czwartek, 27 czerwca 2024 07:22

Zaatakował 5 dni wcześniej, ale został zwolniony. Nowe fakty w sprawie nożownika z Ruczaju

Autor Mirosław Haładyj
Zaatakował 5 dni wcześniej, ale został zwolniony. Nowe fakty w sprawie nożownika z Ruczaju

W środę (26 czerwca) po godzinie 17:00 na ul. Grota-Roweckiego w Krakowie doszło do ataku nożownika. Policja podaje kulisy zajścia.

W środowe popołudnie w Krakowie na ul. Grota-Roweckiego doszło do ataku nożownika. Wiadomość o zdarzeniu pojawiła się w mediach dopiero w nocy, ponieważ policja nie udzielała żadnych informacji na temat ataku. Chodziło o ewentualne odcięcie nożownika od wiadomości, które mógł czytać, gdy trwała policyjna obława.

  • Zobacz też:
Atak nożownika w Krakowie. Zatrzymano sprawcę
Do dramatycznych zdarzeń doszło w środę (26 czerwca) na osiedlu Ruczaj w Krakowie. W wyniku starcia się dwóch mężczyzn

W rozmowie z rzecznikiem prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie podinsp. Katarzyna Cisło udało się nam odtworzyć przebieg wczorajszych wydarzeń.

Poszło o psa

Jak przekazuje nam policja, wszystko zaczęło się od potrącenia psa przez rowerzystę.

– Całe zdarzenie miało miejsce koło godziny 17:00. Mężczyzna spacerował w towarzystwie swojej znajomej i psa. W pewnym momencie pies został potrącony przez rowerzystę. Pomiędzy mężczyznami doszło do utarczki słownej, a rowerzysta wyciągnął gaz, którym potraktował tego 38-latka. Następnie zadał mu kilka ciosów ostrym narzędziem i odjechał z miejsca zdarzenia

– mówi Katarzyna Cisło.

Chwilę później służby otrzymały informację, że na ulicy Grota Roweckiego jest ranny mężczyzna. Ranny 38-latek w ciężkim stanie został zabrany do szpitala.

Zdarzenie nagrane telefonem

Policji udało się ustalić tożsamość sprawcy dzięki monitoringom oraz nagraniom wykonanym telefonami. Sprawy potoczyły się błyskawicznie.

– Bardzo szybko ustaliliśmy tożsamość mężczyzny, zabezpieczyliśmy monitoringi. Otrzymaliśmy również nagrania całego zajścia wykonywane telefonami komórkowymi. Ustaliliśmy również, gdzie mężczyzna ukrywa się przed policją

– dodaje rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Negocjacje trwały kilka godzin

Dla dobra śledztwa policja nie informowała mediów o zdarzeniu.

– Nie informowaliśmy wtedy mediów, wprowadzając takie embargo na informacje, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę, że mężczyzna jest zabarykadowany w jednym z mieszkań i być może śledzi doniesienia prasowe. Na miejsce zostali skierowani policyjni negocjatorzy, ale również wsparcie pod postacią antyterrorystów. Negocjacje z 24-latkiem trwały kilka godzin. Kiedy antyterroryści weszli do mieszkania, on salwował się ucieczką przez okno. No i chyba nie przewidział tego, że i tutaj również są policjanci, którzy zabezpieczali tył budynku. Mężczyzna został obezwładniony i trafił do policyjnego aresztu. Najprawdopodobniej dzisiaj zostanie przewieziony do prokuratury

– informuje nas Katarzyna Cisło.

Zaatakowany mężczyzna przeszedł kilkugodzinną, skomplikowaną operację. Na obecną chwilę nie wiadomo, jak zostanie zakwalifikowany czyn – być może będzie chodziło o próbę zabójstwa.

Zaatakował kilka dni wcześniej

Jak przekazuje nam policja, ten sam mężczyzna zaatakował kilka dni wcześniej. Wówczas doszło do pobicia kierowcy autobusu MPK.

– 21 czerwca otrzymaliśmy informację, że również w Krakowie doszło do pobicia kierowcy autobusu MPK. Kiedy policjanci pojechali na miejsce, okazało się, że kierujący rowerem wszedł w jakąś scysję z kierowcą autobusu i ranił go, uderzając pięścią. Napastnik został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Po ich usłyszeniu został zwolniony, ponieważ o tymczasowym areszcie nie decyduje policja. I to jest ten sam mężczyzna, który kilka dni później napadł na przechodnia spacerującego z psem

– przekazuje Katarzyna Cisło.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka