W obecnych czasach, ze względu na ochronę środowiska oraz wizerunek, wiele przedsiębiorstw i samorządów inwestuje w szeroko pojętą ekologię. Tak samo jest w Krakowie. Jednym z projektów, z których miasto może być dumne, jest ekospalarnia, która miała doczekać się rozbudowy. Tak się jednak na razie nie stanie. Dlaczego?
W ostatnim czasie w Małopolsce pojawiły się problemy z odpadami. W Wieliczce w poszukiwaniu oszczędności przez jakiś czas nie wywożono śmieci. Z kolei w Krakowie dało się zaobserwować szczury, m.in przez kumulację błędnych decyzji i zaleganie odpadów.
- Zobacz też:
Idea, by rozbudować miejską spalarnię - Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów w Krakowie, przy ulicy Jerzego Giedroycia, który dodatkowo dostarcza miastu energię cieplną i elektryczną, co daje olbrzymie oszczędności, była krokiem w dobrym kierunku. Jeszcze w 2023 roku zapewniano, że rozbudowa jest konieczna, ponieważ z roku na rok w Krakowie odbieranych jest coraz więcej śmieci, a tym samym rośnie liczba tych, których nie da się poddać recyklingowi i które trafiają do spalarni.
Nowym startem dla miejskiej spółki miał stać się nowy prezes, którym został Bogusław Kośmider. Był on do niedawna zastępcą prezydenta Jacka Majchrowskiego. Jego wieloletnie doświadczenie dawało nadzieję, że dzięki niemu ekospalarnia będzie mogła zostać rozbudowana. I tu zaskoczenie, bo pierwszą informacją, którą przekazał mediom, była decyzja o wstrzymaniu inwestycji.
Przypomnijmy, krakowska ekospalarnia miała zostać rozbudowana o trzecią linię termicznego przekształcania odpadów. Krakowski Holding Komunalny argumentował, że inwestycja jest niezbędna, gdyż odbiera się coraz więcej śmieci, z których spora część trafia do Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów w Nowej Hucie. W 2022 roku MPO odebrało od krakowian blisko 366 tys. Spalarnia umożliwia zamianę aż 245 tys. ton odpadów komunalnych rocznie na energię cieplną. Po jej rozbudowie ta liczba ma wzrosnąć o 100 tysięcy.
W maju 2023 roku odbyło się uroczyste podpisanie umowy na finansowanie rozbudowy Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów o Zakład Odzysku Energii - trzecią linię, a zapowiadana od dawna inwestycja miała rozpocząć się już na początku 2024 roku. W międzyczasie Krakowski Holding Komunalny uzyskał decyzję środowiskową i gwarancję dofinansowania inwestycji, która miała kosztować łącznie ok. 600 mln zł. Część z tej kwoty miała pokryć dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wysokości ponad 272 mln zł (72 mln zł w formie dotacji oraz 200 mln zł pożyczki).
Zapewniano, że dzięki rozbudowie spalarni w przyszłości Kraków nie będzie musiał wywozić śmieci do zakładów, znajdujących się poza jego granicami, a tym samym uniknie związanych z tym kosztów przekonywali przedstawiciele KHK. Inwestycja miała zapewnić bezpieczeństwo energetyczne miastu. Teraz jednak z tej inwestycji zrezygnowano. Nie wiadomo też, co z obiecanymi pieniędzmi. KHK rozmawia o tym z NFOŚiGW.
Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
Podczas pierwszej konferencji nowego prezesa Krakowskiego Holdingu Komunalnego SA, 14 listopada, Bogusław Kośmider zapewnił, że spółka jest w dobrej kondycji finansowej,
- W biznesie, także tym samorządowym i komunalnym, bardzo ważny jest efekt skali. Krakowskie spółki komunalne są w świetnej sytuacji finansowej. Dzięki funkcjonowaniu w podatkowej grupie kapitałowej udaje się dodatkowo uzyskać lepsze wyniki, niejako efekt synergii. Myślę, że będzie jeszcze lepiej, na pewno będę do tego dążył – mówił na briefingu.
