Wstęp do miejsc publicznych tylko z certyfikatem covidowym? „Tego nie można wykluczyć”

- Jeżeli w małym autobusie jedzie kilkanaście osób i wszystkie są bez masek, to o czym my w ogóle rozmawiamy? To jest proszenie się o nieszczęście. W tym momencie, niestety, ale skoro apele wielotygodniowe, czy wręcz miesięczne nie przynoszą skutków, to chyba nie ma wyjścia – mówił w RMF FM prof. Krzysztof Tomasiewicz, członek Rady Medycznej przy premierze, pytany o to, czy służby powinny być mniej pobłażliwe wobec osób, które nie przestrzegają obostrzeń. Gość Popołudniowej rozmowy RMF FM był pytany także o kwestie certyfikatów covidowych. Jak się okazuje, nie można wykluczyć, że wkrótce będą one koniecznością, w przypadku wizyt w miejscach publicznych.

Wczoraj w Polsce potwierdzono rekordową liczbę nowych zakażeń Covid-19 w czwartej fali pandemii. Zmarło 59 osób. Szpitalne oddziały covidowe zapełniają się, a placówki są zmuszone przekształcać swoje oddziały na potrzeby chorych na koronawirusa. Szpital w Dąbrowie Tarnowskiej po raz kolejny został w pełni covidowym. Ci pacjenci, którzy nie są zakażeni Covid-19 muszą kierować się do najbliższych placówek medycznych w regionie.

• Zobacz też: Szpital w Dąbrowie Tarnowskiej ponownie covidowym

- Sytuacja jest trudna. Nie chcę użyć słowa "zła", dlatego że w dalszym ciągu każdy, kto wymaga hospitalizacji jest przyjmowany. Ale patrząc na to jak wypełnione są poszczególne oddziały przewidziane dla pacjentów covidowych, jesteśmy na prostej drodze do tego, żeby otwierać kolejne oddziały - mówił prof. Tomasiewicz w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM. - Źle będzie wtedy, kiedy będzie trzeba zamykać oddziały dedykowane do leczenia innych pacjentów - dodał profesor.

Prowadzący pytał swojego gościa, jak sytuacja covidowa może wyglądać w Polsce za dwie tygodnie. - Myślę, że 10 tys. zakażeń dziennie jest absolutnie realne. A może więcej - odpowiedział członek rady medycznej przy premierze.

W obliczu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem w Polsce niewiele się zmienia. Wkrótce jednak możemy być świadkami sytuacji, w której certyfikat covidowy będzie niezbędny, by móc odbyć wizytę w miejscach publicznych. - Mówiliśmy kiedyś o lockdownach czy o obostrzeniach na poziomie powiatów i to jest jak najbardziej zasadne, natomiast powiem tak: dyskusje w tej chwili idą głównie w tym kierunku, żeby zacząć wreszcie kontrolować przestrzeganie tych środków, które już w tej chwili obowiązują. Jeżeli to będzie w sposób skuteczny wypracowane, przeprowadzone, to myślę, że lockdowny nie będą konieczne. Natomiast jeżeli dalej będzie taki wzrost i brak przestrzegania obostrzeń to nie wykluczałbym lokalnych lockdownów – powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Krzysztof Tomasiewicz.

Prof. Tomasiewicz przyznał, że Rada Medyczna rozmawia o tym, by wstęp do miejsc publicznych był dostępny po okazaniu certyfikatu covidowego. - Ja rozumiem, że nasze społeczeństwo nie jest może tak gotowe na tego typu rozwiązania, ale moim zdaniem żadne społeczeństwo nie jest gotowe. Nikt nie jest szczęśliwy z tego powodu, że musi tego typu ograniczenia przerabiać, ale proszę zobaczyć, że efekty takiego postępowania są. Jeżeli nie będzie innego wyjścia, to nie można takiego rozwiązania wykluczyć – mówił.

inf. RMF FM, fot. ilustracyjne