Środa była trzynastym dniem protestów przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Tarnowie. Pod biurem Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny zebrali się ludzie. Tłum zmienił się jednak w zaledwie kilkanaście osób.
Kobiety protestują przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, iż aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z polską Konstytucją. Protestującym towarzyszą mężczyźni, a niekiedy także i dzieci.
Fala protestów kobiet nie ominęła również mniejszych miast. W Tarnowie codziennie na ulicach tłumnie gromadzą się ludzie z transparentami, którzy wznoszą okrzyki i hasła. Miejscem, w którym rozpoczyna się protest jest róg ul. Wałowej z placem Rybnym, gdzie w kamienicy mieści się biuro poselskie Prawa i Sprawiedliwości. Protestujący skandują hasła w kierunku polityków partii rządzącej, a pod budynkiem ustawiają znicze.
Środa była trzynastym dniem protestów w Tarnowie. Tłum, który do tej pory gromadził się w mieście, wczoraj zamienił się jednak w garstkę osób. Czy to już koniec protestów w Tarnowie?
fot. Tomasz Schenk