Jednak, ku zaskoczeniu dziennikarzy, przekazał, że tak oczekiwana inwestycja zostaje nagle wstrzymana.
Na ten moment nie będzie rozbudowy Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów. Obecnie to zadanie byłoby ekonomicznie nieopłacalne – mówił, argumentując, że choć wzrasta liczna mieszkańców wytwarzają oni mniej śmieci. - Za chwilę wejdzie też w życie tak zwana rozszerzona odpowiedzialność producenta i system kaucyjny, co również ograniczy ilość odpadów - argumentował.
To miało przekonać, dlaczego podjęto decyzję, że miejska spółka wstrzymuje się z tą inwestycją. Powód jest jeszcze jeden, chodzi o transport ciepła na druga stronę Wisły.
Dopóki nie będziemy mieli możliwości transportu ciepła przez Wisłę, to rozbudowa ekospalarni byłaby na granicy opłacalności, a na to sobie nie możemy pozwolić – mówił Kośmider.
Decyzja o wstrzymaniu rozbudowy jest sporym zaskoczeniem. Jak się okazuje Kośmider nie podjął jej sam, ale razem z władzami Krakowa.
Decyzja o wstrzymaniu rozbudowy ekospalarni Kraków została podjęta wspólnie przez Miasto oraz władze Krakowskiego Holdingu Komunalnego SA, po przeprowadzeniu ponownej szczegółowej analizy opłacalności finansowej projektu. Nie określamy ram czasowych dotyczących powrotu do planu realizacji inwestycji trzeciej linii do spalania odpadów - poinformowała nas Dominika Biesiada-Klimczak, która jest pełnomocnikiem KHK do spraw komunikacji
Wizytówka Krakowa i szansa dla regionu
KHK SA jest właścicielem 100 proc. udziałów Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej SA, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego SA, Wodociągów Miasta Krakowa SA oraz Areny Kraków SA. Spółki wspólnie tworzą podatkową grupę kapitałową. KHK SA jest największym holdingiem komunalnym w Polsce.
Priorytetowym kierunkiem działań KHK SA w ciągu najbliższych 5 lat jest dążenie do samowystarczalności energetycznej spółek grupy kapitałowej Krakowskiego Holdingu Komunalnego opartej na odnawialnych źródłach energii.
Od 2016 r. KHK SA jest właścicielem i operatorem ekospalarni – Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów, należącego do najbardziej nowoczesnych zakładów tego typu w Europie. Ekospalarnia może przekształcić rocznie maksymalnie 245 tys. ton odpadów komunalnych nienadających się do recyklingu oraz wyprodukować z nich ok. 100 tys. MWh energii elektrycznej i ponad 1 mln GJ energii cieplnej. Blisko 55 proc. energii elektrycznej produkowanej w ekospalarni uznaje się za energię zieloną, czyli odnawialną.
Ekospalarnia stała się zarówno jedną z architektonicznych wizytówek Krakowa, ale także modelowym zakładem, do którego po wiedzę i doświadczenie przyjeżdżają samorządowcy i przedstawiciele biznesu z całej Polski i z zagranicy. Z zazdrością patrzą na nią samorządowcy z ościennych gmin, którzy borykają się z rosnącą liczbą i coraz wyższymi kosztami odbioru śmieci.
- Zobacz:
Tym bardziej dziwi, że nagle krakowska spółka wstrzymuje rozbudowę i twierdzi, że liczba odpadów spadnie. Aż prosi się, aby rozpocząć rozmowy z sąsiadami i otworzyć się na współpracę, zamiast wstrzymywać rozbudowę spalarni, która może być rozwiązaniem problemów z odpadami dla całego regionu.
fot: Krakowski Holding Komunalny SA / Materiały Prasowe