poniedziałek, 3 lutego 2020 15:01

ŻyWa Pracownia w Krakowie: "To są - po prostu - ludzie dla ludzi"

Autor Katarzyna Domagała
ŻyWa Pracownia w Krakowie: "To są - po prostu - ludzie dla ludzi"

ŻyWa Pracownia powstała ponad osiem lat temu i szybko zgromadziła wokół siebie ludzi, którzy chcieli się spotykać, tworzyć i działać prospołecznie. Jej członkowie piszą o sobie: „Jako zapaleni miejscy aktywiści, przyrodnicy, rzemieślnicy, architekci i edukatorzy uwielbiamy ingerencje w tkankę miasta i projektowanie społeczne”. Działają nie tylko lokalnie, ale też ogólnopolsko i międzynarodowo. To dzięki nim osoby w kryzysie bezdomności co tydzień jedzą „Zupę na Plantach”. O tym, jak działa ŻyWa Pracownia, rozmawialiśmy z jej współzałożycielką Magdaleną Żyłką.

ŻyWa Pracownia działa już ponad osiem lat. Dlaczego to miejsce powstało?

– Pracownia powstała głównie z potrzeby serca. Założyłyśmy ją z moją przyjaciółką Gosią. Z wykształcenia jesteśmy architektkami krajobrazu i absolwentkami Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego. W życiu bardzo ważne są dla nas: spotkanie z drugim człowiekiem i praca naszych rąk, co widać w idei i działaniach pracowni.

W pewnym momencie swojego życia uświadomiłyśmy sobie, że zawsze ciągnęło nas do pracy z ludźmi. Postanowiłyśmy w końcu stworzyć miejsce, które zawsze nam się marzyło, w którym ludzie będą mogli się uczyć, tworzyć, ale przede wszystkim spotykać się. ŻyWa Pracownia jest właśnie miejscem spotkania.

Czułyście, że brakuje takiej przestrzeni w miastach?

– Miałyśmy wrażenie, że brakuje miejsc, które jednocześnie byłyby przestrzenią kulturalną i społeczną. To jest fakt. Ale jeszcze bardziej brakuje miejsc, które działają w wielu obszarach życia społecznego.

Dzięki m.in. tym narzędziom w ŻyWej Pracowni powstają niezwykłe wyroby artystyczne (fot. Katarzyna Domagała)

Jakie rodzaje działalności łączy w sobie ŻyWa Pracownia?

– Działamy na styku rzemiosła, sztuki ludowej, dizajnu, architektury i miejskiego ogrodnictwa. Prowadzimy warsztaty edukacji kulturalnej, regionalnej, ekologicznej i przyrodniczej. W związku z tym, że jesteśmy rzemieślnikami w warsztatach stawiamy głównie na pracę rąk.

Kolejny ważny aspekt naszej pracy to zielone działania w przestrzeni miejskiej angażujące lokalną społeczność, często we współpracy z organizacjami działającymi w podobnych obszarach, a także z Miastem. Przez kilka lat prowadziliśmy w Krakowie ogród społeczny, wspólnie z mieszkańcami Krakowa w ramach budżetu obywatelskiego i innych projektów budowaliśmy zielone, żyjące ławki z wikliny czy zakładaliśmy przyblokowe ogródki.

Na jakie warsztaty warto przyjść do Pracowni?

– Pod okiem instruktorów – rzemieślników, artystów i twórców związanych ze Szlakiem Tradycyjnego Rzemiosła uczestnicy warsztatów mogą poznawać różnorodne dziedziny dawnego i współczesnego rzemiosła i sztuki, takie jak: plecionkarstwo, ceramika, zabawkarstwo, koronczarstwo, zdobienie drewna i tkanin, grafika, bibułkarstwo, filcowanie, hafciarstwo, tkactwo, wycinankarstwo, czy malarstwo. Obecnie największą popularnością cieszą się warsztaty z ceramiki.

Co więcej, prowadzimy otwarte zajęcia dla różnych grup wiekowych: zarówno dla dzieci, młodzieży, jak i dorosłych. Nie prowadzimy już warsztatów tylko dla dzieci, ponieważ szybko zorientowaliśmy się, że brakuje przestrzeni do tworzenia właśnie dla całych rodzin. Postanowiliśmy więc zorganizować im takie miejsce.

ŻyWa Pracownia jest inicjatorem projektu Zupa na Plantach, który ma już trzy lata

Kiedy zaczęłam śledzić działalność Pracowni, pomyślałam, że takie miejsca znacznie sprawniej i ciekawiej tworzą przestrzeń miejską niż powołane do tego instytucje. Czy czujecie, że realizujecie jakąś misję społeczną?

– To są działania ludzi dla ludzi. Idea jest prosta: robimy tak, jak sami chcielibyśmy, aby było zrobione. Proponujemy warsztaty oraz inne działania, które naszym zdaniem są wartościowe i mogą spodobać się lokalnej społeczności. Wiele z nich ma wymiar prospołeczny.

