piątek, 1 grudnia 2023 15:39

Władysław Kosiniak-Kamysz w Bochni: Nie pozwolimy na to, aby przez nieudolność PiS-u, Polacy zapłacili wyższe rachunki [VIDEO]

Autor Patryk Trzaska
Władysław Kosiniak-Kamysz w Bochni: Nie pozwolimy na to, aby przez nieudolność PiS-u, Polacy zapłacili wyższe rachunki [VIDEO]

Zamrożenie cen energii, obywatelska ustawa o in vitro czy usunięcie członków z komisji do badania rosyjskich wpływów, to działania, które udało nam się podjąć, nie będąc w rządzie. Teraz spokojnie czekamy na proces przekazania władzy – mówił prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego na bocheńskim rynku. Prawdopodobnie przyszły wicepremier w rządzie Donalda Tuska dziękował mieszkańcom za ich mobilizację wyborczą oraz odpowiadał na ich pytania. Polityk odniósł się m.in. do głośnej w ostatnim czasie ustawy o cenach energii, która została ochrzczona przez Prawo i Sprawiedliwość "aferą wiatrakową".

Podczas swojej wizyty w Bochni prezes PSL-u dziękował mieszkańcom za ich mobilizację wyborczą. - Jesteśmy tu dzisiaj, aby podziękować wszystkim tym, którzy zaufali nam przy urnach wyborczych. Razem z panem posłem Bukowcem jako Trzecia Droga zajęliśmy drugie miejsce. Wynik jest niezwykły i jeszcze raz za niego bardzo dziękuję. Jestem posłem stąd, dlatego od rana wykonywałem w biurze poselskim swoje obowiązki, rozmawiając z mieszkańcami i wsłuchując się w ich potrzeby – mówił w piątek, 1 grudnia na konferencji na bocheńskim rynku.

Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział również poprawki swojego ugrupowania do głośnej w ostatnim czasie ustawy o cenach energii, która została ochrzczona przez Prawo i Sprawiedliwość "aferą wiatrakową". Ustawa, która została zaprezentowana, wymaga poprawek.  Po pierwsze, wprowadzimy zamrożenie cen energii. Nie pozwolimy na to, aby przez nieudolność PiS-u, Polacy zapłacili wyższe rachunki za prąd od stycznia 2024 roku - mówił prezes PSL-u w Bochni.

Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział wprowadzenie zmian i przeprowadzenie konsultacji dotyczących budowy wiatraków i wywłaszczeń, które już wywołały duże kontrowersje. - Co do wiatraków, uważam, że odległość powinna być nie mniejsza niż 500 metrów i taka zmiana będzie wprowadzona. Nie ma też mowy o żadnych wywłaszczeniach pod farmy wiatrowe. Czym innym jest użyczanie terenu pod sieci elektroenergetyczne, a co innego inwestycjezapewnił prezes PSL-u.

Przypomnijmy, posłowie Koalicji Obywatelskiej oraz Polski2050 wnieśli do Sejmu projekt zakładający nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii. Nowe przepisy przewidują m.in. przywrócenie obliga giełdowego dla rynku energii, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w tym zmianę minimalnej odległości pomiędzy wiatrakami, a zabudowaniami mieszkalnymi oraz możliwość wywłaszczeń z gruntów, na których chce się postawić farmę wiatrową. Projekt trafi pod obrady Sejmu najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.

Pochodzący z Małopolski polityk skomentował też ostatnio przegłosowany w izbie niższej polskiego parlamentu obywatelski projekt o refundacji in vitro. – Projekt zakładający refundację programu in vitro jest dla mnie szczególnie ważny, ponieważ było to nasze wspólne zobowiązanie wpisane w umowę koalicyjną. To nie jest zmiana samej procedury, jak twierdzą niektórzy. Chcę przypomnieć, że za naszych poprzednich rządów In Vitro było refundowane. Wtedy każdy, kogo nie było stać, mógł liczyć na wsparcie państwa. Przypomnę tylko, że 20 proc. par w Polsce boryka się z problemem niepłodności. To pokazuje skalę problemu, a często In Vitro jest jedyną możliwością posiadania dziecka. Każdy może samemu zdecydować, czy chce skorzystać, czy nie, ale państwo nie może wykluczać podkreślał polityk, który prawdopodobnie za nieco ponad tydzień zostanie wicepremierem w rządzie Donalda Tuska.

Kosiniak-Kamysz skomentował też odwlekanie w czasie przez PiS powołania nowego rządu Donalda Tuska. – Nie wiem, co się dzieje w tymczasowym rządzie, bo to jest patologia. Powołują się, chcą brać kolejne stołki i stanowiska. Nie umieją pogodzić się z porażką, co jest sytuacją kuriozalną. Gdy my przegraliśmy wybory w 2015 roku, to po 26 dniach pani Beata Szydło była premierem i miała pełnię władzy. Teraz minie 60 dni od wyborów, kiedy będziemy mogli przejąć władzę, pomimo, że obywatele jasno powiedzieli, że tego chcą – komentował Prezes PSL-u.

Przypomnijmy, głosowanie nad wotum zaufania rządu Mateusza Morawieckiego odbędzie się 11 grudnia. W przypadku jego nie uzyskania prawdopodobnie tego samego dnia odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska, w którym Władysław Kosiniak-Kamysz ma być pierwszym wicepremierem.

fot. Patryk Trzaska/Głos24

Bochnia

Bochnia - najnowsze informacje

Rozrywka