli, gdy w czwartek późnym wieczorem zobaczyli idącą pustymi ulicami miasta 9-cio letnią dziewczynkę, ubraną w samą piżamę.
Z uwagi na zakaz przemieszczania się ulice opustoszały, zwłaszcza wieczorami. Dlatego gdy w czwartek o 21:00 jedna z załóg Komisariatu Policji Tarnów-Centrum patrolowała teren miasta, szybko dostrzegła idącą ulicą Mostową małą, spłakaną dziewczynkę. Roztrzęsione dziecko szło przed siebie z gołymi stópkami w pantoflach, ubrane jedynie w krótką piżamkę.
W opustoszałym z powodu przymusowej kwarantanny mieście, widok małej istotki robił jeszcze bardziej przygnębiające wrażenie, wprawiając mundurowych w osłupienie. Natychmiast pośpieszyli z pomocą. Trzęsące się z zimna dziecko zostało ogrzane i owinięte w kurtką jednego z nich. Przywieźli jej z domu ubrania i po dłuższej rozmowie uspokoili roztrzęsioną dziewczynkę.
Ustalili, że 9-latka uciekła z domu po tym jak pijany tata wszczął awanturę. Nie mogąc znieść kłótni rodziców opuściła mieszkanie. Miała zamiar znaleźć schronienie w domu swojej cioci.
W tym samym czasie kolejny patrol interweniował już w miejscu zamieszkania dziecka, gdzie zastał nietrzeźwych rodziców. Potwierdzili oni, że córka podczas kłótni uciekła z domu blisko godzinę temu. Agresywnie nastawione do siebie i policjantów osoby, od których wyczuwalna była silna woń alkoholu zostały zatrzymane i przewiezione na komisariat.
Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie matki prawie 1,5 promila alkoholu, a ojca ponad 2,5 promila. Tymczasem dziecko zostało umieszczone w jednej z placówek opiekuńczych. O całej sytuacji powiadomiono sąd rodzinny, który z uwagi na stwierdzone zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich podejmie decyzję co do dalszego sprawowania opieki nad dzieckiem.
info i fot: KWP w Krakowie