Pełnimy funkcję nieformalnej instytucji kultury, która zaprasza społeczność do działania i inicjuje projekty. Kiedyś jako firma, a dzisiaj jako podmiot ekonomii społecznej non profit przeznaczająca cały swój dochód na działania społeczne.

Co ludzie, którzy uczestniczą w życiu ŻyWej Pracowni, stąd wynoszą?

– Po pierwsze: edukują się i tworzą, ale także pomagają innym i uczestniczą w życiu wspólnoty. Razem od ponad trzech lat współtworzymy inicjatywę społeczną „Zupę na Plantach” - co niedzielę gotujemy zupę i spotykamy się z osobami mieszkającymi na ulicach Krakowa. Przy pracowni działa Szwalnia Społeczna, gdzie wspólnie działają rękodzielnicy i osoby z doświadczeniem bezdomności.

ŻyWa Pracownia jest również przestrzenią, gdzie przychodzą inne osoby zagrożone wykluczeniem społecznym: seniorzy, osoby z niepełnosprawnościami, tzw. dzieciaki ulicy i migranci. Zależy nam, aby w pełni uczestniczyli w naszym działaniu i  integrowali się z lokalną społecznością.

Biblioteka ŻyWej Pracowni (Fot. Katarzyna Domagała)

Czyli to miejsce, gdzie granice społeczne są zacierane. Jak trafiają tutaj osoby wykluczane?

– Zazwyczaj wychodzi to bardzo naturalnie, ponieważ wiele projektów realizujemy we współpracy z organizacjami pozarządowymi i instytucjami kultury w środowiskach osób wykluczonych społecznie. To świetna okazja, aby zaprosić ich do ŻyWej Pracowni. Na przykład teraz mamy świetną dużą grupę migrantów z Fundacji One World – One Heart, z którą współpracujemy.

Z tego, co mówisz, wynika, że każdy może włączyć się do życia ŻyWej Pracowni.

– Tak jest, bez względu na płeć, wiek czy pochodzenie. Współpracujemy z ludźmi z całego świata. Często odwiedzają nas też pracownicy międzynarodowych korporacji, którzy włączają się w działalność Pracowni na różnych polach.

Czy ludzie z ŻyWej Pracowni to jedna wielka rodzina?

– Można tak powiedzieć! A o tym, że jesteśmy zżyci i mamy do siebie zaufanie świadczy fakt, że aktualnie do Pracowni ma klucze około 30 osób. To miejsce jest jak nasz drugi dom.

Ilu Pracownia ma członków?

– To zależy od projektu, który aktualnie wykonujemy. Są osoby pracujące na stałe, ale też takie, które współpracują z nami przy różnych projektach. Mamy też wspaniałych wolontariuszy. Chcę też zaznaczyć, że nie wszyscy członkowie Pracowni działają na miejscu. Kilka osób z mieszka i działa poza Krakowem. Co więcej, w zespole są pełnoetatowe mamy, niektórzy bywają wiec w pracowni tylko przelotem.

Dzisiaj ŻyWa Pracownia to duża społeczność. Pamiętasz, jak na początku przyciągaliście ludzi do Pracowni?

– Wtedy dużą rolę odegrała promocja tego miejsca, na przykład rozwieszanie plakatów i promowanie naszych działań w mediach społecznościowych. Dzisiaj jesteśmy już rozpoznawalni, więc to do nas zgłaszają się ludzie, organizacje i instytucje. Mamy też swobodę w wyborze projektów, w które chcemy się angażować. Najważniejszy jednak pozostaje człowiek. Wszystko, co robimy, robimy dla ludzi.

Odkąd pracujesz z ludźmi zauważasz w nich większą potrzebę działania na rzecz wspólnoty?

– Jestem przekonana, że w ludziach ta potrzeba występuje naturalnie, tylko w niektórych przypadkach trzeba ją rozbudzić, czyli dać im przestrzeń i narzędzia do tworzenia; do działania. Ilość osób, które są zaangażowane w „Zupę na plantach” czy w inne ważne inicjatywy, to najlepszy dowód na to, że potrzeba współdziałania w ludziach jest. Najważniejsze w takich miejscach jest to, że tworzą je ludzie.

(Fot. Katarzyna Domagała)

Jak działalność Pracowni odbierają władze miejskie?

– Myślę, że pozytywnie. Przy wielu projektach współpracujemy z różnymi instytucjami miejskimi. Od Miasta wynajmujemy też lokal. Można powiedzieć, że jesteśmy z Miastem partnerami.

Nad jakimi projektami pracujecie teraz?

– Nad kilkunastoma projektami równolegle, jak to w takich miejscach zazwyczaj bywa! (śmiech)

Teraz bardzo ważny jest dla nas projekt „Cities of Peace” (Miasta pokoju), w ramach którego od kilku miesięcy z artystami z całego świata tworzymy metodą złota płatkowego obraz upamiętniający 75. Rocznicę wyzwolenia Auschwitz. Finał, czyli wernisaż wystawy, odbędzie się w Muzeum Galicja 28 stycznia. Oprócz tego realizujemy wiele projektów edukacyjnych i społeczno-kulturalnych.

Foto główne: Katarzyna Pracuch Fotografia

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka